Nasze Singapurskie mieszkanie ma dostęp do kilku basenów, biczy wodnych i jacuzzi, ale Kura nie byłaby sobą gdyby nie chciała zobaczyć innego basenu. Nabuntowała Przychówek na odwiedziny na basenie publicznym. Przychówek najpierw nie bardzo miał ochotę, a potem był zły, że zaczęła się burza i basen trzeba było opuścić.
Basen a właściwie kompleks sportowy składał się z 50 metrowego basenu sportowego, placu zabaw chłodzonego wodą, biczy wodnych, trzech brodzików, trzech zjeżdżalni z czego jedna była wysokości 5 piętra oraz imitacji morza z falami i szumem wody, tylko piaseczku nie było. Dookoła wszystkich basenów był tor wodny gdzie zasolenie wody tak duże, że wszyscy umieli pływać... :)
- Wiesz mamo lubię być dzieckiem - powiedział Przychówek
- Ja też - powiedziała Kura wyciągając swoje ciało w wodzie...
A potem z przerażeniem stwierdziła, że ma najbardziej skąpy damski kostium na całej pływalni... nie żadne bikini, ale klasyczny jednoczęściowy. Większość kobiet miała długie spodnie i bluzki na długi rękaw, sporo pań pływało w dresach, a kilka muzułmanek z chustami na głowach. Większość pań wyglądała tak:
Dobrze, że Kura jest stara gdyby była nastolatką musiałaby opuścić pływalnie. Życie dorosłej Kury też jest fajne, a na basen publiczny jeszcze Kura wróci, ale lepiej się ubierze.
13 komentarze:
swietne!!
podobne stroje nosiły Panie w Europie na przełomie wieków 19 i 20. W USA do pantalonów i sukienki plażowej Damy musiały nosić czarne pończochy - inaczej mogły zostać wtrącone do więzienia za niemoralny ubiór...
Przyjemnej zabawy na singapurskich basenach :)
Jak teraz się ubierasz Kuro? Czy owa moda jest podyktowana religią czy też fobią przed słońcem? :)
Oj Małyjeżu marznę szybko, noszę jeansy i pływam w bluzie. Mój wewnętrzy zegar już się przestawił. Jak wrócę do Polski to kupię sobie kożuch na wiosnę. ;)
Witaj, dopiero zaczełąm czytać bloga i już trafiłam na bardzo interesujący mnie temat. Mianowicie trenuję pływanie, jadę do Singapuru i na basenach publicznych będę się pewnie pojawiać często - jaki mam zatem mieć kostium? Nie wyobrażam sobie pływać w czymś innym niż normalny u nas kostium jednoczęściowy plus okularki i czepek jeśli trzeba. Bardzo proszę o poradę. Czy ta kwestia tak samo wygląda na basenach w budynkach dla mieszkańców czy jest większy luz? Pozdrawiam.
W budynkach prywatnych panuje bardzo duża swowoda. Na naszym osiedlowym basenie widziałam nawet stringi i bardzo skąpe góry od kostiumów. Na basenach publicznych jest inaczej, ale normalny kostium jednoczęściowy spowodował, że czułam się goła. Teraz mam do pływania bluzę którą zakładam na kostium, więc jest mi cieplej i wygodniej i nie sieję zgorszenia. Pani z średnim wieku nikt uwagi nie zwróci, ale jak młodej dziewczynie biust wyłazi z kostiumu to na publicznym basenie ratownik się nią zainteresuje. ;)
Sporo tubylców pływa w koszulkach i majtkach ( specjalnych do pływania ) lub w zwyczajnych dresach. Zresztą stroje kąpielowe to tu ciekawy temat. Raz widziałam nawet malajską rodzinę jak wlazła do basenu w swoich tradycyjnych strojach. A jak w szkole dzieciaki mają lekcje pływania to idą do szkoły w stroju kąpielowym, który często przypomina stój nurka i na to zakładają mundurek. Na pocieszenie dodam, że na żadnym z basenów gdzie byłam nie obowiązywały czepki.
Witaj ponownie, byłam dwa razy na razie na jednym tylko basenie publicznym i stwierdzam, że jest normalnie. Byłam w zwykłym kostiumie i inne kobiety i dziewczyny też były w zwykłych, nawet w bikini. Nie widziałam nikogo w tradycyjnych strojach ani w dresach, a oprócz mnie wszyscy wyglądali na tubylców. Co do wody, to jak dla mnie za ciepła zdecydowanie. Więc może wszystko zależy od konkretnego basenu? To się okaże :)
Agata może to od dzielnicy zależy basen na którym byłam jest w miejscu gdzie jest sporo Malajów. W dalszych postach jest opis jak nasz dzieciak chodził na szkolne lekcje pływania i w związku z nimi dostaliśmy szczegółowe wytyczne jak ów kostium ma wygadać i co ma zakrywać.
A przy okazji witam w Singapurze kolejną Polkę.
Dziękuję :) A możesz zdradzić, o który basen chodzi? Ja byłam w Clementi.
Aga odpowiem na priva jak się do nas odezwiesz. Czas na kawę :)
Zaciekawilo mnie na ktorym publicznym basenie w Singapurze panuje taka pruderia. Bywam na basenie publicznym w Sg i zawsze mam stroj 2 czesciowy, zreszta nie tylko ja bo rowniez wiele Chinek. Zgodze sie ze Malajowie zakrywaja sie od stop do glow ale nie kazdy Singapurczyk.
No dobra niech będzie uchylam rąbka tajemnicy i mówię, że ów basen był w Jurongu na przeciwko chińskiego ogrodu. Wtedy były wakacje pełno było Malajek i Hindusek z dzieciakami. Chinek poza gimnazjalistkami ubranymi w leginsy i koszulki nie było.
"Wiesz mamo lubię być dzieckiem - powiedział Przychówek"
Tak - bardzo mi się podoba ten komentarz. Moje dziecko też tak uważa - z czego się bardzo cieszę, że nie próbuje za wszelką cenę udowodnić jaki to on nie jest dorosły :). Trzeba umieć cieszyć się dzieciństwem.
pozdrawiam
Anja
Prześlij komentarz