Po wizycie w Tajwanie wiemy, że czyste, zadbane i bezpłatne toalety możliwe są nie tylko w Singapurze. Mimo intensywnego zwiedzania nie trafiliśmy na miejsce z którego wialibyśmy z odruchem wymiotnym, ani na takie do którego nie mieliśmy odwagi wejść. Miło byliśmy zaskoczeni gdy zobaczyliśmy:
- pociąg z toaletą muzyczną w której pachniało cytrynowo
- stację metra w Taipei gdzie duża makieta pokazywała, które toalety są wolne
- zoo w Taipei ze specjalnymi toaletami dla dzieci
- lotnisko z dużymi toaletami dla rodziców, którzy nie mogą zostawić dziecka na zewnątrz
- wszechobecne przewijaki i miejsca do karmienia piersią
- toalety dla niepełnosprawnych
- guziki alarmowe w każdej publicznej toalecie
- prysznice na niektórych szlakach turystycznych
5 komentarze:
oj tam oj tam...karaluch też ma przecież swoje potrzeby..:-D
Kura wróć do kraju ;-)
Ha :D Aż mi się łezka w oku zakręciła na te luksusy, bo w Polsce taka technika wywołuje wielkie WoooW...
A nie wpadły ci w oko odbite na desce tenisówki? Bo Chinko-Tajwanki nie umieją na Małysza do normalnego kibelka siusiać, i traktują nasze trony jak niebyt bezpieczną toaletę na podwyższeniu, wskakują na deskę i stamtąd na kucaka :D
Ale należy przyznać - toalety na Tajwanie to wypas z najwyższej półki... raz trafiłam na taką, z baterią przycisków, która ciepłą wodą z zaskoczenia splunęła mi prosto w środek d... a ja mało nie wbiłam się w sufit
Pozdrawiam z Polski, i już tęsknię za Azją
Och!!! czyli zupelnie jak u nas!!! Widac kolonizacja Tajwanu przez Japonie przyniosla przynajmniej jedna korzysc - japonski styl toalet! Pol zartuje, ale pol serio rowniez. Bo w porownaniu z chinskim "mainland" to Tajwan rzeczywiscie toaletowo jest w Japonii :-)
Trzeba przyznać Japończykom - oprócz tego, że wybili całkiem sporo niepokornych i nie nastawionych pro-cesarsko lokalsów, to zbudowali nowoczesny przemysł na wyspach. Nawet pocztę porządną zbudowali, koleje, mosty, herbaciarnie i inne gmaszyska urzędowe. Oraz sprytnie zagospodarowali gorące źródła na działające po dziś dzień onseny (byłam w takim, mieszkałam w części dobudowanej po wojnie i straszącej designem Gierkopodobnym, ale jądro hotelu było japońskie, z ogródkiem i pokojami do ceremonii herbaty), a także nauczyli Tajwańczyków korzystać z wynalazków kibelkowych na wyższym poziomie.
Tajwan to cywilizowany kraj... A toalety ma czasem i pięciogwiazdkowe oraz S-klasse
Prześlij komentarz