Gdy udało się znaleźć fajny
plac zabaw w okolicy Przychówek postanowił poćwiczyć swoją sprawność fizyczną i codziennie ciąga tam leniwą matkę. Naiwniak ma nadzieję, że Kura, która przez lata unikała gimnastyki nagle zapragnie zrzucić swój nadbagaż kilogramów i będzie się pociła w 30 stopniowym upale ryzykując rozmazanie makijażu.
- Ty się pobaw, a ja poczytam książkę - rzuciła leniwie
Dzieciak zajął się sobą, a Kura pewnie zagłębiłaby się w lekturze gdyby nie grupa azjatyckich dziewczynek bawiących się w dom.
Zabawą dyrygowała Pyzata Chinka, która błyskawicznie rozdzieliła role.
- Ja będę mamą, a mała B moją córką - powiedziała, a dwie śliczne Hinduski pokiwały z uznaniem głowami
- Ty możesz być moim mężem - stwierdziła patrząc na starszą, ciut onieśmieloną Hinduskę
Zabawa się rozpoczęła. Mała B udawała, że wróciła ze szkoły ze słabą oceną, a Pyzata Chinka ogrywała rolę zawiedzionej matki.
- Jesteś głupia, dostałaś C z matematyki - krzyczała, a mała B udawała, że płacze
Hinduska występująca w roli ojca najpierw udawała, że czyta gazetę, ale gdy łzy małej B zrobiły się prawdziwe przytuliła i pogłaskała małą B.
Pyzata Chinka chyba mocno wczuła się w rolę, bo łez małej koleżanki nawet nie zauważyła.
- Mogę się pobawić z wami? - zapłata szczuplutka Chinka, która chciała dołączyć do zabawy
- Tak, ale będziesz maid - uznała Pyzata, a dwie Hinduski nie zaprotestowały
Szczuplutka się zgodziła i natychmiast została wysłana na zakupy. Potem musiała szybko przygotować wirtualną kolację, pozmywać naczynia i uśpić małą B, która wyjątkowo dobrze odrywała role niesfornego dziecka. Gdy zabawa robiła się nudna Pyzata jako chińska pani domu uznała, że jej maid trwoni za dużo pieniędzy i zrobiła tak wielką awanturę, że szczuplutka zrezygnowała z zabawy.
Kura popatrzyłaby dłużej na życie "zabawnej rodzinki" bez maid w roli głównej, ale jej Przychówek zmęczony ćwiczeniami zażądał powrotu do domu, więc opuściła plac zabaw analizując to co widziała.
Przez lata słyszała, że dziecięce zabawy odzwierciedlają ich
doświadczenia. Obserwując zabawę małych Azjatek chce wierzyć, że to nie
prawda. Jej europejska głowa nie może pojąć, że azjatyckie rodziny naprawdę tak wyglądają.
18 komentarze:
U nas na osiedlu murzynek bawiacy sie w piaskownicy w pewnym momencie powiedzial do swojego piaskowego bohatera: "zryj czarnuchu, zryj".
Smutne
Mrowisko aż ciarki przeszły mi po plecach. :(
Kuro, a Ty nigdy nie zastanawiałem książki o Waszym życiu w Singapurze? Byłby bestseller.
Pożyjemy zobaczymy ;) wielu ciekawych historii jeszcze nie udało się opisać.
a C to pała?
Obserwacja dzieci to najlepsze źródło informacji o tym jak traktuje się je oraz innych członków rodziny... W tym przypadku - masakra.
Singapurskie C jest naszą tróją.
A co, nie wiedziałaś?
Nie, żebym się kulturowo wywyższała, wszyscyśmy grzeszni, okrutni i głupi, ale to, co opisałaś to jest wręcz stereotypowa wizja.
Polecałam ci chyba kiedyś "typical Asian Parents", prawda?
Tak tylko wspominam o tej książce, bo fajnie byłoby mieć na półce obok albumów z pocztówkami i "Życiem jak w Tochigi" autorki bloga nawsiwjaponi również coś singapurskiego ;)
A co do azjatyckich dzieci - po tym co tu czytałem wcale mnie te obrazek z placu zabaw nie zdziwił.
Smutna historia:(
Ale niestety tak bywa. Jeszcze smutniejszą codzienność, bo taką, w której przemoc wobec pomocy domowych nie była niczym niestandardowym, miałam okazję obserwować przez pierwsze pół roku na Filipinach. Co ciekawe, tutaj to nic zaskakującego i nie dość, że dziewczyny pracujące u trochę bogatszych rodzin (bo nie zawsze są to rodziny naprawdę zamożne) traktowane są tutaj jak opisywane przez Ciebie "przynieś, podaj, pozamiataj", to i kary cielesne wobec nich są powszechnie akceptowane. Choć oczywiście głośno o tym się nie mówi.
Olena prawda , ale co innego zobaczyć skecz a co innego zabawę dzieci. No i z tego co pamiętam w skeczu maid nie nie było, a to jak by nie patrzeć ona miała najbardziej przerąbane.
powtórzę smutne, albo gorzej strasznie smutne jest życie w takich rodzinach dzieci pokazują co znają
Obawiam się, że ta historia ma tylko jedną, niezamierzoną, nieścisłość. Hinduska dziewczynka grająca chińskiego ojca nie do końca wczuła się w rolę na widok łez swojej młodszej siostrzyczki. W prawdziwej rodzinie pewnie nikt by tego nie przerwał.
Swoją drogą straszne piekło musi mieć w domu ta pyzata dziewczynka.
Z ciekawości, chciałam się spytać - ile lat ma Przychówek? :)
Pozdrawiam! :)
Przychówek ma ciut ponad 10:). Urodziny świętuje w kwietniu.
Oo.. Czyli kwietniowe dziecię, zupełnie jak ja :) Tylko latek trochę więcej.. :)
Dominika.
czyli jednak jakieś dzieci na placu zabaw są? i mają czas na zabawę?
Prześlij komentarz