czwartek, 1 stycznia 2015

Oto Tokio

Na ostatnią azjatycką wycieczkę kurza familia wybrała Japonię. Żywiciel chciał zwiedzać zamki, dzieciak skosztować prawdziwego japońskiego sushi, a Kura musiała się przekonać czy Japonki na serio są najładniejszymi i najbardziej zadbanymi kobietami w Azji. Wszyscy liczyli na spotkanie z super nowoczesnym miastem i pysznym jedzeniem.

Tokyo przywitało nas deszczem





Akihabara - AKB48






Jedzenie na bilety


6 lub 7 pięter automatów z grami - Żywiciel i Przychówek byli w raju







Niestety trochę się przeliczyli, bo wizycie w Tajwanie i Korei szybkie pociągi nie zrobiły na nich wrażenia, a Tokio wydało się im koszmarnie szare i brzydkie.

  • Gdzie te super piękne Japonki? - zastanawiał się Żywiciel mijając dziesiątki Japonek
  • Gdzie są twoje zamki? - pytała Kura widząc na prawo i lewo betonową pustynię 
  • Gdzie to super nowoczesne miasto? - marudził Przychówek




Wejście do wagonów metra tylko dla kobiet

Widok z Mori Tower na Tokyo Tower


Tokyo Tower w nocy











Wieloletnie wyobrażenia zderzyły się z rzeczywistością i jakoś nikomu nie było wesoło. 
  • Chodźmy coś zjeść - próbował ratować sytuację Przychówek 
W sumie nie mógł przewidzieć, że w ulicznej knajpce zamówienia składa się w automacie, który nie  rozumie, iż rosół na zimno jest dla większości europejczyków niejadalny.
  • Mi to nawet w drewnianym kościele cegła na głowę spadnie - mówiła Kura, która  nie mogła przełknąć zimnego paskudztwa
  • Nie martw się mogłaś dostać surowe jajko do środka - powiedział Żywiciel i zerknął za faceta siedzącego przy sąsiednim stoliku...




Goku-uma Shoyu Ramen






Podróż Shinkansen-em wzmaga apetyt


Harajuku i okolice








W sumie zawsze mogło być gorzej. Zamiast przelotnego deszczu mogła trafić się ulewa, pociąg zamiast trzech razy mógł się popsuć się pięć, a Kura mogła zachorować na przykład na biegunkę.

23 komentarze:

  1. Interesujace. Tez mialam takie wyobrazenie jak wasza rodzinka przed wizyta. Moja corka do rosolu dodaje kostki lodu.;)
    Ewa mama Sloneczka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuro, pozdrawiam z Tokio! Moze rzeczywiscie nie jest to osmy cud swiata, ale gdybys zobaczyla Delhi... :)) Zycze wszystkiego najlepszego w nowej destynacji i Nowym Roku! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za ten wpis ;)
    Japonia swą odmiennością i mnie kusi, ale...
    Ten wpis jakby rozwiał moje drobne wątpliwości co do tego jakie azjatyckie priorytety mam a co spokojnie mogę pominąć w planach bo wszystkiego się nie da zobaczyć ;) Tokio oglądać nie muszę, jakoś bez żalu tę stratę przeżyję.
    Osobiście bardzo żałuję, że zmieniliście kontynent zwłaszcza, że na Amerykę Północną, ale może czytając Was zmienię zdanie????

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym miała zobaczyć tylko jedno azjatyckie miasto w życiu to wybrałabym Seul lub Taipei..

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż byłam w Osace i Kioto tylko, ale i tak moje wyobrażenia były nieco odmienne od tego co zobaczyłam, tak jak inaczej wyobrażałam sobie w 1986 r Chiny Indonezję, Koreę, i kilka innych państw azjatyckich, my jesteśmy absolutnie inni
    j

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jedliśmy to jedzenie na bilety ;) ale nas jako przybyszów z Europy bez azjatyckich doświadczeń bardziej dziwiło, że do jedzenia zupy dają pałeczki a do curry łyżkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prezenty założenie było takie, że Pzychówek będzie rodzaju nijakiego ;) jak widac mocno się nie udało.

    OdpowiedzUsuń
  8. hmm to rozczarowalas mnie bo moje marzenie od dziecka to byla wlasnie Japonia :( ale i tak jest inaczej czy piekniej jak zawsze kwestia sporna... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Japonię warto zobaczyc Tokio niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kaohsiung ! Chyba ładniejsze niż Tajpej w moim odczuciu - ale to ten sam Tajwan

    Ale serio, kiedy przyleciałam na Tajwan, to miałam podobne do waszych wrażenie - gdzie te śliczne wiotkie Chineczki, gdzie te pagody, gdzie buddysjki spokój i tradycja? I gdzie te słynne złote lilie, bo pryszczate i pulchnawe Chinki o niezbyt urokliwych buziach kłapały na wielkich, plaskatych stopach po betonowych ulicach pełnych paskudnych klockowatych wieżowców i skuterów. A skutery i inne wynalazki robiły koszmarny harmider, podnosząc adrenalinę do poziomu dotąd nienotowanego.

    OdpowiedzUsuń
  11. PS. Płeć Przychówka była dosyć jasno widoczna w opisie zachowań. A już 10000% pewności dawała reakcja Żywiciela na mgliste widmo randkowania :D

    Czekam na niespodzianki w kuchni amerykańskiej i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Koraliki - wygooglaj sobie Fumy Turystyczne.
    Kuro - świetne zdjęcia, jak zawsze.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Droga Kuro, jakiś czas tu nie zaglądałam, a tu takie zmiany. Wszyscy zszokowani płcią Przychówka ;)
    Widzę jednak, że nikt nie skojarzył, że te zmiany przepowiedziała Ci już w Twoje urodziny bengalska kapłanka Roni.
    Wszystkiego najlepszego całej Waszej rodzince.
    Marzena

    OdpowiedzUsuń
  14. Plec Przychowka na tacy zostala podana przy planowaniu (a pozniej odwolaniu) wizyty w Indiach. Ze strachu o dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się! Zapraszam do Seulu.
    Przyznam natomiast, ze pomimo mieszkania w Korei, uwielbiam Japonię, właśnie za tradycyjność i zaściankowość z domieszką tylko nowoczesności ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy opis :) mimo tego, że byliście zawiedzeni, zdjęcia wyglądają fajnie i ja tak czy siak chciałbym odwiedzić Japonię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. też jestem zaszokowana płcią przychówka! zawsze był dla mnie chłopcem.

    kuro, czekam z niecierpliwością na dalsze wpisy o ameryce. wraca, proszę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, dziękuję za opis i zdjęcia. Może w tym roku wybiorę się w "Wasze" miejsca w Japonii. Zobaczę czy będzie podobnie jak opisaliście!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kuro wracaj !! Tęsknimy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze lubię czytać takie posty - Japonia jest wielce fascynująca.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tokio jest ciekawe, ale wystarczy tam spędzić 1-2 dni. Poczuć klimat, tłumy i uciec dalej. Na Fuji, do Kioto, Nary, Hiroshimy - Miyajimy, Kobe, Himeji. Jest tyle cudnych miejsc w Japonii a Tokio jest z nich chyba najmniej urokliwe.

    OdpowiedzUsuń