- Zjadłbym loda - powiedział Przychówek, gdy włóczyliśmy się po centrum handlowym.
- Ja też - powiedział Kura
- Chodźcie do New York New York, to może nawet dostaniemy serniczek - zachęcał Żywiciel i pokazał wejście do restauracji.
Powinniśmy być ostrożniejsi pusta restauracja w sobotnie popołudnie to nie jest dobra rekomendacją, ale mglista wizja serniczka zrobiła swoje.
Weszliśmy i dostaliśmy super miejsce na puchatej 6 osobowej kanapie chociaż byliśmy tylko we trójkę. Kelner szybko podał kartę, a Przychówek natychmiast zgłodniał i poprosił o hot doga. Żywiciel też zamówił bułkę z parówką, a Kura skusiła się serowe fondue. Miała w pamięci serową pyszność, którą serwowała kiedyś francuska koleżanka. Na deser zamówiliśmy gofry w trzech różnych smakach. Serniczka w karcie dań niestety nie było. Po pięciu minutach pojawiły się hot-dogi i serowe fondue. Kura zamiast ciepłego, apetycznie pachnącego sera zobaczyła mikro miseczkę z serem z tubki. Takim samym serem pan w naszym ulubionym food court-cie polewa frytki. Warzywa okazały się ohydne i właściwie niejadalne.
NY Tropicana |
New York Peach Cooler |
NYNY Cheese Fondue |
12" Crazy Dog |
Gofr z karmelizowanymi bananami i sosem czekoladowym |
Gofr z brzoskwiniami i ananasem |
Gofr z lodami czekoladowymi |
Przychówek glumał swojego hot-doga bez entuzjazmu, a Żywiciel próbował utopić go w sosie pomidorowym, bo bez czerwonego sosu bułka smakowała jak tektura. Desery wyglądały ładnie, ale smakowały jak gąbka z sosem. Kurze lody były za słodkie, a Przychówka niesmacznie.
- Jeśli tak jadają Amerykanie to zastanawiam się czemu są tacy grubi? - żartował Żywiciel kończąc jedzenie gofra
- Jedzenie tak podłego żarcia w stolicy jedzenia powinno być zakazane - powiedziała wściekła Kura, a potem zobaczyła rachunek i była zła jeszcze bardziej.
Za cenę lichego podwieczorku w New Yorku, moglibyśmy mieć niezły obiad w sushi barze, lub kolację w hinduskiej lub chińskiej knajpce.
- Bye, bye New York - powiedział Przychówek gdy wychodzili z restauracji
- Nigdy więcej - powiedział Żywiciel, a Kura pokiwała głową
0 komentarze:
Prześlij komentarz