- Szczęśliwego Nowego Roku
Zanim zjedliśmy otrzymane ciastka wspólnie knuliśmy jak podziękować za noworoczne życzenia.
- Damy dzieciakom po dziesięć dolców, kupimy ciastka i będzie dobrze - powiedział Żywiciel
- Musisz mieć trzy koperty, a w każdej taką samą liczbę pieniędzy. Kwota nie może być za duża by nie urazić obdarowanego - powiedziała mama dzieciaka X
- Aż trzy? - zdziwiła się Kura - przecież moi sąsiedzi mają dwoje dzieci? - pytała
- Dodatkowa koperta jest dla pomocy domowej, ona też powinna dostać taki sam prezent jak dzieci - dodała mama dzieciaka X
- I pamiętaj by banknoty były nowe. My wierzymy, że jeśli banknoty były użyte do brudnych interesów to mogą przynieść pecha - powiedział wietnamski dziadek Marudy
- Dziesięć dolarów jest dobre, ale 8 jest lepsze - dodał
- Dobrze jest dać sześć lub osiem mandarynek bo to są dobre liczby - powiedziała jakaś nieznana Chinka przysłuchująca się rozmowie.
- Nie wolno czterech, ale można dwie - wtrącił stary Chińczyk
- I ciasto na osłodzenie początku roku powinno być domowe - oznajmiła mama dzieciaka X
17 komentarze:
Powodzenia w kuchni!!!
:) ja dzis pieguska bede robic chcesz przepis? :)
No jasne :) jeszcze sera nie zdążyłam zrobić a tu już nowe wyzwanie kulinarne a podobno w Singapurze się nie gotuje. ;)
no jak widać nie jest łatwo mieszkać na drugim końcu świata i być dobrym sąsiadem ;) Mam nadzieję, że uda Wam się odpowiednio odwdzięczyć sąsiadom.
O prezenty dawno Cię nie było :) witaj znowu :)
Droga Kuro,
jakbys chciala przetestowac swoje umiejetnosci kulinarne, to ja sie zglaszam na krolika doswiadczalnego. Chetnie skosztuje Twoich wypiekow. ;)
M.
Droga Kuro - a może kokosanki ;) ja je nazywam śnieżkami ;) a dla Islandczyków nazywam je śnieżnymi kulkami :)
potrzeba tylko ok 200g wiórek kokosowych i słodkie mleko skondensowane ;) w misce mieszasz wiórka z mlekiem - tylko tyle mleka żeby zlepić wiórka ;) rękami formujesz kuleczki i kładziesz na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, zapiekasz ok 10-15minut w temp 175stC aż będą lekko złotawe ;) uwaga - mają być bardziej blade niż złote. Do wiórek można dodać aromat waniliowy lub jaki się chce ale ja nie daję ;) fajnie wyglądają i są słodziutkie ;) - przy robieniu kulek warto moczyć ręce w misce z zimną wodą - bo mleko się strasznie lepi ;)
O kokosankach nie pomyślałam, bo sama nie lubię kokosów, ale odwykłam od pieczenia więc musi to być coś super łatwego. Za przepis bardzo dziękuję i ponieważ nie mogę zostawić komentarza u Ciebie to gratuluję zmian w życiu będę trzymać kciuki.
Witaj, Na poczatek szczęśliwego roku Smoka Wam życzę.
Fajnych macie sąsiadów. Moi chińsko-Irlancy sąsiedzi niestety zaznaczają swoja obecność tylko trzaskaniem drzwi i nie odpowiadaja na dzień dobry. Może są nieśmiali;)).
Co do pieczenia podsyłam przepis na łatwe ciastka, które powinny posmakować sąsiadom:
http://degusto.pl/2011/amoniaczki-czyli-chemia-w-kuchni/
Nie wiem jak u Ciebie ale ja już zaliczyłam kilka kulturowych wpadek, kiedy nasze typowo polskie ciasta zostały potraktowane za nie jadalne a makowiec za narkotyk. Tak więc ostrożenie z doborem smakołyków.
a mówią, że szczęśliwa liczba to siedem (podczas gdy ja się zawsze siódemki, bez żadnej przyczyny, bałam). :) pozwolę sobie się wprosić. całe archiwum za mną, to teraz będę na bieżąco! :]
Maku tu nie więc taka wpadka mi nie grozi, ale boję sie tego pieczenia. Niby Chińczycy zjedzą wszystko, ale czy akurat nasi sa siedzi nie wiem.
Hej paranoJa rozsądź się wygodnie i przyprowadź koleżanki. :)Miłego czytania.
新年快乐!
Myślę, że cokolwiek upieczesz, sąsiedzi będą zachwyceni. No i będą mieli co opowiadać znajomym. Ciasto od Europejczyków to nie byle co. :)
U nas wczoraj na uniwerku jedna z chińskich studentek rozdawała pocztówki z ichnimi strojami. Bardzo mnie tym zaskoczyła. Szkoda, że nie miałam się czym odwdzięczyć. A.
A piszesz Singapuru jeśli tak to bedę dziś piec ciasto chętnie się podzielę. :)
Nie, z Anglii. Ale dzięki za propozycję, może któregoś dnia się zgłoszę. :) A.
Zapraszamy na ciacho jak będziesz w okolicy :)
Wspanialy wpis. Przeczytalam dwa razy i... jeszcze do niego wroce. Troche znam Azje, mialam kolezanki niemal ze wszystkich azjatyckich panstw, jednak wlasnie z Chin nie znam nikogo. Perelka! Wciaz sie usmiecham. Historia o panu krawcu nielubiacym Amerykanow tez jest doskonala ;D
Powodzenia przy pieczeniu ciasta! Sprawa staje sie wyzwaniem na skale swiatowa :)
Prześlij komentarz