Źródło Wikipedia |
Złośliwcy "flagami Singapuru" nazywają pranie suszone przez tubylców na kijach wystawionych przez okno.
Wiele lat temu owe kije były bambusowe, obecnie są z plastiku lub aluminium. W domu pranie umieszcza się na takim kijku, a potem wsadza w dziurę w elewacji zewnętrznej. Wymaga to niezwykłego sprytu i opanowania zwłaszcza gdy trzeba zamocować ów kijek na wysokości jedenastego piętra. Coraz mniej singapurek potrafi to robić i pewnie za parę lat "flagi" znikną z lokalnego krajobrazu. Nie będzie można zobaczyć, że pani sąsiadka z ósmego pietra nosi wielkie galoty, a pan z trzeciego ma dziurawą koszulkę. Flagi Singapuru to połączanie ludzkich przyzwyczajeń i egzystowania w przeludnionym mieście. Wiele lat temu gdy ludzie żyli w niskich domach suszyli świeżo wyprane rzeczy na bambusowych stojakach, gdy zamieszkali w wielkich blokach, bambusowe kijki wystawiali przez okno. Mieszkania były małe więc szkoda było miejsca na suszarkę. Rząd budujący bloki przez kilkanaście lat umieszczał w elewacji uchwyty do mocowania kijków. Nowe bloki rządowe nie mają już dziurek na kije, mają wbudowane suszarki zewnętrzne.Nie widać już powiewających na wietrze ubrań.
Singapur się bogaci, coraz większą popularnością cieszą się pralki z suszarkami oraz usługi pralnicze. Wypranie, wysuszenie i wyprasowanie koszuli kosztuje 4 dolary. Może za kilka lat w Singapurze suszenie prania przez okno będzie tak samo niecodzienne jak dziś gotowanie w domu.
12 komentarze:
Ciekawe. To w Singapurze nie gotuje sie w domach?
Nie gotuje się... je się na mieście. Gotowanie w domu traktowane jest jako niegroźne hobby jak łażenie piechotą.
O takim sposobie rozwieszania prania nie słyszałam (ani nie widziałam), ale co kraj to obyczaj:-)
Ciekawe.
Ten sam zwyczaj jest na ulicach Szanghaju - tylko tam nadal zdarzaja sie kije bambusowe. Prawde mowiac nie chcialabym miec prania wysuszonego w szanghajskim smogu :)
Brak gotowania w domu - do tego bedzie mi sie trudno przyzwyczaic.
A co robicie ze sniadaniami?
Weekendowo czasem przywożę sushi z pobliskiego marketu, czasem idę po coś na wynos a czasem idziemy wszyscy razem. W zwykłe dni Przychówek je płatki kukurydzane Kura dojada w domu resztki z kolacji albo idzie na śniadanko z koleżankami Żywiciel je w pracy. Pozdrawiam Kura
Kurcze, Kuro, podoba mi się taki sposób odżywiania. Te Singapurki chociaż wiedzą co ,, tracą?". To , jak się tak człek zastanowi, jest nie do pomyślenia w kulturze europejskiej. Ale ja bym tam mogła nie myśleć, chyba że hobbystycznie:) Marzena z lodowatego Gdańska
ps. A tam u Was pewnie upał:)
Najlepsze to na mopie :)
Ja myślałam, że Wy tak często wychodzicie żeby coś zjeść bo 1. testujecie kuchnie z różnych stron świata, 2. po prostu nie chce Ci się gotować. Ale jeżeli w Singapurze się nie gotuje to już wiem, gdzie powinnam wyemigrować :)
Donoszę, że: dziś temperatura spadła poniżej 30 stopni wiec połowa dzieci szła do szkoły w bluzach z kapturami na głowach. Pozdrawiam Kura
Kuro, moj pierwszy komentarz u Ciebie! Fajnie piszesz - napisalam na forum ksiazkowym, ale sie powtorze - Richard Monte spisal polskie legendy, wydal dwie ksiazki The Mermaid of Warsaw i The Dragon of Krakow.
Mali Azjaci są bardzo zainteresowani Polską więc ciągle szukam książek o Polsce dziękuję bardzo.
Jak wygladaja "wbudowane suszarki zewnętrzne"??? Nie moge sobie tego wyobrazic...
Jak wyglądają "wbudowane suszarki zewnętrzne"???
Jak nasze polskie sznurki na balkonie tylko zamiast sznurka są tu pręty wbudowane na stałe. :)
Prześlij komentarz