Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Witamy w szkolnym wolontariacie

Kura jako "świeżynka" trafiła w bibliotece do najprostszych prac. Nie może wypożyczać dzieciom książek, ani decydować o tym co zostanie zakupione do szkolnej biblioteki. Może dbać o porządek i układać książki na półki. Już pierwszego dnia Kura dowiedziała się, że:

  • do wycierania iPadów są ściereczki czerwone
  • do wycierania półek ścierki niebieskie
  • do wycierania książek ścierki zielone
Ścierkowe puzzle nie były jedyną niespodzianką ze szkolnej biblioteki. Podczas szkolenia dla wolontariuszy pani bibliotekarka powiedziała, że książki na półki należy ustawiać według numeru na grzbiecie:

  •  21674 oznacza dwudziesty pierwszy regał szóstą półkę siedemdziesiąte czwarte miejsce
  •  10235 oznacza dziesiąty regał drugą półkę i trzydzieste piąte miejsce
Pani wielokrotnie podkreślała, że do oznaczenia chińskich książek też użyto cyfr arabskich. Zapomniała jednak powiedzieć, że układając książki na półki Kura trafi na takie kwiatki:

० १ २ ३ ४ ५ ६ ७ ८ ९

Nikt nie powiedział, że jeśli książka napisana jest w języku Hindi to numer na grzbiecie będzie zapisany w dewanagari. Kura zupełnie nie wiedziała co jest 1, a co 4, gdzie jest 7 i czym się różni od 8.

  • Nie wiem gdzie mam to wstawić - powiedziała do bibliotekarki i pokazała książkę w hindi
  • Nie martw się - oznajmiła bibliotekarka z uśmiechem
  • Wszystkie się nauczyły to i ty się nauczysz - dodała i pokazała alfabet dewanagari napisany na planszy
 Wyjeżdżając z Polski Kura planowała nauczyć się angielskiego by samodzielnie chodzić do sklepu. Teraz jest wolontariuszką w azjatyckiej szkole swojego dziecka i musi nauczyć się chociaż kilku słów w hindi, bo skoro wszystkie się nauczyły to i ona powinna.
Kura umie już napisać w hindi नमस्ते  (Namastē co znaczy witaj lub cześć)  na razie pokracznie, ale od czegoś trzeba zacząć.

13 komentarze:

takie uczenie się "siłą rzeczy" jest chyba dużo lepsze od wkuwania na pamięć tego, co każą w szkole czy na studiach. :)

Kuro nie daj się :) ... nie przynieś wstydu Przychówkowi ... poza tym reprezentujesz Kraj Nadwiślański ... wszystkie się nauczyły tym bardziej Ty dasz radę !

Pozdrawiam.
T.

A ściągi nie można mieć przy sobie? ;)
Powodzenia!

zgadzam się, że ściąga to najlepszy pomysł! a poza tym pamiętaj droga Kuro o sankcjach za niespełnienie oczekiwań - możesz stracić pozycję wolontariusza ;)

Oj pamiętam pamiętam , ale myślę, że potraktują mnie ulgowo. Jestem przecież taka miła i tak się staram a moja koleżanka z dyżuru dziś nie przyszła wcale i nie wiem czemu, bo nie odbiera telefonu. :( Ściąga wsi na ścianie, ale przecież nie będę biegać z każdą książką do tablicy się zastawiać gdzie ją postawić. Szybciej się chyba nauczę... O Przychówku myślę, ale dzieciak się ze mną w szkole nie zadaje. Nawet mnie nie odwiedza chociaż może.

Oj... Kuro,Kuro .... coś mi się wydaję,ze będziesz najmądrzejszą kurą na świecie :)Staraj się,żeby nie zrobić polskim Kurom wstydu ,ha ,ha .

;) a namierzyłaś już jakieś polskie książki wśród innych ;) bo skoro uczniów mają właściwie z całego świata to i książki też powinni mieć z całego świata :)

Azjo, daj spokój, to przecież największy obciach - odwiedzać mamę w szkole :)
Powodzenia w nauce i rozwijaj skrzydła!

Będę walczyć o honor i dumę wszystkich polskich kur. Ko...ko.. azjatycka Kura.

Książek po polsku nie ma, ale jest około 30 książek o Polsce i 10 o nauce polskiego.

Kuro, trzymam kciuki za Twoja naukę ;)
PS. powaliliście mnie, moi współkomentujący, tym tekstem o honorze Kraju Z Nad Wisły ;P
Milena

To jest niezłe:
"Książek po polsku nie ma, ale jest około 30 książek o Polsce i 10 o nauce polskiego."
W podstawówce taka biblioteka? Próbuję to sobie przełożyć na polskie realia :)

Książki o Polsce w szkole pojawiły się chwilę po naszym dzieciaku. Taki szkolny zwyczaj, że jak przychodzi jakieś nowe dzieecko to się kupuje książki o jego kraju by koledzy (i nauczyciele)nie zadręczali pytaniami. Nie wszyscy do ksiązek zajrzeli nauczycielka Przychówaka bardzo dlugo myślala, że po naszych ulicach chodzą pingwiny. Książek jest dokładnie 27 i dwa słowniki polsko- angielskie.
Masz rację biblioteka jest ogroma teraz już się przyzwyczaiłam, ale na poczatku robila na mnie ogromne wrażenie.

Prześlij komentarz