Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

sobota, 23 lipca 2011

Dzień Przyjaciela Międzynarodowego

To był wyjątkowy dzień w szkole Przychówku - Dzień Przyjaciela Międzynarodowego. Podczas porannego apelu Pani dyrektor mówiła z jakich krajów są dzieci uczące się w szkole. Szkoła chociaż lokalna ma dzieci z 30 krajów...



Przychówek samotnie reprezentował Polskę i był bardzo dumny. :)

  • Wiesz mamo, a siostry M które jeżdżą z tego samego przystanku co my są Koreankami? - powiedział Przychówek
  • Niemożliwe myślałam, ze są Chinkami... - rzekła Kura
  • A ten chłopiec, który ma starszą siostrę, nosi kapelusz i jeździ z przystanku sióstr M jest z Filipin. - stwierdził Przychówek
  • A przecież uczy się chińskiego, myślałam, że jest Chińczykiem - powiedziała Kura i zrozumiała, że niepotrzebnie ulega stereotypom, bo Przychówek chociaż w Chinach nigdy nie był i nie ma w rodzinie chińczyków też uczy się chińskiego.
  • A wiesz mamo, że jest aż dziewięcioro dzieci z Bangladeszu w mojej szkole? - zapytał Przychówek
  • Aż tyle myślałam, że jest tylko jedno.. - zamyśliła się Kura
  • A wiesz, że są w mojej szkole Amerykańskie i Australijskie Chińczyki ...
  • To znaczy jakie? - zapytała Kura
  • To znaczy, że mają chińskich rodziców, a urodziły się w Ameryce lub Australii..
  • Nosi ludzi po świecie - powiedziała Kura i pomyślała, że szkoda iż tego dnia nie było w szkole L., bo  frakcja wschodnio-europejska byłaby silniejsza....
  • A wiesz mamo, że pani Dyrektor jest Malajką? - przerwał rozmyślanie Przychówek
  • A myślałam, że Chinką - powiedziała Kura
Taka ta szkoła Przychówku lokalna, a taka międzynarodowa. :) i ile nowych doświadczeń nie tylko dla Przychówka.

0 komentarze:

Prześlij komentarz