Nawet sułtan, który próbował odbić Georgetown nie mógł przewidzieć, że stolica stanu Penang będzie sławna długo po śmierci swojego założyciela.
Dziś Georgetown to połączenie kultury chińskiej, malajskiej, arabskiej, hinduskiej i europejskiej z domieszką azjatyckiego rozgardiaszu i wschodniej życzliwości. Niby miejsce jakich wiele w całej Malezji, ale z dużym urokiem.
6 komentarze:
rewelacyjne zdjecia - świetnie oddają klimat Georgetown :) Mało Cie tu ostatnio, stęskniłam się:)
Sznupcia dzięki :) Trochę mnie lenistwo dopadło, ale zostałam zobowiązana do poprawy, więc będę pisać częściej.
Przepiękne zdjęcia!!! Fantastyczne murale. U nas pewnie już sprayem byłyby zamalowane. Ślicznie... i ciepło :) Pozdrawiam .Marta
Niby sama byłam w Georgetown, ale na Twoich zdjęciach Kuro jakoś lepiej to miasto wygląda... Nawet dziś trafiliśmy na nasze zdjęcia z tego miasta, a konkretnie z rewelacyjnej knajpy Passage through India - byliście może?
Uwielbiam Georgetown!
pozdrawiam i też się cieszę, że wróciłaś :)
Marta i Prezenty Żywiciel ma dobre oko w końcu to on wybrał mnie ;) , a tak na serio to chwalcie go, chwalcie dzięki temu znajduje czas by przebrać zdjęcia i wrzucić je na bloga.
Prześlij komentarz