Pewnej niedzieli, gdy Przychówek odstawił swoją ulubioną hulajnogę i poszedł się bawić do Kury podszedł chłopiec i zapytał:
- Do jun can play suto?
- No understand - powiedziała Kura i pomyślała, że winny jest jej nienajlepszy angielski, bo za nic na świecie nie mogła odszukać w swojej pamięci słowa: suto i jun...
Innym razem Kura pomagała dzieciakom w akcji społecznej w szkole. Niestety nie rozumiała tego co dzieci mówią do siebie. O dziwo gdy mówiły do niej wiedziała o co chodzi, a gdy mówiły do siebie nie rozumiała nic, ani jednego słowa... Zapytała prywatnego dzieciaka czy jego koledzy mówią miedzy sobą po chińsku, a Przychówek ze spokojem odpowiedział, że dzieci mówią po angielsku...
Kura zaczęła się martwić, że jej ciężka praca nie przynosi efektów i wtedy usłyszała historię, która przydarzyła się jej nauczycielce angielskiego - Australijce..
- Pani D nauczycielka z BC wsiadła do taksówki i powiedziała gdzie chce jechać...
- Taksówkarz zamiast ruszyć z miejsca wydał tylko przeciągłe yyyyyyyyy.
- Pani D powtórzyła ze spokojem ... - Thompson Road
- Thompsona rouda - powtórzył pan taksówkarz...
- Learn english in the British Council... British Council - good school - dodał
- Pani D pokiwała tylko głową, dobrze wiedziała, ze BC jest jest dobrą szkołą.
1 komentarze:
Pyszna historyjka na zakończenie.
- Uśmiałem się setnie.
Prześlij komentarz