Katedra Dobrego Pasterza sąsiaduje z biurowcami i światem biznesu. W wielowyznaniowym kraju nie świeci pustkami. Z oficjalnych danych wynika, że katolików jest tu niewielu (zaledwie 163 tysiące),ale na mszy o 13 w zwykły dzień trudno znaleźć miejsce siedzące.
Obok modlących się Chińczyków, Europejczyków i Indusów w kościelnych ławkach zasiadają innowiercy, którzy przyszli z ciekawości.
Zauważyliśmy, że singapurscy katolicy są tak samo gościnni jak hindusi w swojej świątyni. Kura z Przychówkiem widzieli jak starsza Chinka tłumaczyła młodemu Hindusowi w turbanie na głowie drogę krzyżową przedstawioną na ściennych malowidłach.
Msza w katedrze trwa zaledwie 30 minut i odprawiana jest po angielsku, nie przeszkadza to jednak modlić się ludziom w swoich narodowych językach.
Uczestnictwo w singapurskiej mszy było dla nas nowym doświadczaniem nie tylko z powodów językowych. Podczas nabożeństwa wszyscy zgromadzeni przyjmują Komunię podawaną do ręki. Do Komunii może przystąpić malutkie dziecko i buddysta.
Po mszy większość uczestników wraca do pracy w pobliskich biurach lub biegnie do metra spoglądając nerwowo na zegarek. Kto ma czas siada na ławce lub podchodzi do pomnika ufundowanego lata temu.
Papież Jan Paweł II odwiedził Katedrę "Dobrego Pasterza" długo przed nami.
0 komentarze:
Prześlij komentarz