piątek, 14 marca 2014

Gdzie będą wakacje?

  • Jesteś gorsza niż wszystkie chińskie matki razem wzięte - syczał Przychówek
  • Nie marudź tylko licz. Jeszcze ten dział i pójdziemy popływać - oznajmiła Kura
  • Jak rozwiąże te 30 zadań to padnę i nie wstanę. Gdzie się podziała moja wyluzowana mamusia, która mówiła, że oceny to sprawa drugorzędna? - zastanawiał się dzieciak 
  • Dobre pytanie - pomyślała Kura
Patrząc na przygarbionego i bladego dzieciaka  z czułością wspomniała  beztroskie spacery,  lody jedzone w tajemnicy przed Żywicielem  i wieczory spędzone na wspólnym oglądaniu filmów. Szkoda jej się zrobiło ciężko pracującego dzieciaka, więc  patrząc na książki powiedziała:
  •  Masz rację przesadziłam. Po zrobieniu 30 zadań nawet małpa nauczyłaby się geometrii. Zrób pięć i zastanów się gdzie chcesz jechać na najbliższe wakacje
  • Chce jechać tam gdzie są fajne sklepy - krzyczał dzieciak podskakując na krześle
  • Jeszcze jakieś życzenia?- dopytywała Kura 
  • Nie chcę jechać do Chin, ani tam gdzie byliśmy, ani tam gdzie jest za gorąco. No i musi być metro, więc odpoczynek  na wsi odpada- dorzucił dzieciak
 Kura zaczęła się obawiać, że wakacje spędzi w nowo otwartym singapurskim centrum handlowym, ale
Żywiciel nie miał takich obaw i bez trudu znalazł miasto które spełniało wszystkie wymagania Przychówka.
Nawet Azji nie będziemy opuszczać, ale ciekawi jesteśmy czy ktoś domyślił się gdzie tym razem spędzimy wakacje?

46 komentarzy:

  1. Czyżby Tokio? Nie Chiny, dobre sklepy i metro...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewentualnie Korea - Pusan lub Seul...

    Bo nie wiem, czy w Taszkiencie albo Almaty znajdą się tak fajne sklepy jak w Singapurze i w takich ilosciach

    OdpowiedzUsuń
  3. Korea Południowa, Japonia? ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Korea Południowa, Japonia?

    OdpowiedzUsuń
  5. Stawiam na Seul :) A jak Wam się znudzi, to na płn wschodzie kraju podają takie smakołyki

    OdpowiedzUsuń
  6. Japonia albo Korea

    OdpowiedzUsuń
  7. Obstawiam Tokio albo Seul :) Wygrałam ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Japonia, Korea albo Hongkong

    OdpowiedzUsuń
  9. czyżby to był Hong-Kong??? ;)
    pozdrawam
    ivis

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisalem 3 dni temu, ze stawiam na Seul, ale cos komentarz zezarlo...

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyżby Japonia ? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. w Warszawie? ;)
    Bardzo lubię Was czytać :)
    a.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jesteśmy w Warszawie, Hong-Kongu ani w Tokio. Od soboty podbijamy Seoul. Cel naszej wycieczki jako pierwsza odkryła Majia Gongzhu i to ona dostanie nagrodę. Serdecznie gratulujemy i prosimy o podanie adresu pocztowego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Biedne dziecko..., wkuwanie i siedzenie calymi dniami nad nauka...- system nauki pamieciowej nigdy nie wyksztalci kreatywnych ludzi - dlatego singapur sciaga specjalistow z europy i innych krajow, echhhhh.....

    OdpowiedzUsuń
  15. Dubaj, Tokio

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimie z 19 marca nie wiem na jakiej podstawie wysuwasz wnioski, że nasz dzieciak siedzi całymi dniami nad książkami i kując niczym dzięcioł cierpi nieziemskie katusze? Pewnie trudno Ci to zrozumieć, ale nasz dzieciak nigdy niczego nie uczył się na pamięć.( Nawet wierszy w pierwszej klasie polskiej podstawówki). Swoją drogą ciekawa jestem jak można nauczyć się na pamięć geometrii, rachunku prawdopodobieństwa czy w ogóle matematyki ? W Singapurze nawet tabliczki mnożenia dzieciaki nie zakuwają...tylko rozwiązują zadania a po jakimś czasie tabliczka sama wchodzi do głowy....Poszukaj informacji na ten temat ( wystarczy wpisać Singapore math i znać troszkę angielski) a wtedy podyskutujemy. A o Singapurczyków się nie martw... jeśli obecni uczniowie będą spędzać więcej czasu z dzieciaki z Europy z dużym prawdopodobieństwem będziesz pracować dla jednego z nich...

    OdpowiedzUsuń
  17. Majia adres dotarł ... nagrodę wyślemy w tym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli jeszcze jesteście w Korei koniecznie wpadnijcie do Busan, na Jeju-do i... koreańskiej sauny...

    OdpowiedzUsuń
  19. Niech Zywiciel segreguje juz te zdjecia! Ciekaw jestem Waszego Seulu i Korei niezmiernie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kuro, Wy wczasujecie sie w Seoulu, a ja z mezulkiem za dni kilkanascie w koncu podbijac bede Singapur (przez 3 dni, ale zawsze :))). Chce Ci podziekowac za Twojego bloga, ktory jest niezmiernie wciagajacy i w zasadzie to dzieki niemu Singapur pojawil sie na liscie miejsc do zobaczenia w najblizszej przyszlosci. Szkoda tylko, ze nie popelnilas jeszcze skondensowanego przewodnika dla zafascynowanych turystow, aczkolwiek informacje ktore czlowiek akumuluje czytajac Twojego bloga sa rowniez bezcenne. Dziekuje i pozdrawiam jeszcze z UK :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj i po co ten zlosliwy komentarz na koncu apropo mojej pracy? Ja pracuje od kilku lat w Finlandii i z tego co wiem dzieci ksztalcone w szkolach finskim osiagaja najlepsze wyniki na swiecie. Ciekawe jest to, ze tu wlasciwie wszystko jest w pewnym sensie na odwrot, dzieci nie maja zadawanych prac domowych i nie ma podzialow na te uczace sie lepiej i gorzej - dzieki temu na zakonczenie szkoly dysproporcje sa mniejsze. O Singapurczykow sie nie martwie - wlasnie moj kolejny znajomy z pracy jedzie do Singapuru do kadry zarzadzajacej:) Pozdrawiam i chcialam dodac, ze bardzo lubie Twojego bloga, ale nie ze wszystkim musze sie zgadzac - wiadomo, kazda sroka swoje piorka chwali!!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Krzysztof bardzo byśmy chcieli zobaczyć Busan, ale mieliśmy tylko 9 dni i uważamy, że o 9 za mało. :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Świecie od podszewki mój biedny mąż po krótkim urlopie zastał w pracy taki bajzel, że na segregowanie zdjęć nie ma czasu niestety. Może uda mi się go namówić na wybranie chociaż kilku, bo bardzo się za pisaniem stęskniłam.

    OdpowiedzUsuń
  24. To wiesz co, Drobiowa Damo? Napisz, a zdjęcia potem dodaj! my planujemy 5 dni w maju, Małżonka ma wolne, oryginalnie miało być Jeju, ale pół Korei tam leci, więc albo Filipiny, albo Japonia, albo Singapur, mamy 3 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Marta bardzo miło mi się zrobiło jak przeczytałam Twój komentarz..Przewodnik dla 3 dniowych turystów powstanie problem tylko, że nie wiem jeszcze kiedy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimie z 25 marca 2014 19:28 skoro Twój kreatywny kolega jedzie do Singapur to będzie pracował dla Singapurczyka nawet jeśli firma jest niesingapurska. Kasę ( niemałą) za wynajęcie mieszkania zgarnie Singapurczyk, jego podatki ( też domyślam się, że nie małe) zasilą singapurską kasę, a w razie choroby zarobi singapurski szpital. To nie złośliwość tylko fakt...

    Singapurczycy to mentalni Chińczyk oni mają czas...i chętnie kupują nieruchomości za granicą, udziały w fabrykach, ale własnych dóbr chętnie nie sprzedają. Na przykład by kupić mieszkanie w rządowym bloku w Singapurze trzeba być stałym rezydentem tego państwa co najmniej pięć lat i nie można mieć nieruchomości nigdzie indziej na świecie.
    System fiński znam jedynie z opowieści, ale w sumie fajnie, że potrafią dorównać poziomem Singapurowi, Korei i Szanghajowi czyli miejscom gdzie jest ostre zacięcie edukacyjne. Może dzieciaki w Finlandii zdolniejsze? Bardzo chętnie bym zobaczyła taki fiński podręcznik.

    OdpowiedzUsuń
  27. Do maja to się wyrobię... Jak tylko opiszemy Koreę i kilka spraw około szkolnych to pojawi się wpis dla podrożników.

    OdpowiedzUsuń
  28. myślę, że Busan jest najpiękniejszym koreańskim miastem (góry i morze), a trochę ich widziałem...

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj imienniku Krzysztofie!
    A co powiesz na Sokcho na przyklad?
    Mieszkasz dalej w Korei?

    OdpowiedzUsuń
  30. Warszawa, może potem Powsin? :D

    OdpowiedzUsuń