Muzeum londyńskie jest największym tego typu muzeum na świecie, a w Hong Kongu znajduje się jedna z jego sześciu filii. Woskowe muzeum w Hong Kongu jest mniejsze od londyńskiego krewniaka, ale lokalizację ma nieprzeciętną. Zajmuje sporą cześć galerii handlowej, która została zbudowana na szczycie ogromnej góry - The Peak. Nie widzieliśmy woskowej figury Jana Pawła II ani Lecha Wałęsy, bo ich woskowe podobizny są na innych wystawach. Mogliśmy za to podać rękę Gandi-emu (Mohandas Karamchand Gandhi) i Mao Zedong-owi.
Nie widzieliśmy ani londyńskiej ani nowojorskiej wystawy, ale po spędzeniu prawie dwóch godzin z woskowymi postaciami postaciami w Hong Kongu zapragnęliśmy odwiedzić inne woskowe wystawy.
Woskowe figury były bardzo realistyczne. Kura zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z Merlin Monroe i pociągnęła Hitlera za ucho wywołując uśmiech na azjatyckich twarzach. Z wielkim zdziwieniem obserwowaliśmy Chinki, które pozowały do zdjęcia z azjatyckim gwiazdami. Czasem naprawdę trudno było zgadać, która z pań ma woskową, a która prawdziwą twarz.
Z góry zjechaliśmy tramwajem, który mknie po szynach pionowo w dół. O dziwio wcale się nie baliśmy!
Podróżując zwykłymi autobusami w Hong Kongu dostaliśmy taką szczepionkę , że już nie mamy ani leku wysokości ani przestrzeni.
1 komentarze:
Poza tym zjeżdża się siedząc tyłem do kierunku jazdy... :D
Prześlij komentarz