Namówieni przez Żywiciela odkleiliśmy się od ulubionych zajęć i pojechaliśmy do stacji
Commonwealth MRT na kolację. Przewodnik kulinarny HungryGoWhere polecał jakieś super żeberka w tym rejonie. Gdy w strugach deszczu dotarliśmy do celu naszej wyprawy okazało się, że stoisko z żeberkami jest zamknięte.
- Idziemy dalej - zarządził Żywiciel
W każdej z otwartych knajp duże chińskie rodziny jadły przedświąteczną kolację. Gdy w końcu udało się nam znaleźć wolny stolik zauważyliśmy, że na Wigilię Chińskiego Nowego Roku obowiązuje specjalne menu krótsze od tradycyjnego, ale za to z wyjątkowymi potrawami.
- Chcesz zupę z rekina? - zapytał Żywiciel
- Chcę - powiedziała Kura
Poza zupą z rekinich pletw wybraliśmy dania, które lubimy. Nie skusiliśmy się ani rybę w całości, ani na kurczaka, bojąc się, że nie damy rady z wielkimi porcjami. Wielkość porcji została przygotowana z myślą o kilkunastoosobowej familii, a nie o trójce europejczyków, nawet z dużymi apetytami. Czekając na naszą "rekinią zupę" patrzyliśmy jak w kuchni pracuje cała chińska rodzina. Dziewczynka w wieku Przychówka wycierała talerze i sztućce, ciut starsza zbierała brudne naczynia, chłopcy w wieku licealnym pomagali kucharzom, a rodzice zbierali zamówienia i dbali o zadowolenie klientów. Siedząca z boku babcia kroiła warzywa.
- By ktoś mógł świętować, ktoś inny musi pracować - powiedział filozoficznie Żywiciel
|
Shark Fin Soup |
|
Deep Fried Crispy Prawns with oat |
|
Sliced Fish with onion |
|
Hong Kong Fried Noodle |
|
Yangzhou Fried Rice |
|
Crispy Special Pork |
Smak zupy rekina ciut nas rozczarował. Wierzymy w jej cudowne właściwości zdrowotne i rozumiemy, że można być jej wielbiciem, ale my się na nią już raczej więcej nie skusimy. Nie dlatego, że kochamy rekiny, bo te widząc nas na swojej drodze nie miałby takich skrupułów. Smak zupy nie jest wart wysokiej ceny. Zaserwowana nam zupa konsystencją przypominała kisiel, a smakowała rybnie-nijako. Pozostałe danie były bardzo smaczne chociaż Kura za wiele zjeść już nie mogła, bo zjadła prawie całą rekinią zupę.
Wszyscy uśmiechali się życzliwie, a my dopiero wtedy zobaczyliśmy, że jesteśmy jedyną niechińską rodziną, która jadła przedświąteczny posiłek w owej rodzinnej knajpce.
- Oni są bardzo życzliwi - powiedziała Kura uśmiechając się do jakieś Chinki
- A my inaczej byśmy się zachowali gdyby murzyńska rodzina przyszła zjeść Wigilię? - zapytał retorycznie Żywiciel i z zainteresowaniem popatrzył jak jakaś Chińska rodzina miesza coś dziwnego pałeczkami.
Gdy pan mąż poprosił o zgodę na zrobienie zdjęcia dziwnie wyglądającej potrawy Chińska prawie dwudziestoosobowa rodzina zaprosiła nas do stołu i opowiedziała (przewracając
Yusheng (Raw Fish Salad)), że szukają monety przynoszącej szczęście. Podziękowaliśmy za zaproszenie i życząc:
wróciliśmy do naszego domu w Singapurze.
5 komentarze:
Crispy Special Pork ... wygląda szczególnie apetycznie :)
Pozdrawiam.
T.
A moze ryba z pletw rekina przyrzadzona w knajpce prowadzonej przez rodzine z innego regionu (gigiantycznych) Chin bedzie lepsza... Tak mi sie nasunelo mi sie po przeczytaniu poprzedniego wpisu. Calkiem niedawno w jakiejs chinskiej knajpce w Europie podano mi taka kisielowata zupe o blizej nieokreslonym smaku, nie byla z rekina, ale podzielam zdanie Kury ;)
Chińczycy też tej zupy na co dzień nie jedzą z powodu ceny, może kiedyś się skusimy. Na razie nic nas do niej nie zachęciło.
Juz 12 lutego zobaczymy to wszystko na zywo :) Moze przywiezc cos z Polski ? :D
Bardzo dziękujemy, ale my tu wszystko mamy czasem drogo, ale jest :)
Prześlij komentarz