Dyrektorka ze szkoły Przychówka z ogromną determinacją realizuje swoje marzenie o tym by w prowadzonej przez nią szkole były dzieci z całego świata. Poza małymi Singapurczykami, Chińczykami, Indusami, Malajami, Indonezyjczykami, Bengalami, Tajami, Japończykami, Koreańczykami, Pakistańczykami przybyszami z Wietnamu, Laosu i Kambodży w tej, singapurskiej, państwowej szkole uczy się nasz Przychówek, Kolumbijka, Hiszpan, Turek przybysze z Arabii Saudyjskiej, Papui Nowej Gwinei, a ostatnio dołączył Węgier. Wraz z węgierskim chłopcem klub szkolnych mamusiek wzbogacił się o kolejną Europejkę.
Ibo ślicznie się uśmiecha,
świetnie mówi po angielsku i popełnia gafy z prędkością światła. Nikt nie ma jej za złe że:
- chciała wsiąść do autobusu tylnymi drzwiami
- pierwsza podała rękę muzułmańskiemu mężczyźnie
- oczekiwała wylewności od chińskiej nauczycielki
- dziwiła się, że Induski chodzą w sarii
- nosi tak duży dekolt, że widać jej cały, obfity biust
Pewnego dnia Ibo chciała pokazać Węgry od najlepszej strony i podczas koleżeńskiego spotkania do pysznego węgierskiego gulaszu proponowała
Palinkę. Kura nie miała ochoty na węgierski trunek, ale Jednolitrowa i inna pobożna muzułmanka wypiły po pół plastikowego kubka zanim ktokolwiek zdążył je ostrzec, że Palinka jest alkoholem. Żadna z nich nigdy wcześniej nie zetknęła się z napojem procentowym więc obie nie znały nawet zapachu. Ibo niestety nie wiedziała, że muzułmanie alkoholu nie pijają.
Jednoliterowa i Malajka pijąc Palinkę popełniły ciężki grzech, ale na szczęście nie czują się winne, bo według Koranu ten kto grzeszy nieświadomie nie grzeszy wcale.
- A smakowało Ci chociaż? - zapytała Kura Jednoliterową kilka dni później
- Byłam chora dwa dni i nie wiem jak ludzie mogą to pi dla przyjemności. Malajka wracając do domu wyrzuciła buty do kanału, bo uznała, że są niewygodne - powiedziała Jednoliterowa, a Kura nie mogąc powstrzymać śmiechu próbowała wyobrazić sobie swoją spokojną malajską koleżankę jak idzie boso przez osiedle.
- Przepraszam Cię za Ibo i za Palinkę, oraz za to, że cię nie ostrzegłam - powiedział Kura
- Nie ma sprawy, nie twoja wina. Teraz wiem jak to pachnie i smakuje, gdyby chłopcy spróbowali to wyczuję na kilometr - powiedziała Jednoliterowa
Kura odetchnęła z ulgą i przypomniała sobie o pewnym pobożnym muzułmaninie, który nigdy w życiu nie posmakował napoju procentowego i od lat wierzy w opowieści europejskiej żony, że zawroty w głowie i poranny kac to efekt jedzenia dużej ilości czosnku podczas przyjęcia w ambasadzie.
10 komentarze:
Węgierska Palinka to jak bułgarska Rakija ... po prostu bałkański bimber :)
Pozdr.
T.
Och, ten czosnek ;)
M.
tak czosnek :-)))
hehehehe.....normalnie oplułam monitor.....wszystko przez ten czosnek...heheehe..:)
"nosi tak duży dekolt, że widać jej cały, obfity biust"
A podobno tylko faceci zwracają na takie rzeczy uwagę ;)
Pozdrawiam
Karol
Nowak gdybyś wiedział na co kobiety zwracają uwagę to byś w nocy nie zasnął.
Może toi lepiej, że faceci nie wiedzą tak do końca wszystkiego na co kobiety zwracają uwagę.
Czosnek mnie rozbroił... taki kit wciskać biednemu mężowi :))
Może dlatego nie lubiłam czosnku. Teraz już lubię - dorosłam, hihihi.
A o co chodzi z tym biustem? To duże dekolty są jakoś niezgodne z miejscową kulturą?
Inna sprawa, że biuściaste Węgierki mają przechlapane - w ich kraju nie ma ani sklepów z ciuchami uwzględniającymi duży biust, ani tym bardziej z pełną rozmiarówką staników. A w takiej sytuacji o wiele łatwiej o "nosi tak duży dekolt, że widać jej cały, obfity biust".
Już gdzieś o tym pisałam, że Azjatce dupsko ( nawet mega wielkie) może wylewac się ze spodni, nogi jak balerony mogą nosic mini i szorty i nikt na to zwróci uwagi, ale wychodzący biust uważany jest za coś obrzydliwego. Pewnie dlatego, że Azjatki mają zwykle małe biusty i kupno stanika który ma więcej niż C to prawdziwy cud.
Prześlij komentarz