Mimo tego, że Kura codziennie rano widzi tłum chłopców zmierzających do pobliskiego gimnazjum nigdy nie przyszłoby jej do głowy, że jakakolwiek szkoła zrównuje zarost na twarzy z brudnymi paznokciami i zakazuje uczniom noszenia brody i wąsów. Naiwna Kura myślała, że gładkie twarze azjatyckich gimnazjalistów to efekt genów, a nie codziennej depilacji przeprowadzanej przed 5 rano. Zwykła rozmowa uświadomiła jej, że bardzo się myliła.
Kurza koleżanka opowiedziała, że w gimnazjum jej syna noszenie zarostu na twarzy jest zakazane. Gimnazjalny regulamin zakazuje również noszenia biżuterii, makijażu i brudnych butów, ale to włosy na twarzy stały się szkolną kością niezgody, bo hiszpański Romeo na przekór wszystkim postanowił zapuścić brodę.
Szkoła która nie przywykła do niesubordynacji uczniów nakazała brodę zgolić, ale Romeo który burzliwie przechodzi nastoletni bunt nie miał takiego zamiaru.
- Skoro muzułmańskie dziewczęta mogą nosić chustki na głowie to ja mogę nosić brodę. Moja religia mi pozwala - tłumaczył Romeo
- W regulaminie jest napisane: Żadnych włosów na twarzy - grzmiała chińska nauczycielka
- Jeśli do jutra się nie ogolisz to nie wpuszczę cie do klasy - krzyczała wychowawczyni
- Jutro masz egzamin jak nie przyjdziesz dostaniesz zero punków i raczej nie spełnisz marzeń - powiedział dyrektor pewien, że złamał ambitnego chłopca marzącego o pracy w instytucie badawczym
- Żadnych włosów. Kto następny? - zapytał swoich kolegów gdy wstawał z fryzjerskiego fotela
- Ja - odpowiedział Chińczyk....
- Mój syn nie złamał regulaminu i nie podburzał kolegów do nieregulaminowych zachowań. Nie uważam, że łysa głowa jest gorsza od owłosionej, bo mój mąż jest łysy - powiedziała Hiszpanka i poszła do domu
11 komentarze:
rewelacyjna historia! brawa dla Romea za pomysł i dla jego matki za ciętą ripostę :)
:-D świetne!
swietna historia- tylko wlosow szkoda, ale na pewno odrosna :D
Cudownie, fantastycznie, chcę Ich poznać :-) a mundurki zmieniając temat - to była dobra rzecz- złe u nas są za to "pokazy mody- portfel mojego taty" w szkołach :-(
Ciekawe czy pomyśleli, aby nie opalić łysych głów, jeśli zapomnieli o tym to szybko żałowali swojego występku.
Stalin Twoich pomysłów to czasem nawet ja się boję ;)
Ania szkolne mundurki noszą chyba wszystkie azjatyckie dzieci. Szkolne ubranka widzieliśmy w Hong Kongu, Bangkoku, Malace i Kula Lumpur i każdym miejscu dzieci wyglądały ładnie i schludnie. Masz rację mundurek niweluje różnice majątkowe na terenie szkoły. Ja sobie bardzo szkolny mundurek chwalę. Jedyne czego nie lubię to pranie białych butów...ciężko jest utrzymać idealną biel jeśli tu codziennie leje.
Brawo! Nie lubię łysych łepetynek, ale takie coś, wywołane buntowniczą ideą, nawet mnie by się spodobało :)))
Faktycznie, przedszkole mojego synka jest chyba jedyna bezmundurkowa placowka edukacyjna w SG.
M.
to Romeo jest Azjata czy Hiszpanem?
Romeo jest Hiszpanem, ale jego koledzy są Azjatami. Coraz śmielej podejrzewam, że jeśli tylko znajdzie się przywódca to spokojni i zrównoważeni Azjaci kiedyś się zbuntują.
był już kiedyś taki Mao, co się zbuntował... ;)
Prześlij komentarz