Kura mogłaby iść do lekarza, ale ten taką pierdołą za mocno by się nie przejął, bo skoro pacjent przyszedł o własnych siłach to znaczy, że jest zdrowy i nie ma co się przejmować. Paracetamol i inne przeciw przeziębieniowe leki kupuje się bez recepty, więc dokąd Kura ma siłę powłóczyć nogami do singapurskiego medyka nie pójdzie.
Nie to, żeby nie im nie ufała, ale odnosi dziwne wrażenie, że tutejsi lekarze za mocno drobiazgami się nie przejmują.
Przychówek trafił kiedyś do dyżurnego lekarza z wysoką gorączką. Lekarz po zbadaniu dzieciaka 10 minut zastanawiał czy 38 stopni to wystarczający powód by dać aż trzy dni wolnego od szkoły. Kilka minut przekonywał, że w większości przypadków wysoka temperatura ustępuje samoistnie po 48 godzinach i dziecku wystarczy jeden dzień zwolnienia skoro już jeden leniło się w domu. Powodem do zostania w domu są choroby wirusowe jak ospa i HFMD, trudno się więc dziwić, że pewien hiszpański pierwszak zmęczony swoją pierwszą sesją egzaminacyjną, narysował sobie pryszcze mazakiem i uznał, że jest chory. Kura na szczęście nic rysować nie musi i wyleguje się w łóżku bezkarnie licząc, że tak szybko wyzdrowieje jak zachorowała.
11 komentarze:
Kura ty zdrowiej bo dżungla nas wzywa ;-)
Pani I
Kuro polecam tak po azjatycku-starty imbir,wycisnieta lemonka zalana wrzatkiem i wypic taka szklanice i wskoczyc pod koc....przejdzie szybko,wypali wszystkie zarazki.Zdrowka zycze!
Szybkiego powrotu do formy, Kuro!
M.
ukradłam przepis na imbir :D
anha
Ja tez przy 30 stopniach za oknem kicham i prycham. Mam nadzieje ze herbatka z miodem i cytryna oraz Parkamed postawia mnie na nogi przed dlugim weekendem :-) Zdrowka!
Witaj, Kuro. Miałam nie czytać Twojego bloga, bo jestem w Singapurze od niedawna z mężem i dziećmi, też bloguję, a Twój blog jest na tyle interesujący, że mógłby mnie łatwo zdemotywować do wychodzenia z domu i poznawania Singapuru oraz robienia swoich własnych spostrzeżeń :-). Ale nie udało się - ostatnimi dniami przychorowałam (podobnie jak Ty) i pozostała mi tylko lektura - za to jaka! Gratuluję i z podziwem patrzę na Twój skrzętnie opisany bagaż doświadczeń. Chętnie wypiłabym kiedyś z Kurą kawkę i pogdakała nieco... Oczywiście, jak już do formy powrócę. Życzę zdrówka! Matka-Polka Bliźniaków (też mi tylko trochę jeszcze do 40-ki brakuje ;-))
Odezwij się na priva. :)
Skoro Kura pisze posta to nie może być z nią tak źle :)
Kura gdacze bez przerwy ponieważ nikt jej w domu nie słucha to pisze. :)
Żadne imbiry po prostu gorąca kąpiel i łyk spirytusu.
Pola T
Mam nadzieje, ze jest juz troche lepiej?
Przy bolu ucha to juz mozna sie przejsc do lekarza, nie wyjdzie sie na hipochondryka.
Oszczednosc w dawaniu dni chorobowych tez mnie troche zastanawiala. Dwa, to u nas standard, nawet jesli dziecko wyglada na takie co to za chwile ma zemdelc i nie jest w stanie funkcjonowac w szkole. Z drugiej strony, uczula sie bardzo aby z podwyzszona temperatura nie przychodzic do szkoly. Hmm
E.T.
Prześlij komentarz