Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

czwartek, 16 lutego 2012

Tłusty czwartek w Singapurze, czyli faworki z woka

Kura z okazji Tłustego Czwartku postanowiła nasmażyć faworków. Przy okazji chciała poczęstować Jednoliterową, która jak co czwartek przychodzi do kurzego domu na lekcje polskiego.
Kura wie, że chociaż Jednoliterowa jest bardzo religijną muzułmanką, to nie przestrzega by jedzenie było Halal. Lata głodu zrobiły swoje i zarówna ona jak i jej dzieci jedzą to co jest w danej chwili do jedzenia. Gdy Jednoliterowa nie ma pewności czy jedzenie zostało przygotowane zgodnie z zasadami Islamu przed jedzeniem się modli i uważa, że to oczyszcza spożywaną potrawę.

Kura nie spodziewała się, że Jednoliterowa, która zwykle jej jak ptaszek tak rozsmakuje się w faworkach. Widząc jak Jednoliterowa zjada faworki dała jej do domu wszystko to co przygotowała dla swojej rodziny. Wytłumaczyła również, że faworki są tradycyjnie spożywane z okazji Tłustego Czwartku i skoro ona uczy się polskiego to powinna poznawać również naszą kulturę.





Dla Żywiciela i Przychówka Kura zakupiła substytut pączków w postaci donatów, ale gdy piła swoją ulubioną kawę dopadły ją wyrzuty sumienia, że wydała faworki, a mąż będzie jadł donaty średniej jakości. W domu zagoniła dziecko do pomocy i po godzinie mieli kolejną porcję pachnących faworków. Czując ich zapach zastanawiali się:

  • Czemu do tej pory nie podzielili się tym specjałem z tubylcami
Przygotowanie talerza faworków zajmuje niewiele ponad godzinę, a faworki są tu zupełnie nieznane.
To było pierwsze smażenie faworków w życiu Kury, ale na pewno nieostatnie.

15 komentarze:

Brawo! A na czym smazylas? Na oleju?

I dlatego właśnie moje dziecię w ostatkowy wtorek zabierze do tubylczego przedszkola pudełko faworków. :) A dziś smażymy pączki.

Pozdrawiam tłustoczwartkowo ze słonecznej Anglii. A.

Smażyłam na oleju :) czyli nasze faworki znane są już Anglii.

Oj Kuro (!) wydaje mi się, że te faworki były lepsze niż pączki na Bugies :)
Pani I

Droga pani I
mąż narzeka, że u mamusi lepsze, ale nie przeszkadzało mu to zjeść prawie wszystkiego co było.

Oj, a to niewdzieczny maz! Mam nadzieje, ze jednak nie zjadl wszystkiego...
Pozdrawiam,
M. interesowna ;)

Smakowity wpis. Ja dzisiaj Tłusty Czwartek na skromnie - pączki z Biedronki i do tego słodka herbata. Ale te faworki rewelacja!

A to drugie zdjęcie to wszystko kupne? Donaty są z dziura w środku, a te mniejsze tez donaty?

Kiedyś Kura umiała gotować..donaty kupny w smaku średnie wszystkie smakują tak samo. Więc i nazwa ta sama. Oni tu robią donaty bez tłuszczu, że niby zdrowiej ;)

Bardzo lubię Jednoliterową i z wielkim zainteresowaniem czytam wszystkie
wpisy na jej temat.Ciekawa jestem od kiedy uczy się polskiego i z jakim skutkiem.A tak w ogóle Kuro miła wiedz,że z wielka niecierpliwością czekam na kazdy nowy wpis na Twoim blogu.
Dużo serdeczności
Maria

Oj Kura też bardzo lubi Jednoliterową i naprawdę nie umie się na nią złościć chociaż niektóre jej poglądy powodują dreszcz na plecach.
Naukę polskiego wymyśliła w czerwcu wtedy K ( na wakacjach we Francji)kupiła jej kurs komputerowy do nauki polskiego. Skutki dotychczas marne, ale my jeszcze trochę tu zostaniemy więc może uda się ją trochę nauczyć. A Hiszpanka uczyła kiedyś Jednoliterową Hiszpańskiego. Teraz potrafi powiedzieć w tym języku kilka zdań. Jednoliterowa pracuje na lotnisku więc każdy język to jej atut.

Pozdrawiam Kura

Czy uchylisz rąbka tajemnicy i napiszesz coś na temat tych pogladów?
Maria

Oj musiałabym pisać do rana, ale:

- Jednoliterowa uważa, że za całe zamieszanie z Romeem i Julią odpowiada jego matka. Trzeba było syna pilnować i na sport zapisać a nie pozwolić na ciągłe spędzanie czasu
- Rodzina ma prawo ingerować w to kogo wpuszcza do siebie czyli w wybór synowej( ma być cnotliwa i pobożna)
- Mężczyzna zawsze jest mądrzejszy ( i to mówi kobieta która mówi biegle w 3 językach a w 2 innych słabo, zarabia 2 razy tyle co jej mąż i trzyma za ryj cały domowy budżet, dba o edukację synów i szukała mężowi pracy).

To tak na szybko.

No fajnie, ale nie chciałabym być jej synową :/ Zapewne ma poglądy na wszystko i DLA WSZYSTKICH :)

Prześlij komentarz