- Czy w twoim kraju często je się kanapki?
- Zwykle codziennie - odpowiedział Przychówek
- E, kantujesz, to niemożliwe - oznajmił nieufnie Lz.
- Nie kantuję, serio mówię, w Polsce kanapki są popularne. Gdy mieszkaliśmy w Polsce moja mama codziennie robiła mi kanapki na śniadanie lub na kolację - wytłumaczył Przychówek
- U nas kanapki je się rano, wieczorem oraz w ciągu dnia - dodał nasz Dzieciak
- To kiedy w takim razie jecie ryż? - zapytał Lz.
12 komentarze:
Akurat ten wpis dzis, kiedy u nas w szkolnym menu byly "mashed potatoes" (zgniecione ziemniaki?) i bulka, miedzy innymi. Wiekszosc moich uczniow nie chce jesc ani chleba ani bulek, a ziemniakow niektorzy nawet nie tkneli. Przygladali im sie bardzo nieufnie i woleli nie ryzykowac. Ale jak jest ryz w menu, to kazdy o dokladke prosi.
Młodszy kolega Przychówka po przyjeździe do SG na obiad jadał tylko ziemniaki, jak w Polsce, ale teraz je tylko ryż. Do szkoły ciągle zabiera kanapki. Zobaczymy jak długo jeszcze...
Pani I.
potwierdzam...nie miesci sie w glowie:)Tez kiedys próbowałam wytłumaczyc CHINCZYKOWI, ze my ziemniaki do mięska jemy,albo w zupie.Pokiwal glowa ze zrozumieniem,ale po chwili zapytal - i jak to?tak bez ryżu te ziemniaki jecie???
Uśmialam się :)
Masz talent pisarski!
Jakąś Twoją książkę z chęcią przeczytalabym ;)
Pozdrawiam.
Czy Matka Polka to Kura czy inna osoba? :)
:) kanapki rzadza :)
Ta sama, ale rozumiemy, że ciężko jest uwierzyć, iż mimo wielomiesięcznego lenistwa Kura ( vel Matka-Polka) nadal potrafi zrobić kanapkę.
Koty widziałam u Ciebie japońskie kanapki i musiałabym być bardzo, bardzo głodna by je zjeść.
Bożena kiedyż żartowałam z Jednoliterową, że napiszemy razem książkę o jej życiu i wydamy ją jednocześnie w Polsce , we Francji i w Singapurze a ona powiedziała, że w Polsce nikt w jej życie nie uwierzy za to w Singapurze takich historii jest wiele i nikt nie będzie chciał tego czytać. Kariery pisarskiej sobie nie wróżę. Zostanę przy blogu przynajmniej na czas mieszkania w Azji.
Kura ( vel Matka-Polka)
Napiszcie! Polska chetnie przeczyta! :)
m.(moniraf)
Hej hej - książka -wersja internetowa, polski portfel ubożeje błyskawicznie, a wracając do dobrych wieści - rzeczywiście pozazdrościć talentu pisarskiego :-)
Ależ zobaczcie obie z Jednoliterową (pamiętam, że też nas czyta) jak historie z życia Jednoliterowej od razu wzbudzają zainteresowanie, jak ludzie się wzruszają. To chyba wystarczający wynik badań marketingowych przed wydaniem książki? :)
W Polsce jest już parę znanych książek, zawierających dramatyczną historię z egzotyką w tle.
Ty wiesz, ile osób przeczytało książki Waries Dirie, gdzie cały dramat krążył wokół rytualnych okaleczeń? To jest dopiero kosmos.
A tam będą jeszcze trudy podróży naprawdę ekstremalnej (bo bez zabezpieczeń dostępnych dla zwyczajnych podróżników) dążenie do marzeń i w tym wszystkim wyjątkowa, bardzo zdolna kobieta, która dzięki inteligencji i ogromnej pracowitości zmienia swój los. Bohaterka, której nie da się nie polubić.
Myślę, że ta sama zasada zadziała potem i w pozostałych krajach europejskich, po przetłumaczeniu książki na angielski.
A jak jeszcze przyjechałaby do Polski w związku z książką i zaczęła mówić po polsku... :)
Prześlij komentarz