- Changi chyba większe - zauważył Przychówek
- Nowocześniejsze - stwierdził Żywiciel
- Łazienki na lotnisku czystsze - uznała Kura
Naj.. są również taksówki.
W Singapurze jest kilka korporacji taksówkowych, które obwożą po całej wyspie. Czasem bywa w owych taksówkach zabawnie. Czasem taksówkarz nie chce zabrać pasażera, bo pasażer chce jechać daleko, a taksówkarz ma inne plany. Czasem na singapurski postój podjeżdża taksówka z nazwą konkretnej dzielnicy, gdy człowiek chce jechać właśnie tam ma szczęście, bo taksówkarz go podwiezie. Pozostali nieszczęśnicy muszą czekać na innych taksówkarzy. Czasem singapurski kierowca nie wie kompletnie gdzie ma ma jechać i trzeba mu tłumaczyć trasę dojazdu.
W Hong Kong-u miało być prosto, bo w mieście są trzy rodzaje taksówek (czerwone, niebieskie i zielone) czerwone - Urban - jeżdżą prawie wszędzie, zielone do New Territories, niebieskie do Lantau Island. Miało to prosto, bo Żywiciel sprawdził, że do naszego hotelu powinniśmy jechać taksówką czerwoną. Prosto jednak nie było chociaż wsieliśmy do dobrej, czerwonej taksówki. Gdy podaliśmy adres hotelu taksówkarz wyglądał na ciut zdezorientowanego, ale wydawało się, że panuje nad sytuacją. Przy wyjeździe z autostrady pani siedząca w budce pobrała 30 dolarów od naszego kierowcy gdy wjechaliśmy na kolejną autostradę z kolejną opłatą Żywiciel powiedział:
- W Singapurze to jest jakoś lepiej zorganizowane, bo opłaty za autostradę pobierane są automatycznie
- drogi był kręte i czuliśmy się jak na rollercoaster-ze
- co kilkanaście metrów kierowca wyskakiwał z auta i pytał innych taksówkarzy o drogę
- objechał nasz hotel dwa razy i chociaż widzieliśmy go z okna to nie umieliśmy powiedzieć, gdzie i jak powinniśmy skręcić by znaleźć się na miejscu
- jechaliśmy pod prąd w jakiejś zajezdni autobusowej, bo kierowcy się coś pomyliło
- nasz kierowca poprosił innego taksówkarza by nas pilotował do hotelu.
- Taksówki w Singapurze tańsze - uznał Żywiciel w pokoju hotelowym
- Tańsze i chyba lepiej jeżdżą niż w Hong Kong-u - potwierdziła Kura i sama była zaskoczona, że to powiedziała.
2 komentarze:
Wybierzcie się na wakacje do Polski - dopiero się zdziwicie... ;)
Może byśmy się do Polski wybrali, ale tu tyle ciekawych rzeczy do poznania, że krótkiego urlopu szkoda. Rodzina odwiedziła nas. A
Polska to Polska tam nawet dziury w drodze są nasze :)
Prześlij komentarz