- Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mamy - powiedział Przychówek widząc tłum Azjatów przed sklepem jubilerskim
- Myślałam, że się bardziej wysilisz - żartowała Kura
- Obchodzimy polskie święta nie singapurskie - zauważył rezolutnie dzieciak, który w zeszłym roku domagał się podwójnego świętowania Dnia Dziecka.
- Chince, która pracuje codziennie po 12 godzin by móc utrzymać synka. Kobiecie, która własne dziecko ogląda na zdjęciu, bo wychodzi do pracy kiedy jej dziecko jeszcze śpi, a gdy wraca już śpi.
- Jednoliterowej, matce wyjątkowej, która ruszyła w morderczą podroż myśląc o dzieciach i o lepszym życiu dla nich. Matce, która nie ma pralki, ale płaci za dodatkowe lekcje swoich synów, bo przecież dzieci są najważniejsze.
- Turczynce, katoliczce, która nie chciała by jej synowie żyli w muzułmańskim kraju i czuli się odmieńcami. Matce, która szukała takiego miejsca na ziemi gdzie dzieci nigdy nie będą oceniane przez pryzmat wyznawanej religii.
- Hindusce, która nie do końca legalnie adoptowała dwie śliczne dziewczynki z indyjskiego sierocińca. Gdyby nie ona, dziś dziewczynki zamiast odnosić edukacyjne sukcesy w singapurskiej szkole, żebrałyby na ulicy jakiegoś indyjskiego miasta.
- Matce z Bangladeszu, która nalewając kawę codziennie rano z dumą mówi: Mój syn jest studentem. Pracuję ciężko by on mógł pracować lżej.
- Polce, która walczyła wiele lat i przepłakała wiele nocy zanim usłyszała pierwszy krzyk swoich dzieci. Matce, która z dużą odwagą mówi mam dzieci poczęte metodą in vitro.
- Bycie mamą to ciężka praca- usłyszała kiedyś Kura od pewnej wesołej Azjatki, która zachęca swoje dziecko do nauki po 12 godzin na dobę.
13 komentarze:
Kochana Kuro, Tobie także wspaniałych doświadczeń rodzicielskich!
Wzruszający wpis.
Pozdrawiam z Grecji, w ktorej tez dzisiaj DZIEN MATKI ;-)
Matka 2 polsko-greckich panienek
A ja myślę, że każda matka odnajdzie w tym wpisie siebie.
-matka zapracowana
-matka ryzykantka
-matka adopcyjna
-matka rezygnująca z siebie dla dziecka
i ja która nadal czekam na cud narodzin.
Popłakałam się i pewnie nie ja jedna. Bez względu na kraj wszystkie chcemy cieszyć się naszymi dziećmi.
Jestem tu prawie od początku i nie mam odwagi tyle co Polka z wpisu. Nikt nie wie, że niczego tak nie pragnę jak dziecka.
Ja też odnalazłam siebie i też nie mam odwagi pod stałym nikiem. Trzymaj się Kura i pisz dalej. Szkoda, że nie mogę pic z Tobą kawy jak Polski w Singapurze.
To jest niesamowite co matki potrafią zrobić dla swoich dzieci, tych co już mają mają i tych o które się starają!Jesteśmy niesamowite!Bez dwóch zdań!
Pozdrawiam wszystkie matki, ja się nie mogę doczekać tego polskiego święta i po raz kolejny przedstawienia dzieci dla Mam, wzrusza mnie to co roku:)
Wspanily wpis
Chociaz bycie matkom dopiero przedemna czesto wyobrazam sobie te dni kiedy bede musiala sie poswiecic malemu czlowiekowi
Pozdrawiam :)
Wzruszyłam się i widzę, że nie ja jedna. :)
Kuro, Dzień Matki, podobnie jak Dzień Dziecka, Dzień Ojca, Dzień Babci czy Dzień Dziadka to przepiękne i bardzo ważne święta. Dlaczego nie obchodzić ich dwa razy w roku? Przecież są znacznie ważniejsze niż Nowy Rok, a przecież obchodzicie ten zachodni i ten chiński.
Pozdrawiam serdecznie,
A. (która za dwa tygodnie po raz drugi w tym roku będzie obchodziła Dzień Matki)
Dzień Matki będziemy obchodzić w przyszłym tygodniu między singapurskim i polskim, żeby było sprawiedliwie, ale za to uroczyście.
Hej, Drogie Ukrywajace sie Przyszle Mamy,
najtrudniejszy jest pierwszy raz, potem juz z gorki. A jaka ulga! Wiem, co mowie, bo to ja jestem ta "odwazna Polka". ;)
Trzymam kciuki za starania brzemienne w skutki i za odwage. Jak zrobicie juz ten krok, to sie same zdziwicie, jak wiele osob rozumie Was lepiej, niz Wam sie wydaje. Oj, duzo nas...
M.
Kochana Kuro! Bardzo wyjątkowe są te Twoje przyjaciółki- matki, tak jak i Ty jesteś wyjątkowa. Dlatego z okazji Dnia Matki życzę Wam wiele radości, miłości i szczęścia, a przede wszystkim wielu wzruszeń i powodów do dumy ze swoich pociech, aby wszystkie plany związane z ich przyszłością się spełniły, bo nie ma dla matki nic piękniejszego jak szczęście dziecka. Pozdrawiam!
Airbo
Nie wszystkie są moimi przyjaciółkami, ale wszystkie są wyjątkowe to prawda.
Kurcze no i stało się... zabeczałam cała klawiaturke mojego strasznie wysłuzonego lapka... sie wzruszyłam kuka wodna że aż mi czekoladka w gardle staje - ech Kuro co ty potrafisz kilkoma zdaniami a człowiekiem wyczyniac.
ściskam i wnioskuję o jakąś relacje z barwnego slubu z naciskiem na kwiaty i dekoracje :-)
Honorata ja pamiętam o Tobie tylko się jakoś nikt kurna żenić nie chce ;). Ja mam nawet jeden kwiatowy post w głowie. Pewnie ukaże się on zanim wyjedziemy do Bangkoku. :)
Prześlij komentarz