- Ciociu jak się tańczy Polkę? - zapytała Jing koreańska koleżanka Przychówka
- Nie mam pojęcia - odpowiedziała Kura, której słoń nie tylko na ucho, ale i na nogi nadepnął
- Nie wiesz jak się tańczy wasz taniec narodowy? - zapytała dziewczynka mocno zmieszana
- Polka nie jest polska tylko czeska. Polskim tańcem narodowy jest krakowiak, polonez, mazur, ale nie polka - wytłumaczyła Kura
- Strasznie to wszystko skomplikowane - wyszeptała dziewczynka
- To prawda - powiedziała Kura
W pamięci miała kłótnie między Koreanką a Chinką, gdy obie twierdziły, że słynny taniec z wachlarzami jest rdzennym elementem ich kultury.
Obie panie tak się w tym sporze zacietrzewiły, że się na siebie obraziły, a kurza familia, która widziała malajski, chiński i indyjski taniec z wachlarzami miała okazję zachwycić się też koreańskim buchaechum nie zastanawiając się skąd i dokąd ów taniec wędrował.
Chciałabym kiedyś zobaczyć taki taniec na żywo, musi to pięknie wyglądać! I te stroje!... *^o^*
OdpowiedzUsuńKuro fajnie ze wrocilas :) Ja w Stanach ciagle tlumacze ze polka I kolaczki nie sa polskie ;)
OdpowiedzUsuńEwa mama Sloneczka
Nareszcie z powrotem zaczęły się pojawiać wpisy. Czytałam Was od samego początku i bardzo mi brakowało egzotycznych wpisów jak dla mnie, choc sama mieszkam w Belfaście, a tu tez czasem jest egzotycznie dla Polki. Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy na blogu- Belfaścianka
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. I dobrze, że znów blogujesz :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że znów coś napisałaś Kuro i nie ukrywam, że czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia -aspi
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, pozdrawiam i oczekuję dalszych wpisów
OdpowiedzUsuńj
Dobrze, że Kura wróciła. Ten ostatni wpis o wojnie a potem długo, długo nic... i wyobraźnia pracowała ;P
OdpowiedzUsuńJa tu jeszcze nie meldowałam się, ale czytam pilnie i nic nudne nie jest. Ostatnio smutno mi się robiło już na samą myśl, że blog jakby usychał. I ze szczęścia aż się odezwałam. :]
Dla Kury wiele rzeczy stało się codziennością, ale mnie wciąż interesuje jaki taniec jest tańcem narodowym, jak parkują samochody, z której strony robią przedziałek na głowie i co Kura dała przychówkowi na obiad oraz milion innych odpowiedzi na mądrzejsze i głupsze pytania. Właściwie na te głupsze bardziej, bo na mądre szukam odpowiedzi w encyklopedii a teraz to chyba częściej w wiki :D
Więc pisz, pisz, pisz i oby Cię wena nie opuszczała.
Mysle, ze wyraze glos ogolu tutejszej publicznosci-
OdpowiedzUsuńja Wam dam myslec o zamknieciu bloga" bo rzeczywistosc spowszedniala"!
Rejtanem na serwerze sie poloze!
Sam nie cierpie na brak azjatyckich wrazen, ale Wasz punkt widzenia jest wart kazdego czekania na nowy wpis, Kuro :)
Ja jeszcze dodam, że widziałam taniec z wachlarzami podczas pobytu w Wietnamie...:)
OdpowiedzUsuńTo śmieszne :) dlaczego nie potrafią zrozumieć, że korzenie mają podobne? my uznajemy, że nasza kultura jest nie tyle polska, co słowiańska i niektóre rzeczy są takie same dla Polski, Czech, Litwy... itd
OdpowiedzUsuńAngelika kiedyś ucięłam sobie pogawędkę z Ukrainą i uwierz mi , że ich widzenie historii jest ciut inne niż nasze. Na nasze szczęście obie mamy do historii dystans w przeciwieństwie do Chinki i Koreanki, które obrażone są od miesiąca.
OdpowiedzUsuńWitam nowych czytelników i pozdrawiam tych którzy się dopiero ujawnili.
OdpowiedzUsuńDla zdrowia można sobie pomachać wachlarzem, no i trochę się powachlować...
OdpowiedzUsuń