Gdy przed hotelem wsiedliśmy do taksówki uprzedzeni lojalnie przez panią z recepcji, że sami za tą taksówkę będziemy musieli zapłacić myśleliśmy, że więcej niespodzianek tego dnia nie będzie.
Uśmialiśmy się myśląc, że ktokolwiek z gości hotelowych mógł podejrzewać, że hotel zapłaci za taksówkę na oddalone o prawie 50 km lotnisko.
- Jakimi liniami lecicie? - zapytał taksówkarz
- Tiger (Tajger) - opowiedział pan mąż pewny, że taksówkarz nie będzie miał problemu z dojazdem
- To chyba nie tu, bo my lecimy Tigerem- powiedział Żywiciel bardzo spokojnym głosem
- Jak to nie tu? - zdziwił się taksówkarz
- Lecimy z Tiger-em - powiedział mąż i przeliterował wyraz.
- A Tiger, a ja zrozumiałem Thai - zasmucił się taksówkarz i zapytała ile czasu jest do odlotu samolotu.
Błyskawicznie wskoczyła w dziurę między dwoma sklepami, minęła męską toaletę i weszła do pomieszczenia pełnego butów i zdziwionych, brodatych facetów. Przypadkiem znalazła się w meczecie. Jej europejska głowy nie mogła zrozumieć lokalizacja domu modlitwy. Do tej pory wydawało jej się, że nikt nie umieszcza kościoła za męską toaletą, ale widocznie nie znała Malajów.
Fizjologii oszukać nie mogła więc zapytała jakiegoś pracownika technicznego gdzie są damskie toalety i pobiegła najszybciej jak umiała. Brakiem wody i ogólnym smrodem jakoś się nie przejęła, najważniejsze było, że znalazła swój cel i znów była szczęśliwa.
- No to przygoda zaliczona, czas do domu - powiedział dzieciak gdy Kura zdawała relację mężowi.
- Do domu czyli do Polski? - zapytała Kura
- Do domu czyli do Singapuru - odpowiedział dzieciak z dziwnym wyrazem twarzy
- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - pomyślała Kura kładąc się do łóżka
5 komentarze:
hej kurko pomimo takiej przygody cała szczęśliwa i w domku //singapurskim// ja tez często miewam takie przygody rodzinka i znajomi się śmieją że jak zaczynam opowiadać coś śmiesznego to bank przygoda za potrzebą hehe pozdrawiam ela z plocka
Ciekawa jestem ile europejskich turystek odwiedza ten meczet w poszukiwaniu toalety :)
hehehe :)
Hej Kuro,
na stambulskim lotnisku toaleta męska również sąsiaduje z drzwiami do meczetu, a toaleta damska jest ładny kawałek dalej;)
Za pierwszym razem też się do meczetu wpakowałam za potrzebą;)
SopociAnka
Oj a myślałam, że tylko ja "zwiedzałam męski meczet".
Prześlij komentarz