Mieliśmy wrażenie, że wszyscy kochają króla oraz wszystko to czego dotknęła jego cudowna ręka lub noga. Czcią otoczona jest cała rodzina królewska, a także wszyscy jej przodkowie z dynastii Czakrii. Za obrazę króla grożą w Tajlandii surowe kary, ale gdyby król wiedział co jego rodacy wyprawiają pod Wielkim Pałacem Królewskim (tajski: พระบรมมหาราชวัง, Phra Borom Maha Ratcha Wang) bardzo by się zdziwił. Z każdej strony pałacowego muru kręcą się panowie, którzy przekonują naiwnych turystów, że tego dnia pałac jest zamknięty i lepiej będzie jeśli turysta pojedzie w inne miejsce, a do pałacu wróci innego dnia.
Gdy wysieliśmy z taksówki pod bramą Wielkiego Pałacu uśmiechnięty Taj próbował nas przekonać, że w kasie nie ma już biletów i nie będziemy mogli zwiedzać pałacu. Natychmiast zaproponował pomoc i sprzedaż biletów specjalnych. Zignorowaliśmy i poszliśmy do kasy. Tam bez problemu kupiliśmy bilety i zastanawialiśmy się, co i za ile chciał na sprzedać ów Taj i ilu turystów udało mu się naciągnąć.
Cały kompleks pałacowy został zbudowany w 1782 r przez Króla Ramę I – pierwszego monarchę Dynastii Czakrii. Na nasze szczęście zwiedzającym udostępnia się tylko niewielką jego cześć, bo inaczej nigdy byśmy stamtąd nie wyszli. Zachwycaliśmy się wszystkim i sami nie wiedzieliśmy, czy bardziej przypadła na do gustu cześć świecka z Chakri Mahaprasad Hall, czy Wat Phra Kaew ze świątynią szmaragdowego Buddy.
Chociaż sam kompleks jest piękny i warty uwagi to muzea znajdujące się na jego terenie czasy swojej świetności dawno mają już za sobą. Po odwiedzeniu dwóch pałacowych muzeów straciliśmy ochotę na odwiedzenie kolejnych. Było nam żal, że historyczna broń, monety i inne skarby nie doczekały się godnej oprawy, a zamiast zachęty do poznania kultury Tajów w każdym muzeum jest informacja o zakazie fotografowania.
Opuszczając pałac odwiedziliśmy miejsce gdzie król chodzi piechotą i z przykrością stwierdzamy, że była to najbrudniejsza toaleta jaką widzieliśmy w życiu. Jeśli Tajowie naprawdę tak kochają króla i całą królewską otoczkę powinni czasem sprzątać toalety przy jego pałacu.
1 komentarze:
Chyba wszyscy turysci maja takie same zdjecia z tego miejsca. A swoja droga jestesmy z Szanownym Malzonkiem zdania, ze jest to najpiekniejszy zabytek jaki do tej pory widzielismy. Nic innego nie zrobilo na nas takiego wrazenia. Ten rozmach, detale, po prostu niesamowite.
Co do czystosci toalet to pozwole sobie zauwazyc, ze Kura nie widziala tych z bylych republik radzieckich..., bo gdyby widziala od razy zmienilaby zdanie nt toalety w palacu krolewskim. I jeszcze bewdac w temacie. Czy Zywiciel opowiadal Kurze o ulicznych murkach do sikania dla mezczyzn w Indiach?
Prześlij komentarz