Zbliżające się 47 urodziny Singapuru to kolejna okazja do cieszenia się sukcesem i ogromnym postępem. Od kilku tygodni na wodnym stadionie trwają przygotowania do wielkiej fety urodzinowej.
Przez kilkanaście godzin w wysokiej temperaturze lub w strugach deszczu reprezentanci wszystkich zawodów i prawie wszystkich narodowości żyjących na wyspie ćwiczą pokazy taneczne i skomplikowane układy choreograficzne. Można by powiedzieć sztuka ponad podziałami. Każdy szczegół musi być dopracowany, każdy ruch celowy, bo na wyspę patrzy cały świat.
Na drugim brzegu rzeki stoją ludzie, którzy nie dostąpią zaszczytu wyjścia na stadion w dniu urodzin Singapuru. Wejściówki są ściśle limitowane, a bycie na stadionie w tym szczególnym dniu postrzegane jest jako największy zaszczyt.
Z dozwolonej odległości obserwujemy próby i mamy skojarzenia z paradami w Korei Północnej.
- Może oni tak lubią - szepcze Przychówek
- Może muszą lubić - odpowiada Żywiciel
9 komentarze:
To jest ciężki i wielopłaszczyznowy temat... ale w konkluzji moim zdaniem ... od tego można uciec jeżeli ktoś chce ... a jeżeli chodzi o nasze (europejskie, a jeszcze bardziej amerykańskie podejście do demokracji) ... hmmm ... nie zawsze i w każdej kulturze się sprawdza ... a niesienie jej jak ostatnio na siłę na karabinach i czołgach niekoniecznie się sprawdza i budzi entuzjazm osób, którym ją narzucono ??? ... może taka oświecona dyktatura to dobry model dla tej części świata ... coś Kura ostatnio jakieś kontrowersyjne tematy porusza :)
Pozdr.
T.
T ja się nigdy nie zastanawiam co poruszę i czy będzie wesoło czy smutno czy o żarciu. Siadam piszę i jest na gorąco jak w piekarni ;) W kolejce czeka jedynie post o maid czyli pomocach domowych, ale tak trudno jest uzyskać rzeczowe informacje, że chyba sobie jeszcze poczeka. Jeśli mówisz, że się smutno zrobiło to jutro i po jutrze będzie dla wesoło specjalnie dla Ciebie. Pozdrowionka od Kury
my i bez cudu gospodarczego wiele rzeczy musimy lubić. i wiele kreatur nazywających się politykami, a będących głupcami. ot, żyzń...
Demokracja to najgłupszy ustrój, zawsze kończy się korupcją i złodziejstwem. Czy to normalne, że dwóch meneli spod budki z potem może przegłosować profesora, albo co to jest sprawiedliwość społeczna, czym ona się różni od sprawiedliwości, jeśli jest to coś innego to w j. polskim określamy to jako niesprawiedliwość. Ktoś tylko dlatego, ze przynależy do jakiejś grupy społecznej to ma przywileje, np. wcześniejsza emerytura, wysoka odprawa w przypadku zwolnienia z pracy, itp.
Tylko oświecona dyktatura, niskie podatki i wolność osobista i gospodarcza, to recepta na cud gospodarczy w Polsce, niestety politycy w naszej ojczyźnie są nieprawdopodobnie głupi i załamani, liczy się tylko ich prywatny interes, mają pewnie nadzieję na trafike w Brukseli, gdy tu wszystko się zawali i kraj zbankrutuje.
Rzeczywiście smutno się zrobiło, szczególnie gdy pomyślałam co musimy lubić w Polsce... pozdrawiam jednak radośnie
Stalin gdyby nie Twój nikt pomyślałabym, że masz receptę na cud gospodarczy ;). Jako osoba pamiętająca pochody pierwszomajowe i akademie "ku chwale" odnoszę się do tego praktyk bardzo nieufnie, ale nie widzę by Singapurczykom one przeszkadzały. Wręcz przeciwnie mówią z dumą : my Singapurczycy. Jak zdarzy mi się zasugerować jakiejś Singapurce, że jest z Chin, Malezji czy jakiegokolwiek innego miejsca na świecie to zawsze widzę to samo zmieszanie zmieszanie na twarzy i taką samą dezaprobatę. Jakby "singapurskość" była na czole wypisana.
Skojarzenie z Koreą Północną - no Kuro teraz to pojechałaś, hi, hi, hi :)
Adam już Ci mówiłam, że piszę na gorąco to co w danym momencie widzę i tak jak odczuwam. Nie zastanawiam się jak to będzie wyglądało ani nad tym czy kogoś tam nie urażę.
Kiedyś chciałam mieć blog kulinarny ( stąd nazwa) potem śmieszny ( pojawiła się Jednoliterowa i musiałam o niej napisać ) teraz chcę by był prawdziwy, szczery i pisany na gorąco.
Prześlij komentarz