Ze zwykłej herbatki powstał obradujący co piątek Klub Siwej Kanapy. Przez ten klub Kura wypiła więcej szampana niż widziała przez całe swoje życie i objadała się słodyczami więcej razy niż powinna. Nigdy jednak nie żałowała, bo Klub Siwej Kanapy to kawałek Polski w Singapurze.
Bez klubu Siwej kanapy nie byłoby białego sera, motywacji do pieczenia chleba, oraz wielu ciekawych historii o absurdach singapurskiego życia. Nie byłoby też radości z narodzin nowego Polaka w Singapurze.
Chociaż Kura jest tylko jedną z kanapowych ciotek to aż się wzruszyła czytając, że 08.02.2013 przyszedł na świat zdrowy, ważący 3700 gr i mierzący 51 cm chłopczyk. Polska w Singapurze rośnie w siłę i chociaż do Chińczyków, Malajów czy nawet Francuzów nam daleko to robimy wszystko by Azjaci o Polsce mówili po singapursku czyli dobrze lub wcale.
7 komentarze:
brawo! imperium brytyjskie juz skolonizowaliśmy, pora na Azję!
:)
Kuro, wszystko przed Tobą:)
Witamy nowego SINGOPOLAKA :) Zdrowia, szczęscia i łatwości godzenia tych dwóch światów.
Razem łatwiej i przyjemniej, choć daleko od kraju. Niech dobra moc jest z Wami
Dragon baby! Brawo :-)
Pani I
Najlepsze życzenia dla dziecka i rodziców - oby mały okazał się tak pracowity jak Chińczyk, ale wielki sercem, duchem i rozumem jak Polak, odważny i otwarty na świat! :)
Mama i maluch czują się dobrze wszak szpital opuścili już po 24 h
Prześlij komentarz