Drzemiących widać wszędzie. Ludzie przysypiają w metrze, na ławkach w parku, dzieciaki drzemią w autobusach. Czasem można zaobserwować tych co zasnęli w food court-cie oczekując na posiłek. Klimat sprzyja takim drzemkom zwykle jest gorąco, duszno i sennie. Czasem Kurze trudno uwierzyć, że są ludzie którzy przyjeżdżają tu na urlop zregenerować siły.
Kura zwykle jest tu senna i gdyby mogła spałaby bez przerwy. Dziś po udanym przedpołudniu zaliczyła mimowolną drzemkę w komunikacji miejskiej. Nikt z podróżnych nie zwrócił uwagi na białaskę śpiącą na plastikowym krzesełku w wagoniku metra. Pociąg ze śpiącą Kurą objechał pół miasta, a ta ocknęła się 10 km od miejsca gdzie powinna wysiąść. Zamiast wiać z pociągu na najbliższej stacji zaczęła sprawdzać czy nikt jej nie okradł, gdy otwierała plecak w poszukiwaniu kluczy, telefonu i portfela podszedł do niej pan z obsługi metra i zapytał:
- Czy mogę w czymś pomóc?
5 komentarze:
oj jak ja teraz żałuję, że w przedszkolu w czasie leżakowania nie wydrzemkowałam się na zapas! teraz wiele bym dała za codzienną drzemkę...
No proszę, a w angielskich przedszkolach i żłobkach drzemka jest nieobowiązkowa już dla 18-miesięczniaków. Trzylatki w ogóle nie mają jej w rozkładzie dnia, więc jeśli któreś dziecko chce się przespać, schodzi do sali, gdzie są młodsze dzieci. No, ale tu maluchy w przedszkolu nie mają prac domowych, nikt im nie każe zakuwać do północy czy jeszcze dłużej. :) A.
w miejskiej komunikacji to nie (bo przeważnie stoję :D), ale w dalekobieżnych autobusach, jak dojeżdżałam do szkoły na przykład, zawsze spałam. ale byłam jakoś tak wyczulona, że budziłam się tam, gdzie trzeba. :)
Witam, z racji pracy bywam czasem w Chinach, dlatego z ciekawością podczytuje bloga:) A ostatnio znalazlam Twój wpis na forum książki dziecięce, ktore też regularnie odwiedzam. Pozdrawiam z mroźnego Krakowa.
Bo ja piszę na różnych forach od kilku lat. Odkąd jestem Kurą z Azji nie chce mi się wylogowywać i pisać pod starymi nikiem piszę wiec jako Azja :)
Prześlij komentarz