Dzień pewnie byłby ciekawy gdyby nie Przychówek, który chwilę przed 9 rano zadzwonił do ukochanego tatusia i po wyżaleniu się, że do matki jak zwykle dodzwonić się nie może powiedział, że źle się czuje i chce do domu.
Kura, która jeszcze nie zdążyła rozstać się z Żywicielem najpierw zebrała reprymendę, że jak zwykle nie naładowała telefonu, a potem pognała do szkoły najbliższą wolną taksówką.
Zastała dzieciaka w pokoju dyrektorki. Leżał zielony na twarzy, na łóżku z masażerem i nawet na gadanie nie miał siły. Towarzystwa dotrzymywała mu pani sekretarka, bo pielęgniarek w singapurskich szkołach nie ma. Kura, która od zawsze była ciekawa co znajduje się za niebieską zasłoną w pokoju dyrektora po raz pierwszy zobaczyła szkolny kącik medyczny składający się z wygodnej leżanki, poduszki i fotela dla osoby towarzyszącej. Rolę szafki medycznej pełniło małe plastikowe pudełko postawione na stoliku obok. Kątem oka Kura wypatrzyła paracetamol, żel odkażający, plastry i popularny lek rozkurczowy.
- Widocznie azjatyckie dzieci nie potrzebują tak wielu leków jak europejskie - pomyślała
- Mam niebieski worek gdyby było mi niedobrze - powiedział dzieciak i pomachał reklamówką
- Widzę - odpowiedziała Kura
Przychówek jak azjatyckie dziecko wyzdrowiał bez leków, zaledwie godzinę po powrocie do domu. Gdyby Kura była chińską matką odtransportowałaby dzieciaka z powrotem do szkoły, ale Kura jest polska więc pozwoliła dzieciakowi grać w ulubioną grę, wylegiwać się w łóżku i marudzić bez limitu.
Przychówek chociaż czuje się świetnie chętnie by swoje lenistwo przedłużył, jednak azjatyckie wpływy zmieniły też Kurę i jutro rano chwilę przed 7 dzieciak zostanie odtransportowany do szkoły, a Kura odda się słodkiemu lenistwu. Bardzo ją ten dzień zmęczył.
13 komentarze:
Hej Kuro:)
"Przychówek jak azjatyckie dziecko wyzdrowiał bez leków" - to chyba naturalne, że dziecku po zwykłej niestrawności nie podaje się żadnych leków i mimo to dziecko szybko dochodzi do siebie;) Nie tylko w Azji;P
Pozdrawiam z 3city,
SopociAnka
Mnie mama leczyła kroplami żołądkowymi. Zdrowiałam tak jak Przychówek błyskawicznie, bo ich nie cierpiałam.
Ja też biorę leki, ale to prawda, że powrót do domu działa magicznie - w szkole czułem się źle w domu normalnie :D
PS. Kuro, czy mogłabyś/moglibyście zrobić post o kosztach życia w SG? Ile średnio wynosi czynsz, czesne za szkołę, jedzenie, transport, tak średnio dla was czyli 3 os. rodziny. Myślę, że wielu osobom pomogłoby to przy myśleniu o przeprowadzce do Singapuru, a i chętnie sam porównałbym życie w SG do życia w Australii lub Skandynawii.
Pozdrawiam! :)
Co to jest żel odkrzaczający?
Kuro, uwielbiam Twoje wpisy, ale chyba jeszcze bardziej lubię Twoje literówki. Co to jest "żel odkrzaczający"? :)
A.
Miałam to samo z kroplami, obrzydliwe były. Dopiero na studiach poznałam jednak moc herbatki z kopru włoskiego w zakresie żołądkowym.
Szybkiego powrotu do zdrowia Przychowkowi i oby sie nie powtorzylo!
W polskich szkołach w ogóle nie ma leków. Tylko plastry mogą być w apteczce. Nauczycielom nie wolno podać dziecku nawet paracetamolu. Jedyne "lekarstwo" to telefon do rodziców, jeśli nie można się z nimi skontaktować to zostaje telefon na pogotowie.
Kinga
A u nas w Bomabaju każda choroba o tej porze roku to podobno wina monsunu... nie ważne czy masz przeziębienie, wysypkę czy biegunkę, zawsze usłyszysz, ze to normalne bo jest monsun ;-)
Zaniedbałam trochę odpowiadanie na komentarze, ale pracuję nad czymś bardzo ciekawym czego efekty będziecie można zobaczyć już za kilka dni. Jeśli się ktoś nie doczekał odpowiedzi na swój komentarz musi uzbroić się w cierpliwość.
Michał nie powiem w jakiej branży pracuje mój mąż, ale powiem, że w Singapurze pracują polscy bankowcy, menadżerowie, informatycy, biolodzy, chemicy, marynarze i spora grupa naukowców.
Kosztów życia też nie policzę, bo każdy ma inne potrzeby dla jednych warunkiem będzie mieszkanie na głównej ulicy zakupowej , dla innych edukacja dziecka, kursy i języki które są piekielnie drogie tutaj. Są panie co muszą mieć 20 kremów BB i takie którym wystarczy jeden. Można tak bez końca. Polecam za to wejście na stronę lokalnego marketu ( http://www.fairprice.com.sg/webapp/wcs/stores/servlet/TopCategoriesDisplay?langId=-1&storeId=90001&catalogId=10051&homePage=Y) i spisanie cen tych produktów które kupujesz w Polsce. Wtedy będziesz wiedzieć ile pieniędzy na zwykle życie potrzebujesz.
Kinga a nie ma w polskich szkołach pielęgniarek? Za moich czasów były i był to człowiek instytucja.
Rajscy tym monsunem to moja znajoma ciążę tłumaczy ;)
ha! czekam na coś ciekawego, nad czym pracujesz! krople żołądkowe u mnie też działają natychmiast! nie wiem, kto bardziej nie może doczekać się rozwikłania tajemnicy Narni - ja czy Wy?
Pozdrowienia dla Przychówka!
ewe
Hahhahahaha :D Czekamy na efekty pracy! Dziękuję za stronę i odpowiedź i przepraszam za tamto pytanie ;)
Prześlij komentarz