Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

wtorek, 31 stycznia 2012

Kto posprząta szkołę?

  • Czekasz na brata? - zapytała Kura małą Ch
  • Nie, na koleżankę, brat skończy późno, bo sprząta szkołę - powiedziała Ch i uśmiechnęła się jak zwykle 
Kura myślała, że to jakaś akcja społeczna w stylu "Sprzątanie świata", ale Ch wyprowadziła ją z błędu i wytłumaczyła, że brat sprząta szkołę, bo nie słuchał swojego nauczyciela podczas wycieczki.
    Kura ciągle spotyka w szkole sprzątające dzieci, więc zapytała koleżanek:

    • Dlaczego uczniowie sprzątają szkołę?
    Koleżanki Kury z rozbrajającą szczerością powiedziały, że jeśli dziecko nie słucha nauczyciela, to dostaje sprzątanie by poczuć jak ciężką pracę będzie wykonywać w przyszłości. Niezdyscyplinowani uczniowie robią to co zwykle robi serwis sprzątający czyli:

    • czyszczą podłogi w klasach,
    • myją ławki,
    • szorują korytarze i schody,
    • sprzątają toalety.
    Ponieważ są dziećmi i nie mogą obsługiwać żadnego sprzętu całą pracę muszą wykonać ręcznie używając ścierek i szczotek.

    • Kto to nadzoruje? - zapytała Kura
    • Serwis sprzątający dba o to by praca była wykonana dokładnie, bo dla nich to oznacza dzień wolny - oznajmiła Malajka
    • I rodzice godzą się na to? - dziwiła się  Kura
    • Godzą, jak nie podpiszą zgody to dziecko nie może uczestniczyć w lekcjach - powiedziała Malajka
    Chwilę potem opowiedziała jak jej syn dostał karę za ubliżanie koledze, jak płakał czyszcząc toaletę w której ktoś zapomniał spuścić wodę. Kurze zrobiło się trochę niedobrze od tych barwnych opisów.

    • Wyrósł na porządnego człowieka i dobrze się uczy - dodała na zakończenie
    • Jakie to proste - pomyślała Kura

    Dziś do uczniowskiej ekipy sprzątającej dołączył kolega z klasy Przychówka, który pewnego dnia mówiąc do swoich koleżanek zamiast imienia używał słowa: bitch (suka).
    Delikwent i tak się cieszy. Sprawa została rozstrzygnięta w klasie, bez wpisu do akt i powiadamiania tutejszego ministerstwa edukacji. Tydzień sprzątania to bardzo łagodna kara za taki wybryk. Winowajcę potraktowano ulgowo, bo narozrabiał pierwszy raz w swojej szkolnej karierze. Kura ma dziwne przeczucie, że po raz ostatni.

    11 komentarze:

    Czasami najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Gdyby taki system wprowadzić w Polsce, szkoły lśniłyby czystością. :) No, chyba że wcześniej podniosłyby się głosy protestu na wyższych szczeblach, że to uwłacza godności dziecka, wyzysk dzieci albo tp. A.

    Kocham ten singapurski system :)

    Sprzątanie szkoły nie jest miłym zajęciem, ale nikt nie bierze dzieci do sprzątania z łapanki. System widzi to tak:
    -zachowujesz się rozsądnie to najcięższe prace ktoś za ciebie zrobi
    -nie potrafisz uszanować zakazów to popracuj
    Dyskusje o godności singapurczycy usieliby by jednym zdaniem: Gdzie godność dziewczynki nazwanej " suką"? lub Gdzie szacunek dla nauczyciela?

    Sposób dobry, tylko czy on nie uczy przypadkiem, że pewne prace [sprzątanie, mycie kibli itp.] są uwłaczające? I że robią to tylko ci, którzy muszą [personel sprzątający, kobiety podczas prac domowych]. Czy dzieci nie uczą się przy okazji lekceważenia takich osób ["sprząta w szkole, bo pewnie się nie uczył"]?

    Myślę ,że pozbawienie sprzętu pomocniczego w postaci myjki ciśnieniowej, akumulatorowej szczotki czyszczącej podłogi jest tu kluczem...tzn.nawet osoba która sprząta umie więcej, bo może sobie prace ułatwić ty nie możesz więc jedyne co masz to siła własnych mięśni. Nie wiem czy takie działanie uczy lekceważenia pracy drugiego człowieka. Żadne znane mi azjatyckie dziecko nie używa słowa " sprzątaczka" tylko panie z serwisu sprzątającego. Na pytanie nauczycielki:
    -Kto ma w domu służącą jedno dziecko podniosło rękę.
    ale na pytanie :
    -Czyja mamusia ma w domu pomoc domową połowa klasy podniosła ręce do góry.
    Pewnie dzieci słyszą w domu jak się nie będziesz uczyć to...
    Ja też słyszałam,że jak się nie będziesz uczyć to ... Moi rodzice dla odmiany słyszeli, że jak się nie będą uczyć to krowy paść. Ja szanuję pracę drugiego człowieka, moi rodzice też mam nadzieję, że Singapurczycy też będą.
    Pozdrawiam Kura

    A moze ja powinnam sie do waws przeprowadzic?
    Opisz jakie metody stosuja mamy by trzymac dzieci w rydzach w domu.
    Pozdrawiam
    Monika z Melbourne

    Wiesz nie znam wszystkich singapurczyków, ale coś co mnie uderzyło od początku to, że ludzie nie krzyczą na dzieci a dzieci i tak wiedzą co robić. Właściwie na palcach 1 ręki jestem w stanie policzyć ile razy widziałam jakaś awanturę. Dzieci są karne, ale o metodach nikt nic nie mówi. Rózgi ratanowe są dostępne w sklepach.:( Jedną z koleżanek Przychówka ojciec uderzył w twarz na ulicy i następnego dnia został wezwany do szkoły.Czyli przyzwolenia na uwłaczające bicie nie ma.
    Wiele dzieci jest wychowana przez instytucje ( szkoła i szkoły korepetycji) oraz pomoce domowe, a rodzice są tylko od stawiania wymagań. W stylu więcej i wyżej!
    Moja sąsiadka (ta od prezentu na Chiński Nowy Rok) widziała kiedyś jak jej syn się nieładnie zachował i wygłosiła reprymendę bez zważania na mimowolnych słuchaczy. Może dane będzie mi dowiedzieć się czegoś więcej.

    popieram system singapurski razem z Tobą kuro. Nie raz byłam świadkiem jak dziecko uderza matkę w sklepie bo ta nie chciała czegoś mu kupić . Jak mało szacunku dzieciaki mają do koleżanek i kolegów w szkole .Brak kultury do osób starszych wyzywając na ulicy lub w autobusie . Może gdyby taki system wychowawczy był prowadzony w polskich szkołach to i my rodzice nie martwilibyśmy się tak bardzo o nasze dzieciaki. Pozdrawiam -Ela

    System singapurski jest surowy, ale chyba sprawiedliwy. Tutejsi rodzice mają zaufanie do systemu i jeśli dziecko dostaje karę to znaczy, że zasłużyło żadnej dyskusji rodziców nie ma.

    Jestem polskim nauczycielem od "zawsze",czyli b.długo,wiele z systemu wychowania azjatyckiego dodać należy i to szybko.W Polsce będziemy licealistów uczyć o wróżkach!Byłam w Azji z wnukiem,wiele w Chinach nam się podobało np.kolacje przed występami w teatrze, kary za rzucenie niedopałka na ulicy itp.Kocham Azję.Kurkę zapraszam do siebie na plotki po polsku aby mimo wszystko nie zapomniała OJCZYZNY. Pozdrawiam As

    Prześlij komentarz