Pewnej sierpniowej soboty Kura zobaczyła reklamę innego emigracyjnego bloga na forum internetowym edziecko i zareklamowała azjatycką kuchnię. Ematki przyszły tłumnie, a cześć z nich zagląda tu do dziś. Świętowaliśmy dziesięć tysięcy odwiedzin i zupełnie niedawno pięćdziesiąt tysięcy kliknięć. Dziś znowu świętujemy, bo licznik pokazał, sto tysięcy odwiedzin!
Do naszej azjatyckiej kuchni zaglądają Polacy z całego świata, a my codziennie patrzymy na otaczającą nas rzeczywistość i codziennie piszemy o naszym życiu w Singapurze.
Cieszy nas rosnąca liczba odwiedzających, i rosnąca liczba sympatyków na Facebooku, ale jest nam szczególnie miło gdy dostajemy komentarze. Wszystkie wpisy są dla nas ważne i wszystkie czytamy z ogromnym zainteresowaniem. Mamy nadzieję, że nasi czytelnicy będą pisać do nas częściej i zanim doczekamy się miliona odwiedzin w naszej azjatyckiej kuchni będziemy świętować dziesięciotysięczny komentarz.
30 komentarze:
Serdecznie gratuluje:) i mam cicha nadzieje,ze moj blog tez tak kiedys bedzie swietowal;)
Gratulacje!
Świetny blog, więc tłumnie odwiedzany, proste.
Nie tak dawno dołączyłam do grona stałych czytelników.Ostatnią noc poświęciłam na dogonienie Was i skończyłam czytać archiwalne wpisy. I... zrobiło mi się smutno, że teraz będzie ich tylko po 1. dziennie.Piszcie więcej! Bo jest ciekawie, dowcipnie, z wielkim dystansem do wszystkich rzeczy, które dzielą i z wielkim szacunkiem do każdego stworzenia (no, może prawie każdego, bo - jak do tej pory zauważyłam - tylko mrówki i karaluchy budzą w Kurze mordercze instynkta). Jak do tej pory najbardziej egzotyczne są dla mnie opisy singapurskiej szkoły, tak bardzo różnej od tego, z czym zetknęłam się na etapie edukowania swoich dzieci.Zazdroszczę Wam pobytu w tym międzynarodowym tyglu i poznawania obyczajów (i kuchni!!!) tylu nacji. To tak, jakbyście objechali prawie całą Azję. Mam nadzieję, że ten milion to Wam stuknie w ekspresowym tempie, do czego - obiecuję - mam zamiar się codziennie przyczynić.
Namaste!
Hamster
Cieszymy się razem z kurzą rodziną i czytamy regularnie :-). Ściskamy mocno -rodzina bombikowa
Gratuluję Kurza rodzinko :) Wynik zacny, ale też dlatego, że blog jest pisany w niezwykle interesujący sposób :)Wpadłam parę miesięcy temu i zaraz uzależniłam się od Kurzych perypetii w Singapurze :)
Pozdrawiam gorąco
Justyna
Gratulacje! Zawsze jak piszecie o takich kamieniach milowych w rozwoju Waszego bloga to zastanawiam się kiedy mój mały blog osiągnie takie poziomy popularności ;)
Prezenty a my lubimy twojego bloga i czasem tam wpadamy z wizytą . Trzymamy za niego kciuki. :)
Kurza familia dziękuję Bombikowej rodzinie za wyrazy uznania. Postaramy się trzymać poziom i nigdy nie zmieniać.
Gratuluję tylu odwiedzin! Ale... Dziesięć tysięcy komentarzy? Oj, Kuro, to musiałabyś chyba całodobowo siedzieć przy komputerze, żeby je wszystkie przeczytać i chociaż na część odpowiedzieć. :) Pozdrawiam. A.
Mamy nadzieję, że pobyt w naszej azjatyckiej kuchni nie spowoduje ani uzależnienia ani otyłości. :)
Pozdrawiamy Kura Żywiciel i Przychówek.
Pewnie Cię zasmucę, ale nie damy pisać więcej. Codzienny post jest dla nas wyzwaniem, bo przecież musimy tez spać i żyć poza netem. Podobno jak się wejdzie na tagi i czyta się co jakiś czas tylko kuchenne i szkolne to też jest fajnie nie wiem nie próbowałam ;)
Co do mrówek i karaluchów to szanuję te stworzenia wielce, ale jak siedzą w swoim domu i nie łażą po moim. ;)
Witaj w gronie stałych czytelników pozdrawiam serdecznie Kura z Azji od Kuchni
No nie mówię, że komentarze mają przyjść jednego dnia. Czytam szybko i szybko odpisuję..
Pozdrawiam Kura z Azji od Kuchni
Zawsze czytamy z zainteresowaniem i trzymamy kciuki za Kurę, kibicujemy Przychówkowi i martwimy się o koszule Żywiciela :) ... czekając na następy wpis !
Serdeczne pozdrowienia !
Gratulacje!!! Ja sie jeszcze stutysiecznika nie dorobilam :-)
W skali roku to i tak trochę ponad 27 komentarzy dziennie. :)
27 komentarzy dziennie to nie jest znowu tak dużo ;)
Dwa koty wszystko przed Tobą. :)
Azjatycka kuchnia wszystkie komentarze z linkami do innych nawet najlepszych blogów tratuje jako spam i wyrzuca bezlitośnie.
W pełni rozumiem takie traktowanie, ale pomyśl sobie Kuro, że to oznacza iż Wasz blog jest tak fajny, że ludzie chcą się tu 'lansować' ;) a swoją drogą jak i tak robicie weryfikację komentarzy pod względem treści to może usuńcie już konieczność udowadniania, że nie jest się robotem poprzez wpisywanie tych nieistniejących słówek? Ja tak zrobiłam na prośbę jedej czytelniczki i chyba wyszło to wszystkim na dobre...
O, to dlatego mnie wyrzuca. To w takim razie napisze tylko, że czytam Cię od niedawna, za to intensywnie. Ania M.
Mówisz, masz.
Fajnie, że nie ma tej weryfikacji słownej. Człowiek się czasem się zastanawia, czy jest w stenie udowodnić, że nie jest botem przepisując zamazany kod z obrazka..
Ja na swoim blogu nie mam ani weryfikacji słownej, ani żadnej innej. I w ciągu roku 3 razy jakieś boty 'napisały' mi komentarz. Ale komentarze te trafiły automatycznie do spamu i nigdy nie był widoczne dla odwiedzających.Więc też nie najgorzej. W życiu bym nie pomyślał, ze blogspot ma funkcję Komentarze: Spam
Pozdrawiam.
Dominik jak Twoje egzaminy ?Coś dużo w necie siedzisz;)
Cieszymy się z Waszej radości zdobycia Stutysięcznika!!!
Słoneczne pozdrowienia z Malezji :)
Ja także gratuluję i czekam na więcej!
Milena
I ja gratuluje. I ogromnie Ci, droga Kuro, dziekuje. Twoj blog pozwolil mi inaczej spojrzec na otaczajaca mnie rzeczywistosc.
Pozdrawiam,
M.
Oj Kuro ja tylko patrze i widze, ze komentarzy pod postami przybywa i fanow na FB coraz wiecej. Juz zapomnialam jak bylo tu kameralnie:-)
Cieszy mnie to niezmiernie i wciaz czekam na nowe wpisy a chwila kiedy moge je przeczytac to jedna z najprzyjemniejszych w ciagu dnia.
Pozdrawiam
Twoja 4? FB fanka.
Thiessa mam nadzieję, że powiększenie się ilości nie popsuło jakości. :)
Dajemy radę ( póki co) pamiętać wszystkich naszych sympatyków z zawsze jak przychodzi podpisany komentarz to mówimy :xxx napisał i powiedział... jakbyśmy z nim kawę pili, bo lubimy naszych czytelników. Wszystkich bez wyjątku. :)
W niedzielę się zastanawialiśmy co z Tobą i czy jeszcze tu zaglądasz. Dobrze, że jesteś:)A i pamiętam, że ty przyszłaś z forum Kuchnia a nie z edziecka.
Kuro zawsze na poziomie:-)
Ja stale czytam chociaz czasem moze sie wydawac, ze nie, bo mam okresy kiedy malo komentuje, ale to nie tylko u Ciebie ale i wszedzie indziej.
Ja dokładnie tak samo, wpadłam tu na chwilę, dzięki linkowi z GW i zostałam, zaglądam codziennie.
Masz świetny styl i poczucie humoru. Podziwiam wytrwałość!
A.J.
Prześlij komentarz