- Mam nadzieję, że moja mama jest w domu - martwiła się dziewczynka
- Mam nadzieję, że masz klucz - powiedziała Kura, która nie miała ochoty czekać pod obcymi drzwiami
- My nie używamy klucza - stwierdziła dziewczynka
- Macie zamek na kod? - dopytywał Przychówek
- Zamek mamy normalny, ale go nie używamy - wytłumaczyła dziewczynka zupełnie naturalnie
Kura i Przychówek otworzyli usta ze zdziwienia i nic już nie powiedzieli. Drzwi ciągle otwarte były dla nich większym zaskoczeniem niż domy bez zabawek, buty na wycieraczce i ludzie mieszkający w schowkach na szczotki.
5 komentarze:
Ja też nie zamykam :) Czasem ani wejściowych ani do mojego pokoju. Nie wiem jednak, czy w HDB bym też tak robiła. Pozdrawiam!
Hmmm, raz nam się udało nie zamknąć drzwi u nas i dwa laptopy wyszły same, nie wiedzieć dokąd, teraz wszyscy zamykają czasem nawet na dwa zamki, i wtedy z domu nie można wyjść ( jak zamkną ten jeden magiczny -z zewnątrz)
j
Kiedy mój syn zaczął wychodzić sam z domu i do niego wracać (za duży na świetlicę, a poza świetlicą nie wolno uczniom przebywać na terenie szkoły poza własnymi lekcjami), to zdarzyło mu się wyjść bez klucza... Wróciłam, a tu jedne drzwi otwarte, drugie... zrobiło mi się "ciepło", bo pomyślałam, że mieliśmy "wizytę" pod naszą nieobecność, ale na szczęście nic nie zginęło, a młody nigdy więcej nie zapomniał zabrać klucza.
Kinga
skoro nie zamykaja drzwi, to czemu sie martwiła?
Bo chciała mnie na kawę zaprosić a nie unie odpalić ekspresu. :) a tak na serio to dzieciaki chciały się jeszcze pobawić a ja miałam zalec na kanapie w salonie. Brak mamy niweczył plan, bo nie wypada trzymać gościa bez opieki.
Prześlij komentarz