Gdy dotarł do miejsca gdzie obecnie znajduje się Sydney uznał świeżo poznany teren za odpowiedni dla przyszłego brytyjskiego osadnictwa, ale jako żeglarz w nowym lądzie nie widział nic fascynującego.
To pływający z nim botanicy Joseph Banks, Herman Spoering i Daniel Solander rozpoczęli badanie nieznanej im roślinności i nie mogli się nadziwić temu co widzieli.
Historia jednak zapamiętała nie botaników, ale Cooka, człowieka odważnego, który chcą ochronić załogę przed szkorbutem jako pierwszy zabrał na statek beczki z kiszoną kapustą. Na przestrzeni lat zapomniano o jego porywczym charakterze, ciut dyktatorskich zapędach i konflikcie z Banksem.
Obecnie wszystkie australijskie dzieci zapoznają się z legendą Cooka, a te które mogą odwiedzają HMB Endeavour, czyli wierną kopię autentycznego statku legendarnego kapitana. HMB Endeavour od swojego powstania w 1988 roku przypłynął ponad 170,000 mil morskich, odwiedził 116 portów w 29 krajach i ugościł kilka milionów turystów.
30 kilometrów lin, 980 m2 płótna i konieczność zwiedzania dolnych pokładów na czworaka zrobiły wrażenie nawet na nas. Nasz dzieciak nie chciał stamtąd wyjść tym bardziej, że w każdym pomieszczeniu siedzieli wolontariusze gotowi odpowiedzieć na każde pytanie. Prawie wszyscy przewodnicy byli w wieku emerytalnym i widać było, że kontakt z ludźmi sprawia im przyjemność. Kura wydedukowała, że skoro ludzie pracują za darmo to znaczy, że ich potrzeby są zaspokojone i nie muszą walczyć o przetrwanie. Pozazdrościła więc im chęci do pracy, wiedzy, optymizmu i uznała, że bycie seniorem pod krzyżem południa może być przyjemnie.
- Jeśli o mnie chodzi to mogę się tu przeprowadzić - powiedziała patrząc na Żywiciela
- Ja w sumie też - stwierdził Żywiciel robiąc zdjęcie
- Niezłe uniwersytety tu mają - rzucił Przychówek
7 komentarze:
zgadłam ;)
Rozwiązanie zagadki było tak oczywiste, że nie przyszło mi do głowy! Super :)
moja przekora nie wyszła, ale najważniejsze, że mieliście udany urlop :-)
Zgadłam :))) a wyjazdu pozytywnie zazdraszczam. Czy na tym lądzie naprawde "chitynowe pancerzyki" czyli pająki występują w ilościach masowych?
To mnie powstrzymuje przed wizytą w Australii.
Pozdrawiam
Ivis
Chyba mieliśmy szczęście, ale żadnego pająka nie spotkaliśmy.
Widzę, że mieliśmy podobny pomysł na wakacje..:) tylko ja trochę gorszą pogodę miałam..:)
Wiedziałam, że jest to Australia ponieważ w roku 2000 byłam we wrześniu cały miesiąc w Sidney na Igrzyskach Olimpijskich z polską ekipą, stacjonowałam w Sidney jeździłam wszędzie gdzie nasi startowali, bo moi badmintoniści mieli zawody przez tydzień a ja mogłam zobaczyć Blue Montain, i szereg innych ciekawych miejsc, dlatego wiedziałam o tej porze roku coś więcej, a w Sidney codziennie pływałam tramwajem wodnym przez zatokę ponieważ nasz hotel był oddalony od Sidney około 2 godziny jazdy, i tak uważam ten okres za najpiękniejsze wakacje jakie miałam
pozdrawiam
j
Prześlij komentarz