Trzeciego dnia nasz dzieciak się zdenerwował i zaczął chodzić w czapce z daszkiem by nie było widać jego jasnych włosów. Twarzy i jasnej cery jednak zakryć się nie dało.
Zachowanie Chinek i Chińczyków wcale nie dziwiło. My też robiliśmy im zdjęcia.
Najbardziej zaskoczyły nas kozaki na damskich stopach. Temperatura w Hong Kongu nie spadła poniżej 15*C i nawet nam wygrzanym singapurskim słońcem w półbutach bywało gorąco, ale chińskie elegantki były twarde i czasem defilowały w kozakach i szortach. My na modzie zbytnio się nie znamy, ale wierzymy, że może się to podobać.
Jednak najbardziej zdziwiły nas uszy myszki Miki noszone jako opaski przez dorosłe kobiety. Gdy my się dziwiliśmy Przychówek poprawiając swoją czapkę powiedział:
- Ja wiem czemu oni tak się ubierają.
- Czemu? - zapytała Kura
- Gdyby nosili takie same ubrania wyglądaliby identycznie go są bardzo siebie podobni - zauważył dzieciak
- Masz rację - powiedziała Kura i popatrzyła na dzieci wychodzące ze szkoły, które wyglądały jak armia klonów
Gdy jechaliśmy autobusem, jakiś Chińczyk zapytał się Żywiciela czy jest Arabem bo ma włochatą twarz? Żywiciel długo tłumaczył, że jesteśmy z Polski, a broda i wąsy nam się podają.
Wyglądem Kury jakoś nikt się nie zainteresował i opuszczając Hong Kong Kura zastanawiała się: czy powinna się cieszyć czy smucić.
13 komentarze:
śmieszne te uszka ;) ciekawe jakby się prezentowały na polskich ulicach ;) ale ta rodzinka w koszulkach z panda też fajna ;) przynajmniej się nie zgubią w tłumie
Takie rodzinne koszulki bardzo mi się podobają, ale na uszka bym się nie zdecydowała.
Pozdrawiam Kura
Przypomina mi się anegdota o Kanadyjczyku, który usiłował załatwić coś w japońskim urzędzie. Przy pierwszym podejściu oburzony urzędnik odmówił. Niezrażony Kanadyjczyk przyszedł następnego dnia i trafiwszy na tego samego urzędnika uzyskał bez problemu zezwolenie po które przyszedł. Urzędnik go nie poznał. :) Dla nich jesteśmy identyczni podobnie jak Azjaci dla nas. no... chyba że ktoś ma bardzo jasną cerę/włosy ;)
pozdrawiam!
Ja mam wlasna teorie w temacie: Azjaci w szkolach i firmach traktuja sie nawzajem jak roboto-niewolnicy. Prywatne zycie to jedyna sfera, w ktorej moga sie wyrazic. A ze nie maja gdzie sie trenowac w "wyrazaniu", bo czy szkola czy praca to obowoazkowe uniformy, to pajacuja w smiesznych ciuchach.
Kobiety stroja sie na slodkie, dziecinno-niewinne, bo wciaz w wielu rodzinach pokutuje przekonanie, ze dziewczyna ma sie pieknie usmiechac i wydac dobrze za maz. Wielu odmawia sie studiowania, jedyna wiec szansa na godne zycie jest zamazpojscie.
A wiadomo-faceci zawssze wola slodziusie lanie, myszki miki itp., bo sami sa dziecinni.
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Dorosłe Chinki zachowują się jak małe dziewczynki i podobają się chińskim metroseksualnym facetom. :)
ale wiecie co? a jesli są z tym wszystkim szczęśliwi i nie narzekają? w polsce istnieje o wiele wieksza wolnośc wyrażania siebie, a jednak - mało kto to robi. a masy narzekają.
świetne są te zdjęcia!
O Bogusia widzę, że czytasz archiwalne posty. Miłej lektury :)
pewnie, że tak!
W Hongkongu się dziwili? To chyba turyści z mainlandu, bo Hongkongijczycy przywyczajeni są do obcych krajowców. Na małoturystycznych terenach się gapią czasem (szczególnie dziadki), ale poza tym wcale.
Za to jak pojechałam na dzień przez granicę do mainlandu, to mnie i koleżankę atakowali namiętnie, plus jeden #$@%$#$%$#^ robił mi zdjęcia z ukrycia >:-[
A co do uszu Myszki Miki - tutaj kobiety są straaaasznie infantylne.
A na jednym zdjęciu jest przystanek autobusowy linii 30X, która to wiedzie do mojego domku :D
Serio się dziwili i robili zdjecia z ukrycia lub nie. Wcalę się nie dziwię zainteresowaniu w prawie chiński Hong Kongu. W każdej singapurskiej klasie dzieciaki pytały się: Czy masz naturalne włosy czy farbowane? I koniecznie musiały ich podotykać. A przecież singapurczycy przywykli do expsatów a widok białego dziecka już nie dziwi nikogo. Wszystko zwalamy na orginalną urodę i to, że( zanim dzieciak dostał pryszczy i wszedł wiek poczwarkowy był słodziutkim dzieckiem).
tez mam jasne włosy i w Guagzhou stojąc w kolejce do windy wszyscy mnie za nie ciągnęli a nie należałam wówczas do młodych słodkich dzierlatek
j
Czemu te zdjęcia "leżą" na boku? Są ciekawe a tak ciężko je oglądać.
Prześlij komentarz