Jumbo kraby

Zaprzyjaźniony z nami smakosz od długiego czasu polecał nam restaurację gdzie serwują najlepszego kraba w mieście. Od czasu gdy jedliśmy kraba, minęło już ponad pół roku więc postanowiliśmy dać skorupiakowi jeszcze jedną szansę.

sobota, 31 grudnia 2011

Witamy w Nowym Roku

Od kilku minut jesteśmy o rok starsi. Nowy Rok przyszedł po cichutku gdy oglądaliśmy film w naszym domu. Za oknem też spokojnie nikt nie odpala fajerwerków i nie krzyczy:  Szczęśliwego Nowego Roku.  W większości okien pogasły już światła. Sztuczne ognie i huczne świętowanie odbywa się na Marina Bay. Pewnie będzie pięknie i pewnie będą tłumy.  Wszystkim naszym czytelnikom życzymy samych radości w Nowym Roku, a imprezującym zabawy do białego rana...

Już za parę dni, za dni parę...

Już za trzy dni Przychówek zapakuje plecak w swoim ulubionym kolorze, a potem wróci do szkoły. Bardzo szybko minęły sześciotygodniowe wakacje. Dużo ciekawych rzeczy udało nam się zobaczyć, ale nie wszystkie udało się opisać. Kończące się wakacje uznajemy za udane i już nie możemy doczekać się następnych. Trzeciego stycznia zacznie się nowy roku szkolny, a Kura przypomni sobie jak to jest wstawać bladym świtem. Przychówek musi być w szkole o 7.15! By ogarnąć poranny chaos i dotransportować dzieciaka do szkoły Kura powinna wstawać o 6 i teraz wydaje...

piątek, 30 grudnia 2011

Muzeum dla malutkich czyli w świecie znaczków pocztowych.

Pełną historię znaczków pocztowych poznaliśmy w Singapore Philatelic Museum. Żywiciel zbierał kiedyś znaczki pocztowe, ale kolekcja była nieuzupełniana od wielu lat. Kura wiedziała, że pierwszy znaczek wprowadzono na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii, ale nie miała pojęcia, że było to 6 maja 1840 roku. Znaczek został nazwany Penny Black i miał wartość jednego pensa, a jego wzorem był portret młodej królowej Wiktorii wybity w 1837 roku. Już...

czwartek, 29 grudnia 2011

W połowie drogi do setki

Jeszcze w Polsce Żywiciel założył bloga, który miał opisywać azjatyckie potrawy, które będziemy jeść w Singapurze. Jesteśmy łasuchami, a jedzenie jest dla nas nie tylko sposobem na zaspokojenie głodu, ale też przyjemnością. W pierwszych miesiącach naszego singapurskiego życia nie mieliśmy czasu na pisanie. Pierwszy wprowadzający wpis pojawił się w maju (ponad 4 miesiące po przyjeździe do Singapuru) gdy biegaliśmy po sklepach w poszukiwaniu iPad-a 2 i gdy nie udało nam się odwiedzić wyścigów konnyc...

W zimnym kinie

Gdy Przychówek namówił swoją starą matkę na obejrzenie "Kung - Fu Panda 2". Kura założyła płócienne spodnie i bluzkę na krótki rękaw. Jej angielski był wtedy bardzo słaby więc zdrzemnęła się w trakcie filmu. W kinie było  chłodno i przyjemnie, ale filmu Kura nie pamięta. Dwa miesiące później cała Kurza rodzina poszła na ostatnią cześć Harrego Pottera. Film był nudny jak flaki z olejem i przez cały film Kura zastanawiała się: Co jest takiego wyjątkowego w czarodzieju w okularac...

środa, 28 grudnia 2011

W oku wielkiego brata

Prawie każdego turystę odwiedzającego Miasto Lwa dziwi ogromna liczba kamer rozlokowana po całym mieście. Oczy Wielkiego Brata patrzą na ludzi robiących zakupy, na uczniów w szkole oraz na podróżujących. Każdy wagon metra i każdy autobus ma kamerę....

wtorek, 27 grudnia 2011

Blog roku

Znudzeni świątecznym lenistwem zgłosiliśmy naszego rodzinnego pieszczoszka do konkursu "Blog roku". Razem z obieżyświatami i garstką polskich emigrantów gościmy w kategorii "Podróże i szeroki świa...

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Na bogactwo

Wszyscy już w korporacji wiedzą, że chociaż Żywiciel wychował się w kraju nad Wisłą to jest kulinarnym Chińczykiem. Zjedz - powiedział pan T wyciągając kurze odnóże w stronę Żywiciela  Nie, dziękuję - odpowiedział pan mąż W trakcie obiadu opowiedział, że w Polsce też jada się kurze nóżki i niektórzy uważają je za przysmak. W Chinach wierzymy, że jedzenie kurzych łapek przynosi bogactwo, bo ich kształt pomaga zgarnąć to co najlepsze - powiedział J. Może się skuszę innym razem - odparł Żywiciel To koniecznie zjedz w Nowy Rok, będziesz wtedy...

Katedra świętego Andrzeja

Katedra świętego Andrzeja  została wzniesiona w 1861 roku. Do jej budowy  zastosowano specjalny tynk znany jako Madras Chunam,  który jest to mieszanką wapienia, białka jaj, cukru i łupin orzecha kokosowego. Białe ściany i kolorowe okienne witraże tworzą wyjątkowy duet. Katedra została zbudowana w stylu neogotyckim. Delikatna dekoracja powoduje, że ogromna katedra wydaje się niezwykle lekka. Materiały użyte do budowy...

niedziela, 25 grudnia 2011

Obiad świąteczny u Chińczyka

Jeśli zostajecie na święta w Singapurze to zróbcie rezerwacje w jakieś restauracji, bo w święta raczej wolnych miejsc nie będzie - oznajmiła troskliwie koleżanka Kury E tam przy takiej ilości restauracji zawsze się coś znajdzie - odpowiedziała Kura. Jeszcze nam się nie zdarzyło wracać do domu z pustym brzuchem. Byliśmy więc spokojni. Jeść mi się chce - powiedział dzieciak, gdy włóczyliśmy się po mieście No dobrze popatrzmy gdzie można zjeść - powiedział...

sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych świąt

Zdążyliśmy już posprzątać po polskiej Wigilii na singapurskiej ziemi. Zjedliśmy pierogi, rybę, grzybową z uszkami i śledzie. Było prawie ja w domu, prawie bo obok pierogów z kapustą i grzybami na naszym stole postawiliśmy sushi i krewetki z cebulką. Ta wigilia jest wyjątkowa nie tylko dlatego, że jesteśmy sami. Dziś nie ma barszczu - powiedział Przychówek I całe szczęście - dodał Żywiciel Kura nie ugotował barszczu, bo Przychówek i Żywiciel nie...

piątek, 23 grudnia 2011

Zakupy przez internet

W Polsce zakupy w sieci były proste. Siedział sobie Żywiciel z Kurą przed komputerem i klikali. Gdy pojawiał się dostawca płacili i mówili do widzenia. Nikomu nie przeszkadzało, że Kura i Żywiciel nie lubią płacić kartą kredytową przez internet i wolą płacić przy odbiorze. Singapur technologicznie wyprzedza Polskę o dobrą dekadę to zakupy w sieci będą proste i przyjemne - myślała Kura. Dziś rano usiedliśmy przed komputerem i bardzo chcieliśmy zrobić...

czwartek, 22 grudnia 2011

List do Mikołaja.

Drogi Mikołaju Jeśli jesteś na świecie, daj mi ładną figurę byłam grzeczna przecież. O męża mego dbałam, i koszule prasowałam. Dziecko pilnie uczyłam, jednak ciut przytyłam. Innych grzechów nie naliczyłam za dużo jadłam i się zaokrągliłam. Czasem tylko długo spałam, i na dziecko wrzeszczałam Poza tym naprawdę byłam miła, ale mi się dupa roztyła. Nie lubię mojego rozmiaru, bo mój gabaryt pozbawiony jest czaru. Poproszę figurę...

środa, 21 grudnia 2011

Światło świąt

Filipińska legenda opowiada o królu, który przed śmiercią, chciał ustanowić następcę tronu. Pewnego ranka wręczył swoim synom po pięć monet i kazał zapełnić za te pieniądze szopę w zamku. Starszy widząc robotników, którzy zbierali trzcinę cukrową wpadł na pomysł by szopę napełnić trzciną. Za pięć monet nie mógł jej jednak kupić zbyt wiele, więc kupił to co zostaje z trzciny po wyciśnięciu z niej soku. Słoma cukrowa była tania i bez użyteczna,...

wtorek, 20 grudnia 2011

Biblioteka w ogórku

Co to za dziwo zaparkowało przy wjeździe na nasze osiedle - pomyślała Kura widząc bardzo stary autobus.   Autobus kształtem przypominał polskiego jelcza zwanego ogórkiem. Kura nie widziała takich autobusów od wielu lat. Kto dopuścił takiego rupiecia do ruchu - pomyślała i podeszła bliżej.  Z boku autobusu widniał napis i logo National Library czyli narodowej biblioteki Singapuru. Przed drzwiami stała pani i zachęcała do skorzystania. Kura weszła do środka i bardzo się zdziwiła, bo we wnętrzu zamiast siedzeń były półki pełne...

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Ciężkie życie Kury

Kochanie, czy ja mogę wiedzieć co robiłaś dzisiaj cały dzień? - zapytała Żywiciel szukając wolnego miejsca na stole. Byłam zajęta - powiedziała wymijająco Kura i rozsiadła się na kanapie. Byliśmy w kinie z panią I i jej synkiem, poszliśmy na obiad od wielkiego M, karmiliśmy karpie, a na koniec pojechaliśmy do domu pani I i jej synka. Czas uciekł nam bardzo szybko - wypaplał dzieciak nie pytany To miło, cieszę się, że się dobrze bawiliście - powiedział...

niedziela, 18 grudnia 2011

Zupa montowana

Dawno, dawno temu, kiedy Kura była małą dziewczynką jej mamusia Kwoka gotowała jej zupki. Kura pluła tymi zupkami dalej niż widziała, w dzieciństwie bowiem preferowała kiełbasę. Gdy Kura podrosła i została studentką z cieniutkim portfelem rozsmakowała się w domowym rosołku, ale innych zup nie lubiła i nie potrafiła ich ugotować. Przychówek i Żywiciel też nie przepadali za zupami. Czasem skusili się na biały barszcz, pieczarkową i grochówkę, ale pozostałych...

sobota, 17 grudnia 2011

Singapur 5 rano

Piąta rano, a nasze życie rodzinne kwitnie. Kura popija znany napój na C, a Żywiciel leży na kanapie i ogląda film. Nie sprzątamy mieszkania, nie pieczemy ciasta, bo nie mamy nawet piekarnika. Nie przygotowujemy świąt nie robimy nic pożytecznego. Rozkoszujemy się ciszą i bzyczeniem klimatyzatora. Dzieciaka wygnaliśmy go spania trzy godziny temu  oczywiście w trosce o jego prawidłowy rozwój. Gdybyśmy byli bardziej tolerancyjni dzieciak siedziałby z nami. Może nie do końca z nami tylko z iPad...

Singaurska heroska

Zobaczcie to pani, którą widujemy koło przystanku - powiedział Przychówek i pokazał uliczny bilbord. Kura z Żywicielem spojrzeli na bilbord i w uśmiechniętej chińskiej twarzy rozpoznali panią, którą widują prawie codziennie. To herosi naszej dzielnicy - wykrzyczał Przychówek Kura i Żywiciel popatrzyli na fotografie i nikogo poza ową panią nie rozpoznali. Nasza dzielnica (jak wiele innych w Singapurze) nagradza co roku wyjątkowych mieszkańców. Przyznaje nagrody pieniężne i wiesza ich podobizny na bilbordach. Glosują sąsiedzi wybierając tych,...

piątek, 16 grudnia 2011

Wigilia w polskiej ambasadzie

Plan był prosty. Kura i Przychówek złapali taksówkę pod domem i pojechali nią pod pracę Żywiciela. Będąc w drodze zadzwonili do Żywiciel by ten się zbierał do wyjścia. Wszyscy mieli dojechać jedną taxi do polskiej ambasady. Pod pracą Żywiciela okazało się, że musimy chwilę poczekać. Singapurski taksówkarz był bardzo niezadowolony z postoju. Postanowił pokazać, że nie pieniądz rządzi światem, a on ma w nosie rosnący z każdą minutą rachunek i chciał...

czwartek, 15 grudnia 2011

Paraliż komunikacyjny

Z nieznanych nam powodów pierwszy raz od niewiadomo kiedy popsuło się dziś singapurskie metro. Ludzie, którzy zwykle przemieszczają się pod ziemią zostali zmuszeni do zmiany środków transportu. Awaria w metrze spowodowała, że autobusy wożące zwykle garstkę pasażerów miały problemy z zamknięciem drzwi. Przestały obowiązywać wyznaczone na rozkładzie godziny odjazdów, a ludzie nerwowo spoglądali na zegarki. Kura i Przychówek poczuli się prawie jak w godzinach szczytu w Polsc...

środa, 14 grudnia 2011

W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie

Widziałaś się ostatnio z Jednoliterową? - zapytała koleżanka Kurę podczas rozmowy telefonicznej Nie widziałam jej miesiąc - odpowiedziała Kura, która lubi spotkania z Jednoliterową Ona ma coś twojego - powiedziała tajemniczo K. Coś ci się pomyliło niczego jej nie pożyczałam - zauważyła Kura Ona ma twój słownik - dodała K. Mój słownik - ucieszyła się Kura. Zgubiłam go w szkole i Jednoliterowa go znalazła? - zapytała Kura koleżankę. W słuchawce zapadła krępująca cisza. Nie do końca - powiedziała K - Jednoliterowa ma twój słownik i ci go da jak...

wtorek, 13 grudnia 2011

O oszczędzaniu

Singapurczycy muszą oszczędzać ziemię więc nauczyli się budować tak by maksymalnie wykorzystać przestrzeń. Wysokie bloki mają na dachu boiska lub ogrodzone siatką place zabaw. W szkole Przychówka na dachu jest basen. Sklepy na dachach mają wszystko. Widzieliśmy sklep ze sztucznym jeziorem i placem zabaw chłodzonym wodą, w innym odwiedziliśmy park, a w Mustafa  jedliśmy w dachowej restauracji. Singapurscy architekci chyba nie znają powiedzeń:...

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Chińska matka

Kura znęca się nad Przychówkiem i codziennie katuje polską szkołą. Naiwna łudziła się, że w wakacje dzieciak będzie wypoczęty i z zapałem będzie poznawał polską historię, tradycję oraz przypominał sobie znane obyczaje. Kura już wie, że się myliła. Przychówek nie ma ochoty na polską szkołę. Matematyczne zadania z treścią go nudzą, bo są za łatwe, historia jest do przyjęcia pod warunkiem, że Kura opowiada, ale gdy trzeba zbudować wypowiedź na podstawie tekstu wygadany Przychówek się gubi. Nie umie zbudować zdania, wtrąca angielskie słowa lub używa...

sobota, 10 grudnia 2011

Dwie kawy i dwie wuzetki... I co jeszcze?!

O jakie pięknie ciasteczka (Coffee Stars by Dao) - powiedział Przychówek przyklejając nos do chłodniczej lady. Uspokój się - skarciła Kura - przed chwilą zjedliśmy obiad Ja też zjadłbym ciastko, zobacz jakie ładne - kusił Żywiciel  Kura została przegłosowana i posłusznie ustawiła się w kolejce Azjatów. Chyba powariowaliśmy, żeby czekać w kolejce do kawiarni - oznajmiła Kura i zobaczyła, że nikt z siedzących nie ma ochoty na opuszczenie...

piątek, 9 grudnia 2011

Małe Indie po naszemu

Małe Indie w Singapurze to zaledwie kilka uliczek między stacjami metra Little India, a Farrer Park (linia fioletowa). Uliczki są wąskie, domy zaniedbane, wszędzie jest brudno, a na drogach nie obowiązuje lokalny kodeks drogowy, tylko prawo silniejszego, walczące z prawem tłumu. Mimo to Małe Indie mają swój urok, a Kura uwielbia to miejsce. To świat zupełnie inny od poukładanego Singapuru. Między straganami z bransoletkami, wisiorkami, zegarkami...

O Durianie

Robaczek ze znanego wiersza Brzechwy "Entliczek-Pętliczek" jadł wciąż jabłka, gdyby był Azjatą jadłby duriana. Durian jest wszędzie, bez względu na porę dnia i roku można go kupić na ulicy. Ten wyjątkowy owoc ma zwykle swoje stoisko. Tylko raz widzieliśmy duriana w sklepie. Leżał smutno na półce zapakowany szczelnie w pięć warstw foli. Można kupić całe owoce, które przypominają trochę przerośnięte kasztany i fragmenty. ...

czwartek, 8 grudnia 2011

Dlaczego nie chodzimy piechotą?

Wsiadamy do autobusu i przytykamy kartę biletową do czytnika. Pi, pi - brzęczy automat biletowy Kierowca w białych rękawiczkach wita się z nami jak z dobrymi znajomymi. Powoli przesuwamy się na środek autobusu i stajemy na przeciwko wyjścia, jedziemy tylko kilka przystanków. Współpasażerowie siedzą w milczeniu, cześć gra na swoich telefonach, cześć czyta gazetę. Jakiś Arab słucha modlitwy płynącej z jego telefonu. Słuchawek nie ma więc razem z nim słucha cały autobus. Nikt się nie irytuję współpasażerowie udają, że nie słyszą sur. Przy meczecie...

środa, 7 grudnia 2011

Szkoła w wakacje ...

Listę z potrzebnymi podręcznikami na kolejny rok szkolny Przychówek dostał od pani R. dwa dni przed końcem roku szkolnego. My nie dostaliśmy kartki na bezpłatne podręcznik - zasmucił się dzieciak.  Nie szkodzi pewnie to tylko dla tubylców - powiedziała Kura Popytała swoje singapurskie koleżanki i dowiedziała się, że magiczna kartka na książki to rodzaj bonu na podręczniki dla dzieci z biedniejszych rodzin. Pierwszego dnia szkoły wszystkie dzieciaki będą miały takie same podręczniki, zeszyty i mundurki. Nie będzie wiadomo kto kupił sam, a...

wtorek, 6 grudnia 2011

Mix kulinarny czyli my tu wszystko mamy..

A macie tam ziemniaki? - zapytała J. gdy korzystaliśmy z dobrodziejstw techniki i rozmawialiśmy przez Skype.  No jasne, że mamy - odpowiedzieliśmy zgodnym chórem W singapurskich sklepach kupno ziemniaków nie jest prostą sprawą. Są bataty i swojsko wyglądające ziemniaczki, których cena zależy od kraju pochodzenia. Najdroższe, niemieckie, podobno są pyszne. Kura jest leniwa i od kuchni trzyma się z daleka, więc ziemniaków nie gotuje. Gdy...

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Gdyby głupota miała skrzydła...

Przychówek autentycznie cierpiał, że w nowym roku szkolnym nie będzie w jednej klasie z Ch. Kurze też było smutno, bo bardzo polubiła dziewczynkę o pięknym uśmiechu. Ch. jest piekielnie zdolna i gdyby tylko miała szanse odrobić pracę domową, na testach wypadłaby lepiej, ale ponieważ pracowała ponad siły i nie zawsze miała szansę przygotować się do lekcji i jej testy wypadły średnio. Będziecie w różnych klasach, ale zawsze możecie się przyjaźnić - powiedziała Kura gdy widziała załzawione oczy Ch.  Możecie spotykać się po szkole i razem...

sobota, 3 grudnia 2011

O wodzie i rodzicielskich obawach

Czy to prawda, że w Europie pijecie wodę gazowaną na co dzień? - spytała zdziwiona H Tak i nawet inne napoje pijemy - zażartował Żywiciel Po co wy taką dziwną wodę pijecie? - zapytała H Bo lubimy - odpowiedział Żywiciel W Singapurze jest kult wody. Gazowaną wodę można kupić w niektórych sklepach, jednak tubylcy jej nie piją. Wszyscy piją ze swoich wodnych butelek. Podpisane bidony na długich paskach noszą małe dzieci, a kierowcy wożą je w swoich pojazdach. Ludzi z wodopojami w ręku widać wszędzie. Eleganckie paniusie wieszają sobie bidony na...

piątek, 2 grudnia 2011

Bożonarodzeniowe drzewko

Będziesz na ubieraniu drzewka? - zapytała polska koleżanka Kurę Nic nie wiem - powiedziała smutno Kura, bo do niej żadna informacja nie dotarła. Chwile potem dostała maila z informacją, że w piątek o 17 w Singapurskim Ogrodzie Botanicznym  Polonia będzie brać udział w projekcie Trees of the World i będzie ubierać świąteczne drzewko. Każdy kraj, który ma rezydentów w Singapurze może ubrać Bożonarodzeniowe drzewo według własnego pomysłu. Przystrojone...

czwartek, 1 grudnia 2011

Moda i uroda ostatnie wspominki z miasta na wielu wyspach

Przychówek przywykł do tego, że jego blond włosy i bardzo jasna cera wzbudzają sensację, jednak ani my ani nasz dzieciak nie byliśmy przygotowani na publiczny, zbiorowy zachwyt. W Hong Kongu  ludzie podchodzili do naszego dziecka i prosili o wspólne zdjęcie. Blade lico Przychówka będzie pewnie atrakcją wielu chińskich albumów ze zdjęciami. Panie chciały chociaż dotknąć blond włosów, a mniej odważni Chińczycy robili naszemu dzieciakowi zdjęcia...

Widoki Hong Kongu

Hong Kong opisywany jest jako miasto łączące wschód z zachodem. Wieloletnia "opieka" Wielkiej Brytanii nie pozostała bez wpływu na miasto i jego mieszkańców. Od roku 1997 Hong Kong jest chińskim miastem z dużą autonomią. Nie może decydować w sprawach zbrojnych i polityki zagranicznej, ale w kwestiach ekonomicznych, finansowych, prawnych, kulturalnych i oświatowych jest niezależny. Rozwija się więc niezależnie od wielkich Chin. W miasto wpompowano...

środa, 30 listopada 2011

Rozrywkowy Hong Kong

Czy można połączyć wielki plac zabaw dla ludzi w każdym wieku z oceanarium i mały ogrodem zoologicznym? Czy da się go zbudować po dwóch stronach góry i sprawić by ludzie nie chcieli z niego wyjść? Chińczykom się udało i powstał Ocean Park. ...

wtorek, 29 listopada 2011

W gościnie u Madame Tussauds

Marie Tussaud (właśc. Marie Grosholtz) przybyła do Londynu po rewolucji francuskiej z wykonanymi wcześniej woskowymi odlewami głów zgilotynowanych francuskich arystokratów między innymi Marii Luizy i księżniczki de Lamballe. Woskowe odlewy stały się początkiem olbrzymiej kolekcji figur woskowych. Obecnie nie trzeba stracić głowy by mieć swoją podobiznę na woskowej wystawie. Wystarczy tylko być bardzo sławnym. ...

poniedziałek, 28 listopada 2011

Wróciliśmy..

O 22:10 wylądowaliśmy w Singapurze, a o 22:30 jechaliśmy taksówką do naszego singapurskiego domu. Nawet się nie spodziewaliśmy, że tak szybko zatęsknimy za Singapurem i jego porządkiem. Jako posiadacze zielonych kart błyskawicznie przeszliśmy przez kontrolę paszportową (automatyczną ze skanowaniem odcisku kciuka) i nie musieliśmy czekać w kolejce. Nasze bagaże zostawione na dworcu głównym w Hong Kongu (in town check-in) nie zgubiły się po drodze tylko "wysiadły" z samolotu dziesięć minut po nas...

sobota, 26 listopada 2011

U stóp Buddy czyli komunikacyjny zawrót głowy.

Po Hong Kongu podróżuje się trudno, chociaż tubylcy i goście mają do dyspozycji: 9 linii metra, tramwaje, promy oraz niezliczoną liczbę autobusów. Specyfika terenu (wyspy a na nich góry) powoduje, że dojazd z punktu A do puntu B może trwać bardzo długo. Tubylcy niewątpliwie nauczyli się poruszać się w tym chaosie i wiedzą gdzie wysiąść i w co wsiąść by oszczędzić swój czas....

Wioska rybacka - Tai O

Tradycyjna wioska rybacka Tai O położona jest na wyspie Lantau. Dojazd do niej zajmuje zaledwie czterdzieści minut. Wystarczy wsiąść w autobus numer 11 obok stacji metra Tung Chung. Stojąc na molo w Tai O można podziwiać niesamowite widoki: zbocza gór porośnięte bujną roślinnością, bagienne podłoże, lądujące samoloty i turystów pływających turystyczną łódką. Wyspa jest piękna. ...

czwartek, 24 listopada 2011

W chińskim metrze

Usadowiliśmy się na metalowej ławce w metrze (linia pomarańczowa). Na szczęście nie mieliśmy okazji doświadczyć podróżowania w godzinach szczytu, więc rozsiedliśmy się wygodnie. Na przeciwko nas siedziała para młodych chińczyków. Pan trzymał panią za rękę. Popatrz mąż, randka po chińsku - powiedziała Kura i przypomniała sobie swoje randki z Żywiciel...

środa, 23 listopada 2011

Kulinarny Hong Kong

W Hong Kong-u sprzedaje się codziennie 37,5 mln fishball-i czyli rybnych kulek wielkości małych pulpecików. Na ulicach głównych czuć zapach wielu gotujących się potraw. Kiełbasy, krewetki, małe ośmiornice i pierogi sprzedaje się nadziane na długi patyk, kasztany, orzeszki i słodkie wrzuca się jeszcze ciepłe do papierowej torebki. Tubylcy jedzą przekąski stojąc na ulicy. ...

wtorek, 22 listopada 2011

Na chińskim targu

Poznawanie Hong Kongu zaczęliśmy od ulicy i ulicznych targów. Mimo wczesnej godziny miasto żyło pełnią życia. Ludzie przemieszczali się we wszystkie strony niczym mrówki w mrowisku. Ile ich tu jest? - zastanawiał się Przychówek Dużo - odpowiedziała Kura, która z trudem przeciskała się przez tłum chińczyków. Hong Kong okazał się przyjazny dla turysty, ale bardzo zatłoczony. Ulice są tu szerokie i jest ich dużo, ale są pełne samochodów, autobusów,...

poniedziałek, 21 listopada 2011

Pierwsze chwile na obcej ziemii...

Changi chyba większe - zauważył Przychówek Nowocześniejsze - stwierdził  Żywiciel Łazienki na lotnisku czystsze - uznała Kura Zachowywaliśmy się jak rasowi singapurczycy, którzy uwielbiają porównywać. Mieszkańcy miasta Lwa porównują zawsze tak, że Singapur wypada lepiej. Oni wierzą, że mają najlepszy rząd na świecie, najlepszy system edukacji, najlepsze drogi, najczystszy kraj, najciekawsze atrakcje i wszystko naj, naj, naj.. Naj.. są również taksówki....

Pozdrawiamy urlopowo

Chwilowo opuściliśmy miasto Lwa. Singapur żegnał nas deszczowymi łzami - lało jak zwykle. Na lotnisku popatrzyliśmy na startujące i lądujące samoloty, zjedliśmy śniadanie w jednej z restauracji i odwiedziliśmy motyli raj. To był najładniejszy motyli świat jaki widzieliśmy do tej pory. Niech się motyli raj z Sentosy wstydzi. mimo zdecydowanie gorszych warunków na lotnisku zrobiono to lepiej, a zgromadzone okazy zapierały nam dech....

sobota, 19 listopada 2011

Gorący garnek

Zjadłabym zupę - powiedziała Kura, która w Singapurze polubiła jedzenie zup.  Może być zupa - zasmucił się Żywiciel, który ciepłej wody z miski jeść nie lubi.  Idźmy do Seoul Garden HotPot nawet ładnie to miejsce wygląda i ma bufet z innym jedzeniem - zaproponował pan mąż. Weszliśmy do małej, sieciowej restauracji w centrum handlowym i usiedliśmy przy wskazanym nam stoliku. Na środku stołu na specjalnym palniku stał garnek z bulionem....

Biblioteczka klasowa

Czy to książka z biblioteki szkolnej? - zapytała Kura dzieciaka widząc na biurku książkę z pieczątką szkoły Była prawie pewna, że dzieciak zapomniał zwrócić książkę w terminie. Spodziewała się, że trzeba będzie gnać do szkoły, książkę oddać szybko i serdecznie przeprosić. To nie ze szkolnej biblioteki - powiedział Przychówek - pani R nam dawała, bo w przyszłym roku będzie uczyć w pierwszej klasie i dzieci będą miały swoją biblioteczkę klasową - dodał dzieciak I tak za darmo? Każdemu? - dziwiła się Kura Każdemu można było brać ile...

czwartek, 17 listopada 2011

A my mamy wakcje

I mamy wakacje. Za 6 tygodni Przychówek wróci do szkoły, ale nie będzie już w tej samej klasie. Singapurski system edukacji przewiduje przydział dzieci do klas na podstawie: wyników sprawdzianów sprawdzanych poza szkołą obserwacji przez nauczycieli nie uczących w danej klasie pracy na lekcji ocenianej przez nauczyciela wiodącego Nikt tu na ten temat nie dyskutuje. Rodzice dzieci słabszych nie narzekają na zły system i segregację. Widzą w tym rozwiązaniu same zalety. Dzieci z klas słabszych mają więcej godzin, matematyki i angielskiego, ale...

W świecie dużych chłopców czyli Army Museum

Singapur chociaż malutki może pochwalić się swoją armią. Nie żałuje się tu pieniędzy ani na sprzęt, ani na szkolenie. W razie agresji z zewnątrz singapurska armia ma rozprawić się z wrogiem i zapewnić szybkie zwycięstwo by kraj dalej mógł się rozwijać. Szkolenia wojskowe organizuje się już w szkole średniej. Normalne jest powoływanie do armii na okres dwóch lub trzech tygodni pracujących Singapurczyków. Służba w armii to zaszczyt, który nikogo...

środa, 16 listopada 2011

Świąteczne drzewko

Co tam niesiesz? - zapytał Kura koleżankę Malajkę, gnącą się pod ciężarem wielkiej paczki Drzewko świąteczne - powiedziała koleżanka Macie następne święto? - zdziwiła się Kura wspominając niedawne Hari Raya A ty nie masz? Mówiłaś, że jesteś katoliczką - zdziwiła się pani D. No mamy Boże Narodzenie, ale to w grudniu - powiedziała Kura lekko zmieszana Kupiłam drzewko już teraz o zobacz tak wygląda - powiedziała i pokazała fotografi...

wtorek, 15 listopada 2011

W sennym świecie Geylang Serai

Na wschód od centrum znajduje się Geylang Serai znany jako Malay Kampong. Mało kto już dziś pamięta, że to tu w 1937 roku otworzono pierwsze lotnisko w Singapurze. To tej pory zachowała się wieża lotniska, która obecnie służy jako taras widokowy, stare hangary przerobiono po singapursku na sklepy i też służą do dziś. Po naszych przeżyciach na wysokościach nie mieliśmy ochoty patrzeć na Singapur z góry i nawet nie odszukaliśmy dawnej wieży lotniczej,...

poniedziałek, 14 listopada 2011

Dzień po polsku

Deszczową sobotę spędziliśmy po polsku. Kolega z Polski, który z żoną jedzie zwiedzać Azję zagościł na dwa dni do Singapurze. Z wielką przyjemnością pokazywaliśmy im miasto nieopisane w przewodniku. Zaciągnęliśmy ich do "wet marketu" by mogli poczuć azjatycki klimat i do Mustafa Centre by zobaczyli "wszystko-mający" market. Przychówek dostał słowotoku i przegadał nawet Kurę, opowiedział chyba wszystko i dał popis znajomości singielskiego....

sobota, 12 listopada 2011

Community center - czyli dom kultury po Singapursku

Gdy Przychówek był malutki chodził do osiedlowego domu kultury na lekcje angielskiego. Lekcje były pieruńsko drogie i nauczyły Przychówka trzech słów: hello, dog i banana. Poza angielskim w naszym osiedlowym domu kultury były zajęcia plastyczne, muzyczne, teatralne, szachy, rytmika dla dzieci, gimnastyka dla pań, lekcje gry na pianinie oraz niedzielne teatrzyki dla maluszków. Poziom zajęć był średni, bardziej nastawiony na odkrywanie talentu niż rozwijanie. Dzieci bez większych talentów uczyły się kreatywnie spędzać czas i był...

piątek, 11 listopada 2011

Cmok cmok wielokulturowo

Malajskie koleżanki Kury coraz śmielej pytają o zwyczaje panujące w Polsce. Traktują Kurę jako "swoją" i nie boją się zadać pytań, których by nie zadały obcej osobie. Czy wszyscy panowie w Polsce noszą brodę, czy ma to związek z pozycją społeczną? - pytały Kura wytłumaczyła, że broda czy wąsy w naszej kulturze nie mają związku ani z religią ani z pozycją społeczną i zarost na twarzy nosi ten kto chce. Milczeniem pominęła, że meszek nad górną wargą u kobiet jest uważany za nieestetyczny, bo wszystkie jej malajskie koleżanki takowy posiadają i...

czwartek, 10 listopada 2011

Restauracja libańska

Pewnej niedzieli długo poszukiwaliśmy miejsca gdzie moglibyśmy zjeść kolację. Żywiciel chciał coś chińskiego, Kura hinduskiego, a dzieciak nie miał zdania. Marzył by zjeść szybko i dobrze. Rodzinne głosowanie też nie przyniosło porozumienia, bo każdy głosował za swoim, a Przychówek dyplomatycznie wstrzymał się od głosu. To może libańska? - zaproponował Żywiciel Super - powiedział dzieciak, któremu bardzo podobał się wystrój restauracji...

Singapurka w zimowej Europie

H. jedzie w delegacje do Niemiec i pytała się jak zimno jest teraz w Europie - powiedział Żywiciel po powrocie do domu Trzeba było powiedzieć, że tak jak w lodówce - zażartowała Kura E tam, cokolwiek bym powiedział i cokolwiek kazałbym jej kupić z ciepłych ubrań i tak zmarznie - zauważył Żywiciel pijąc ulubiony napój. To prawda - powiedziała Kura ...

środa, 9 listopada 2011

Nasz mały świat

A wiesz mama, że przyjadą do naszej szkoły dzieci z Japonii - powiedział Przychówek w drodze do domu To fajnie, tylko jak się z nimi dogadacie? - zapytała Kura Jakoś to będzie - powiedział Przychówek - pani R mówiła, że ich angielski nie jest dobry i prosiła by mówić do nich po angielsku wolno i wyraźnie, żadnego singlish i można używać innych języków o ile dzieci japońskie będą je znać - dodał dzieciak Dwa dni później okazało się, że dzieci owszem są z Japonii, ale mieszkają w Singapurze i uczą się w międzynarodowej szkole japońskiej...

wtorek, 8 listopada 2011

Żona dla Hindusa

Pan S - Hindus jest młody, przystojny i gotowy na zmiany w swoim życiu. Od dłuższego czasu planuje ślub. Miał już wyznaczoną datę, ale ślub się nie odbył z powodu braku kandydatki na żonę. Jego rodzina nie zdążyła znaleźć odpowiedniej panny młodej i ślub przesunięto. Pół biura Żywiciela kibicuje owym poszukiwaniom, bo rodzinę pan S. ma wybredną. Przyszła Pani S powinna zechcieć porzucić rodzinny kraj i zamieszkać w Singapurze, powinna też pasować do rodziny pana S, być miła, ładna i zakochana. Ten ostatni warunek chyba najtrudniej będzie...

niedziela, 6 listopada 2011

Hari Raya Haji

Tym razem mamy wolny poniedziałek z okazji Hari Raya Haji, które jest znane jako "Święto Ofiary", obchodzone jest przez trzy dni przez muzułmanów na całym świecie. Święto przypada w 70 dni po zakończeniu Ramadanu. Święto Ofiary, połączone jest z zakończeniem dorocznych pielgrzymek do Mekki (każdy muzułmanin powinien chociaż raz w życiu odwiedzić święte miejsce i sfinansować wyprawę z zarobionych pieniędzy). Singapurscy wyznawcy Allaha muszą...

Uf... już po egzaminach

Gdy nasz dzieciak szedł do singapurskiej szkoły byliśmy przerażeni chyba bardziej niż on sam. Teraz lubimy azjatycką szkołę. Niby wymagania są wysokie, ale słabe dzieci dostają pomoc i mają szansę na rozwój. Dla matematycznie opornych są lekcje dodatkowe, a dzieci, które mają problemy z językiem matki w kolejnym roku trafiają do małej klasy by nauczyciel miał szanse je dopilnować. Dla wielu dzieci język matki językiem matki nie jest. Znamy dziewczynki, które uczą się chińskiego, ale w domu mówią po koreańsk...

sobota, 5 listopada 2011

Kuchnia chindian czyli kolacja na dachu

Na tą restaurację trafił przypadkiem Żywiciel w internecie. Otworzyła się zaledwie trzy tygodnie temu na dachu sześciopiętrowego sklepu z hinduskiej dzielnicy - Mustafa Center. Restauracja Kebabs'n'Curries serwuje jedzenie typowe dla hindusów i kuchnię chindian czyli chińskie jedzenie przyrządzane na sposób hinduski. Może w końcu będzie jedno miejsce w indiańskiej dzielnicy gdzie będzie wszystkim smakowało tak samo - powiedział Żywiciel pokazując...

piątek, 4 listopada 2011

Zakupowy szał

Zakupy są narodowym sportem Singapurczyków. Kupują wszyscy właściwie bez przerwy. Elegantkom zawsze przydadzą się kolejne spineczki, spodnie czy bluzeczka, gimnazjalistkom kolejne kartki czy długopisy, zapracowanym korporacyjnym szczurom kolejna przenośna pamięć lub ósme słuchawki. Czy ty wiesz, że H. z mojej pracy ma sto par butów? - powiedział Żywiciel, gdy Kura zastanawiała się czy potrzebuje czwarte sandały Sto par, gdzie ona to trzyma? - dziwiła się Kura odkładając buty na półk...

czwartek, 3 listopada 2011

Wakacje znów będą wakacje....

Egzaminy się skończyły teraz czekamy na wyniki z nadzieją, że nasz Przychówek dał popis swoich umiejętności. Bez względu na wyniki i tak jesteśmy z naszego dzieciaka dumni. Pracował uczciwie, sporo się nauczył ma nowych przyjaciół, a ze starymi z Polski też udało się utrzymać kontakt mailowy. Pani R. przestała zachowywać się jak singapurska nauczycielka i już dwa dni nie zadała pracy domowej. W szkole mamy teraz lekcje bawienia - powiedział Przychówek Czego macie lekcje? - dziwiła się Kura i zastanawiała się czy dzieciak powiedział poprawnie czy...

środa, 2 listopada 2011

Idą święta

Ping'an ye, sheng shan ye, wan an zhong, guang hua she, Zhaozhe sheng mu ye zhaozhe sheng ying, Duoshao cixiang duoshao tianzhen, Jing xiang tian ci anmian, Jing xiang tian ci anmian. Co to za piosenka, zastanawiała się Kura gdy wkładała do sklepowego koszyka arbuza. Melodia jakaś znajoma, a słowa zupełnie do niczego niepodobne. Co to może być? - myślała ważąc winogron. Jing xiang... - zawodziły sklepowe głośniki, a Kura przy dziale z nabiałem...

wtorek, 1 listopada 2011

Dobry Pasterz

W maleńkim Singapurze jest 30 kościołów katolickich. Katedra Dobrego Pasterza sąsiaduje z biurowcami i światem biznesu. W wielowyznaniowym kraju nie świeci pustkami. Z oficjalnych danych wynika, że katolików jest tu niewielu (zaledwie 163 tysiące),ale na mszy o 13 w zwykły dzień trudno znaleźć miejsce siedzące.  Obok modlących się Chińczyków, Europejczyków i Indusów w kościelnych ławkach zasiadają innowiercy, którzy przyszli z ciekawości. Zauważyliśmy,...

poniedziałek, 31 października 2011

Halloween

Ledwo w sklepach poznikały chińskie lampiony, a na półkach rozgościły się pluszowe dynie, plastikowe pająki, rogi czarownicy i włochate pajęczyny. Singapur przygotowywał  się do Halloween. Food network Asia - jeden z kanałów kulinarnych zaczął reklamować blok programów z potrawami halloween-owymi. Według telewizyjnej instrukcji można było ugotować palce czarownicy, pająki z ryżu i lodową wiedźmę. Kura z Żywicielem nigdy nie obchodzili tego...

sobota, 29 października 2011

Jedzenie na sztylecie - czyli kuchnia turecka

Zachęceni przez kelnera weszliśmy do tureckiej restauracji na Arabskiej ulicy. Z kuchnią turecką mamy same dobre skojarzenia. Lata temu z jedzeniem zakupionym w tureckim okienku szliśmy do pobliskiego parku i jedliśmy na ławce. Nie myśleliśmy wtedy, że rzuci nas na azjatycką ziemię ani o tym, że dochowamy się Przychówka. ...

Arabska Ulica

Ten kto na singapurskiej Arab Street spodziewa się spotkać tłumu arabów wymieszanych z turystami mocno się zdziwi, gdyż arabska dzielnica jest wielokulturowa. Arabska ulica to ulica kupców z Jawy, Malezji i Indii. Arabowie też są, ale nie ma ich zbyt wielu. ...

piątek, 28 października 2011

O nauczycielach

W szkole naszego Przychówka są nauczyciele na różnym poziomie zawodowej kariery. Personel szkolny to ponad 120 nauczycieli i pracownicy szkolni, który nie zajmuje się uczeniem (pani z biblioteki, sportowi trenerzy, panie i pan z sekretariatu). Najbardziej nas zdziwiła obecność w szkole nauczyciele emerytów, którzy na co dzień nie pracują, ale przychodzą do szkoły gdy jakiś nauczyciel zachoruje lub jest na szkoleniu i trzeba go zastąpić lub pojawia się w szkole dziecko wymagające pomocy....

czwartek, 27 października 2011

Konkurować z chińczykiem

Dzisiejszy ranek przywitał nas słońcem. Po 18 burzach w ciągu tygodnia była to miła odmiana. Zanim jednak Kura zdążyła wrócić do domu po odprowadzeniu Przychówka do szkoły rozszalała się burza numer 19 i przemoczyła Kurę do suchej nitki. Gdy Kura obciekała z wody pod drzwiami naszego bloku przywitała się z sąsiadką i jej wnuczką czekającymi na przedszkolny autobus. O czytasz Franklina - to była ulubiona książka Przychówka jak był mały - zagadała do małej Chineczki w okularach. Najbardziej lubię książkę: "Franklin idzie do szkoły" - odpowiedziała...

środa, 26 października 2011

Wesołego Deepavali

Mamy kolejną sobotę w środku tygodnia czyli Deepavali (Depawali, Dipavali, Dewali, Diwali, Divali, Dipotsavi, Dipapratipad, दीपावली). O tym święcie słyszeliśmy zanim przyjechaliśmy do Singapuru wiedzieliśmy, że jest to święto na pamiątkę powrotu ze Sri Lanki króla Ramy po pokonaniu demona Rawany.  Tuż przed świętem Kura porozmawiała z hinduską P., a Żywiciel ze swoimi hinduskimi kolegami. Wszyscy hindusi chcieli opowiedzieć nam...

wtorek, 25 października 2011

Porcja mięsa gratis

Pewnej środy Kura siedziała przy stoliku i jadła wieprzowinę na gorącym półmisku. Przy stoliku obok siedziała pani z panem i zajadali się smażonym ryżem z warzywami chwaląc głośno walory smakowe. Nagle pani odnalazła w jedzonym kalafiorze robaka. Podeszła do stoiska i pokazała sprzedawcy swój talerz z małym robaczkiem pływającym w sosie. Oczekiwała pewnie wymiany jedzenia i przepraszam. Sprzedawca jednak robaczkiem się nie przejął wsadził rękę do jej talerza i wyjął go jednym ruchem. Z uśmiechem na ustach podał ten sam talerz z tym samym jedzeniem,...

poniedziałek, 24 października 2011

Gdzie mój słownik?

Dawno dawno temu Kura kupiła słownik - tłumacz. Tłumaczył polskie wyrazy na mało popularny język i odwrotnie. Słownik był z Kurą od zawsze chociaż przez wiele lat pokrywał się kurzem, bo mało popularnego języka Kura nie praktykowała prawie 10 lat. Wiedziona jakimś instynktem zabrała ów słownik do Singapuru chociaż nie spodziewała się, że będzie potrzebny. W pierwszych tygodniach singapurskiego życia nosiła go w plecaku razem ze słownikiem polsko-angielskim. Wspomniany słownik kilkakrotnie uratował Kurę przed towarzyską kompromitacją. Wiele razy...

sobota, 22 października 2011

Szwedzki stół po singapursku

W Singapurskich biurach wszyscy pracują dłużej. Korporacja Żywiciela dba o to, aby ludzie ze sobą nie tylko pracowali, ale też spędzali wolny czas. Pewnie łatwiej się pracuje w zespole jeśli ludzie się lubią i znają nie tylko od zawodowej strony. Żywiciel chodzi z kolegami pograć w badmintona do pobliskiego domu kultury, razem jedzą obiady, a czasami mają spotkania specjalne. Jedno ze spotkań specjalnych obejmowało wyścigi smoczych łodzi i nawiązywało...

W podwodnym świecie

W podwodnym świecie Kura i Przychówek byli dwa razy. Raz w niespełna tydzień po przylocie do Singapuru i drugi raz zupełnie niedawno.  Za pierwszym razem Kura, Żywiciel i Przychówek przeszliśmy pół wyspy Sentosa na piechotę, bo z mapy wynikało, że Underworld jest niedaleko. Na drugą wycieczkę Żywiciel nie pojechał i relaksował się na kanapie w salonie. Kura też zrobiła się leniwa i zamiast iść spacerkiem przez wyspę wolała poczekać na autobus...

piątek, 21 października 2011

U nas na wsi...

Od trzech dni leje prawie bez przerwy. Prażące słońce zostało zakryte przez chmury, a temperatura spadła do 27 stopni. Singapurczycy pozakładali kurtki, a Kura z Przychówkiem coraz częściej marudzą, że jest im zimno i coraz częściej korzystają z taksówki. Do szkoły proszę - powiedział Przychówek wsiadając do taxi Mam jechać koło marketu C czy W? - zapytał taksówkarz Wszystko jedno byle szybciej - odpowiedziała Ku...

czwartek, 20 października 2011

Jak trudno być dziewczynką

Przychówek zaprzyjaźnił się w szkole z dzieciakiem Ch. filipińską dziewczynką o pięknym uśmiechu. Kura bardzo chciała zaprosić rodzinę Ch. na sobotnią zabawę do domu, ale mama dzieciaka Ch. zawsze kulturalnie odmawiała. Kura szukała winy w swoim lichym angielskim, ale gdy jej angielski się poprawił, a mama Ch. nadal odmawiała Kura zaczęła się zastawiać: Dlaczego rodzina Ch. nie może poświęcić jednej soboty by nas odwiedzi...

środa, 19 października 2011

Szaleństwo w Universal Studio Singapore

Od początku naszego pobytu w Singapurze wszyscy pytali: Czy byliście już w Universal Studio? Gdy odpowiadaliśmy, że nie, rozmówcy radzili kiedy najlepiej go odwiedzić, jak się ubrać i na co nastawić.  Do tej wycieczki szykowaliśmy się jak "na wojnę" Żywiciel wziął na tę okazję jeden dzień urlopu, zapakowaliśmy do plecaka wodę, płyn odkrzaczający, mokre i suche chusteczki, kamerę, aparat wraz ze statywem i pojechaliśmy. Nie zapomnieliśmy zabrać...

wtorek, 18 października 2011

Egzaminy i międzyegzaminacyjne leniuchowanie

Dwa razy w roku każdy singapurki uczeń zdaje egzaminy. W pierwszym semestrze Przychówek zdawał egzaminy ze wszystkich przedmiotów, ale za bardzo się nimi nie przejął. Teraz też mamy cykl egzaminacyjny. Cykl, bo każda umiejętność dziecka oceniana jest osobno przez nauczyciela nie uczącego w danej klasie. Przychówek zaliczył już test z biegania, skakania na skakance, układania zbilansowanej diety oraz z wysyłania maila. Za naszym dzieciakiem już trzy egzaminy z angielskiego i jeden z matematyki. Egzaminy z matematyki, angielskiego oraz języka matki...

niedziela, 16 października 2011

Na bananowym liściu czyli kuchnia Kerala

Jutro będę mieć święty spokój w pracy, bo pani Ładna wzięła dzień wolnego - powiedział Żywiciel po powrocie do domu.  A co u niej słychać? - zapytała Kura  Ma jutro święto możesz sobie o nim poczytać wysłałem ci maila - dodał Żywiciel  Kura z przysłanego maila wyczytała, że Onam to starożytny festiwal, który obchodzony jest do dziś wśród Keralczyków czyli mieszkańców południowo-zachodnich Indii. Według legendy lud Kerala był...