Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

niedziela, 3 marca 2013

Cudowna zupa

Woda z dodatkami, to obok ryżu podstawa wyżywienia singapurczyków o chińskich korzeniach. Nic więc dziwnego, że tubylców zajadających się gorąca cieczą można spotkać o każdej porze dnia i nocy we wszystkich miejscach z jedzeniem. Siedzą nad wielkimi miskami i jedząc wierzą, że zupa zapewni im zdrowie i pomoże rozwiązać życiowe problemy. Informacje o tym jaka zupa na co pomaga to wiedza tajemna i do tej pory nikt się nie chciał nią podzielić.








Gdy przypadkiem Kura trafiła do stoiska gdzie obok obrazków był opis była wniebowzięta. Natychmiast zapragnęła zadbać o swoje szare komórki i zjeść zupę, która ożywi jej umysł. Miała nadzieje, że po takiej terapii zacznie mówić po angielsku poprawnie i z pięknym oksfordzkim akcentem, niestety miała pecha bo zupy już nie było. Miła Chinka, która od 20 lat zajmuje się produkcją zup wszelakich powiedziała, że po zupę mózgową trzeba przyjść przed 9 rano, bo później już jej nie ma.

  •  Chińczycy są strasznie zachłanni na wiedzę - pomyślała Kura i poszła zjeść coś innego 
  •  W Polsce wlewa się do głowy olej, tutaj najwyraźniej zupę - stwierdził Żywiciel beznamiętnie
Podczas przypadkowej rozmowy wyżaliła się swojej chińskiej koleżance, że chciała zjeść zupę, która ożywia umysł, ale nie mogła, bo jest ona dostępna tylko rano.

  • Nie rozumiem czemu nie mogą ugotować więcej? - dodała Kura patrząc na chińską koleżankę z wyrzutem
  • Oni i tak gotują jej bardzo dużo. Gdy są ważne szkolne egzaminy gotują tylko tę zupę, a o 8 i tak nie ma co kupić. Chińscy rodzice by kupić zupę stają w kolejce przed 5 rano - powiedziała koleżanka
Kura pamięta jak wczasach kryzysu jej tata wychodził wczesnym rankiem by w okolicach południa móc kupić kiełbasę, ale informacja o kolejce za zupą była czymś nowym i trochę Kurę rozbawiła.
We wtorek  Przychówek rozpoczyna swoją kolejną sesję egzaminacyjną, ale Kura nie zamierza spędzić nocy w kolejce po cudowną zupę.

Wystarczy, że w ramach eksperymentu zjadała zupę oczyszczającą, która wyglądała dużo gorzej niż na reklamowym obrazku, smakowała nijako, a na dokładkę spowodowała sensację żołądkową.

7 komentarze:

"Wystarczy, że w ramach eksperymentu Kura zjadała zupę oczyszczającą, która wyglądała dużo gorzej niż na reklamowym obrazku, smakowała nijako, a na dokładkę spowodowała sensację żołądkową".

No to o co chodzi? Zadziałała, jak należy. Oczyściła. :)

n/A

Tylko ja nie jelita chciałam oczyścić, a cerę. Może powinnam sobie maseczkę z zupy zrobić.

Kuro, jak oczyścisz jelita to i cera się poprawi. Pozdrawiam. Marta

Cały czas niepojęte zostaje, czemu nie dogotowują tej zupy po 9-tej, skoro wzbudza aż takie zainteresowanie.
Chyba na tym polega biznes, że jak ludzie chcą czegoś, co się robi, to nie kończy się o 9 rano ;)

Kawiarenko nie wiem czemu nie dogotują, ale któż Chińczyka zrozumie.
Marta nie narzekam jakoś mocno na cerę ,ale worków pod oczami to już chyba nigdy się nie pozbędę. :(

Może jest tak , że ta zupa jest przeznaczona na śniadanie i tylko wtedy można ją kupić. Zauważyłem to, kiedy nie mogłem po południu zjeść czegoś, co mi posmakowało rano:D

pozdrawiam

Hi, hi! Ja też mam worki pod oczami. Noszę okulary więc sobie kupiłam szałowe, na pół twarzy, w grubych oprawkach- zachodzą na worki w zupełności. Gorzej jak je wieczorem zdejmę :( :) :) :)

Prześlij komentarz