Wydobycie książek z szafy, pudeł, kartonów i innych dziwnych miejsc było doskonałą okazją do przejrzenia biblioteczki dzieciaka i pozbycia się sporej części książek z których Przychówek wyrósł. Książki polskojęzyczne to w Singapurze towar deficytowy i zawsze jest kolejka chętnych, którzy je przygarną.
Książki anglojęzyczne Kura chętnie zabrałby do ojczyzny, ale przez półtora roku życia w okolicy równika zebrało się ich zbyt dużo. Gdy dzieciak zgodził się oddać część swoich skarbów do szkolnej biblioteki Kura bardzo się ucieszyła. Książki które leżały pod łóżkiem lub porastały kurzem na dnie szafy miały się doczekać godnego miejsca w singapurskiej szkole.
Do wielkiej torby trafiła przywieziona z polski seria książek dla początkujących czytelników, trochę komiksów, Geronimo Stilton, kilka książek kupionych przy okazji i pierwszy tom "Opowieści z Narnii". "Lew, czarownica i stara szaf" leżały w zapomnianym pudle, bo jakiś czas temu dzieciak dostał całą, pięknie wydaną serię "Opowieści z Narnii" i o książce wydanej na lichym papierze, kupionej na stoisku z gazetami zupełnie zapomniał.
- Mam książki dla biblioteki - powiedziała Kura witając się z bibliotekarską
- O świetnie, książki dla małych dzieci niszczą się najszybciej i zawsze jest ich za mało -powiedziała bibliotekarka i porzuciła picie ulubionej herbatki.
- Jeszcze "Lew, czarownica i stara szafa" - powiedziała Kura widząc, że książka leży sama na biurku
- Tej książki nie mogę umieścić w systemie - powiedziała stanowczo bibliotekarka
- Dlaczego? - dociekała Kura.
- Bo ministerstwo edukacji uznało, że ta książką jest nieodpowiednia dla dzieci i już - powiedziała bibliotekarka
- Ale ja widziałam "Opowieści z Narnii" i w publicznej bibliotece i tutaj. Sama wypożyczałam dziewczynkom z 4 klasy te książki - dziwiła się Kura
- To prawda.Teraz mamy trzy książki z tej serii, ale nowej dołożyć nie mogę. Jak się zniszczą te egzemplarze, które są to "Opowieści z Narnii" w szkolnej bibliotece już nie będzie - odpowiedziała bibliotekarka
- To tylko książka dla dzieci bardzo fajna zresztą - Kura nie mogła zrozumieć absurdalności sytuacji
- Książka kształtuje umysł. Nie jesteś tutejsza, nie zrozumiesz - wygłosiła bibliotekarka i skończyła rozmowę.
18 komentarze:
No coz, to jednak ksiazka o silnym religinym podtekscie, moze dlatego?
M.
O co jak o co, ale o brak tolerancji religijnej najwspanialszego na świecie rząd w życiu bym nie podejrzewała.
Nie, nie, to nie chodzi o brak tolerancji. Pewnie im sie to kloci z neutralnoscia swiatopogladowa.
M.
Tylko, że w szkolnej bibliotece jest Koran, Tora i Pismo święte. ( stoją na jednej półce) i biedna Narnia na indeksie :(.
Hmmm, moze tez do "wyczerpania nakladu"? A moze Koran, Tora i Biblia jako ksiazki historyczne? Chyba musisz jakos podpytac bibliotekarke wg. jakiego klucza dzialali. A moze na stronie MOE cos jest na ten temat? Ciekawe.
M.
Na stronie moe nie ma ani słówka sprawdzałam. Nawet nie mam kogo spytać, bo pani z biblioteki nabrała wody w usta.
A jesteś może w stanie dowiedzieć się, jakie inne ciekawe książki są zbanowane?
Temacik jest świeżutki, dzisiejszy więc jeszcze nie, ale myślę, że za jakiś czas się dowiem co zostało uznane za truciznę dla młodych umysłów. Żeby było ciekawiej książki są w księgarni i można kupić, ale w szkole za jakiś czas ich nie będzie bo się zniszczą i trafią na przemiał.
a może za bardzo wyobrażnie pobudza...:)
Mam nadzieję, że nie będzie jak w "451 stopni Fahrenheita"
Trochę dziwne podejście.
... dopóki te trzy książki są w bibiotece to umysły mogą być "źle" kształtowane?
Zgłębiłabym temat, bo wydaje mi się, że to wymysły bibliotekarki.
ewe
Pani z biblioteki ma otwarty umysł i chciała dorzucić Narnię do centralnego katalogu, ale na ekranie pojawiał się komunikat, że nie można. Był nawet numer jakiegoś rozporządzenia, ale zanim Kura zdążyła przeczytać bibliotekarka zamknęła tę stronę. Niewątpliwie chciała coś ukryć. Tylko nie wiadomo co.
To, ze w Polsce, w zaleznosci od kierunku wiatru historii, ksiazki trafiaja na indeks, jeszcze rozumiem. Zakazane sa moje owczesne lektury szkolne, jak np. Monachomachia, a wowczas zakazane Ogniem i Mieczem teraz wlasnie czytac nalezy. Harry Potter jest odradzany przez kosciol, bo niby o czarach. Powinni zakazac wszystkich bajek, bo w kazdej czary wystepuja.
Mein Kampf jest zakazany w Niemczech - oczywiste!
Dlaczego jednak Narnia i dlaczego w Singapurze? Bardzo mnie to zaintrygowalo.
Coś w temacie:
http://obliczakultury.pl/component/content/article/163-wydarzenia/2718-tydzien-ksiazek-zakazanych-2012
Takie książki zakazane to ja rozumiem. Genialny pomysł.
No dobrze, jest już listopad. Udało Ci się ustalić, co takiego przeszkadza im w Narnii? I jakie jeszcze znane książki są u nich na indeksie? :)
Jak bym coś więcej wiedziała to bym napisała. W kwestii książek nie wiem nic więcej. Sprawdziłam za, że Narnia jest w każdej singapurskiej bibliotece. Po kilka sztuk, ale jest. Ciekawe tylko jak długo.
Tak sobie myśle... skoro kształtuję umysł, to może chodzi o to, że w tej książce dzieci uciekają od trudów życia (wojny) do innego świata? A z Twoich opisów wynika, że dzieci Singapurskie mało się bawią, wymyślają sobie różne rzeczy itd. Szkoła jest ciężka i przede wszystkim mają się uczyć. Bujanie w obłokach to też rodzaj niesubordynacji
Prześlij komentarz