- Będę brać udział w szkolnym konkursie piosenki. Ja będę śpiewać solo, a R i A z Bangladeszu będą śpiewały w duecie - powiedział Przychówek pewnego południa
- Jeśli potrzebujesz płyty z muzyką to powiedz jakiej bo nie wiem czy uda mi się zorganizować to w jeden dzień - powiedziała Matka-Polka kilka dni później
- Wiesz, nie chce mi się już śpiewać, bo na tym konkursie można zaprezentować tylko piosenki na temat Singapuru, a to nie mój kraj i piosenek patriotycznych śpiewać nie będę. Hymn codziennie rano zupełnie wystarczy - powiedział smutno Przychówek
- Będzie jeszcze dużo konkursów. Mi też by się nie chciało śpiewać singapurskich pieśni patriotycznych - pocieszała Matka-Polka
- No i nici z kariery wokalnej Przychówka - powiedziała ironizując
- Ty sobie żartujesz, a w gimnazjum jest tylko ciekawiej. W ramach tegorocznego National Day dzieci wszystkich emigrantów mają napisać esej na temat: Jak zmieniło się się ich życie po przyjeździe do Singapuru - oznajmiła Hiszpanka
- To nie jest tak źle. Temat brzmi normalnie - stwierdziła Kolumbijka
- Jesteś nowa więc nie wiesz, że jeśli esej ma być wysoko oceniony to musi być pisany po singapursku i może opisywać tylko zmiany na plus - odpowiedziała Hiszpanka
3 komentarze:
tak trzymajcie :-)
Biedny Przychówek...zaśpiewalby dla świętego spokoju:)
ale z drugiej strony dobrze, że ma charakterek ;)
Jak to szło... "Sing-Sing nazywają go". :)
Mogłoby przejść jako piosenka o Singapurze, ale nie mógłby tłumaczyć nikomu treści.
A.
Prześlij komentarz