wtorek, 27 grudnia 2011
Blog roku
Na początku lutego 2011 roku porzuciliśmy ustabilizowane życie w pewnym dużym mieście w Polsce i zamieszkaliśmy w mieście Lwa - Singapurze. Żyjemy we trójkę niespełna 150 km od równika. Lubimy dobre jedzenie, książki i gry planszowe. Nie szukamy przygód, to przygody odnajdują nas. W wolnych chwilach piszemy o tym co zobaczyliśmy "od kuchni" czyli niekoniecznie od strony, którą Azja chciała nam pokazać.
Dupoki z rodziny dim sum
Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.
Jumbo kraby
Zaprzyjaźniony z nami smakosz od długiego czasu polecał nam restaurację gdzie serwują najlepszego kraba w mieście. Od czasu gdy jedliśmy kraba, minęło już ponad pół roku więc postanowiliśmy dać skorupiakowi jeszcze jedną szansę.
Thaipusam
Kolejne święto za nami tym razem bez dnia wolnego, ale za to wyjątkowo widowiskowe. Podczas pełni księżyca w styczniu lub lutym (według tamilskiego kalendarza w miesiącu thai) świętuje się narodziny boga wojny Murugana, młodszego z synów Śiwy i Parwati.
Po hiszpańsku
Korporacja wyciska z Żywiciela wszystkie soki. Codziennie pan mąż wychodzi do pracy chwilę po ósmej rano, a wraca tuż przed dziewiątą wieczorem. Oj, zatęskniliśmy za Europą i jej godzinami pracy. Za europejskim jedzeniem też zatęskniliśmy.
Więcej ludzi niż kwiatów
Namówiona przez uliczne billboard-y Kura bardzo chciała zobaczyć coroczną wystawę kwiatów na wyspie Sentosa. Na kwiatową wyprawę namówiła panią I, ale jej synek się rozchorował i pani I musiała zrezygnować z podziwiania kwiatów.
Chiński Nowy Rok - przygotowania
Zaczęliśmy 4 dniowy weekend. W poniedziałek i we wtorek ulice się wyludnią i zamkną się wszystkie sklepy, food court-y i centra handlowe prowadzone przez Chińczyków. Cześć sklepów i punktów gastronomicznych będzie zamknięta również w niedzielę, a Chińczycy zostaną w swoich domach lub odwiedzą swoje rodziny.
Chleb dla Janka
Pracowy kolega Żywiciela powiedział wtedy, że w latach 70 XX wieku, w Malezji obcokrajowcy ciągle prosili pewnego ulicznego kucharza o smażenie omletów z cebulą. Postanowił więc stworzyć coś co by zasmakowało jego klientom i włożył usmażony omlet do długiej bułki doprawił sosem chili i nazwał to Roti Johna.
Światło świąt
Filipińska legenda opowiada o królu, który przed śmiercią, chciał ustanowić następcę tronu. Pewnego ranka wręczył swoim synom po pięć monet i kazał zapełnić za te pieniądze szopę w zamku
Moda i uroda
Przychówek przywykł do tego, że jego blond włosy i bardzo jasna cera wzbudzają sensację, jednak ani my ani nasz dzieciak nie byliśmy przygotowani na publiczny, zbiorowy zachwyt.
Kuchnia chindian czyli kolacja na dachu
Na tą restaurację trafił przypadkiem Żywiciel w internecie. Otworzyła się zaledwie trzy tygodnie temu na dachu sześciopiętrowego sklepu z hinduskiej dzielnicy - Mustafa Center. Restauracja Kebabs'n'Curries serwuje jedzenie typowe dla hindusów i kuchnię chindian czyli chińskie jedzenie przyrządzane na sposób hinduski.
Wesołego Deepavali
Mamy kolejną sobotę w środku tygodnia czyli Deepavali (Depawali, Dipavali, Dewali, Diwali, Divali, Dipotsavi, Dipapratipad, दीपावली).
Archiwum
-
►
2013
(135)
- ► października (8)
-
►
2012
(323)
- ► października (24)
-
▼
2011
(185)
-
▼
grudnia
(35)
- Witamy w Nowym Roku
- Już za parę dni, za dni parę...
- Muzeum dla malutkich czyli w świecie znaczków pocz...
- W połowie drogi do setki
- W zimnym kinie
- W oku wielkiego brata
- Blog roku
- Na bogactwo
- Katedra świętego Andrzeja
- Obiad świąteczny u Chińczyka
- Wesołych świąt
- Zakupy przez internet
- List do Mikołaja.
- Światło świąt
- Biblioteka w ogórku
- Ciężkie życie Kury
- Zupa montowana
- Singapur 5 rano
- Singaurska heroska
- Wigilia w polskiej ambasadzie
- Paraliż komunikacyjny
- W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
- O oszczędzaniu
- Chińska matka
- Dwie kawy i dwie wuzetki... I co jeszcze?!
- Małe Indie po naszemu
- O Durianie
- Dlaczego nie chodzimy piechotą?
- Szkoła w wakacje ...
- Mix kulinarny czyli my tu wszystko mamy..
- Gdyby głupota miała skrzydła...
- O wodzie i rodzicielskich obawach
- Bożonarodzeniowe drzewko
- Moda i uroda ostatnie wspominki z miasta na wielu ...
- Widoki Hong Kongu
- ► października (33)
-
▼
grudnia
(35)
Popularne
-
Już za chwilę nasz Przychówek zacznie naukę z Libratusem . Będzie, wiec uczniem dwóch szkół singapurskiej i polskiej. Program polskiej szkoł...
-
Na ostatnią azjatycką wycieczkę kurza familia wybrała Japonię. Żywiciel chciał zwiedzać zamki, dzieciak skosztować prawdziwego japońskiego... -
Po prawie trzech latach jedzenia ryżu postanowiliśmy porzucić Azję i pojechać na wakacje ciut dalej. Z dna szafy wyciągnęliśmy ciepłe bluz... -
Pewnego poranka podczas małych zakupów w sklepie spożywczym Kura zobaczyła tłum muzułmanek. Wszystkie tłoczyły się przy stoisku warzywnym ... -
Przyjaźń z Jednoliterową jest najbardziej niezwykłą rzeczą jaka przydarzyła się w kurzym życiu. Dzięki niej Kura zajrzała do świata kobiet ... -
Jakiś czas temu mama A, bramińska kapłanka postanowiła obdarować Kurę czerwoną nitką . Ta nitka będzie cię strzegła gdy będziesz w nieb...
-
Bengalskie dzieci zwykle mają krótkie dzieciństwo. Bieda i fatalne warunki życia powodują, że wielu nastoletnich chłopców zamiast się uczyć...
-
W Singapurze nie ma zimy... Co nie oznacza, że nie ma sklepów z kurtkami, czapkami i rękawiczkami. Pracownicy wielu biur, kiedy jadą w deleg... -
Singapurski rząd wierzy, że duża ilość zieleni zniechęci jego mieszkańców do wyjazdów z wyspy i szukania wytchnienia na indonezyjskich plaż... -
Przychówek zawsze lubił jak mu czytano, miał czytane zanim nauczył się łazić na dwóch kończynach. Sam zaczął czytać książki zanim poszedł do...
Etykiety
architektura
(16)
Australia
(7)
Batam
(4)
Bengalowie
(2)
Bintan
(1)
blog
(14)
bufet
(3)
Georgetown
(3)
historia
(6)
hongkong
(12)
Indie
(14)
Indonezja
(7)
Japonia
(3)
Japonie
(1)
Jednoliterowa
(31)
jedzenie
(108)
język
(31)
Kambodża
(8)
Katar
(2)
Korea
(9)
kosmetyki
(5)
Kreda
(1)
książki
(30)
kwiaty
(3)
lego
(1)
malacca
(8)
Malajki
(2)
malezja
(27)
mała Ch
(1)
Maruda
(3)
melaka
(7)
muzeum
(3)
obyczaje
(200)
okiem Przychówka
(7)
Penang
(1)
pizza
(3)
polityka
(11)
Polska
(32)
polskim okiem
(2)
praca
(22)
prasa
(1)
Przychówek
(3)
religia
(2)
seafood
(3)
Sentosa
(7)
Singapur
(22)
singapurczycy
(16)
słodkości
(7)
sport
(10)
sushi
(4)
szkoła
(150)
świątynia
(9)
świeta
(3)
święta
(61)
Tajlandia
(16)
Tajwan
(13)
taniec
(1)
Tokyo
(1)
wychowanie
(33)
wycieczki
(137)
zakupy
(6)
zdrowie
(5)
życie
(184)
żyjątka
(9)
Obserwatorzy
Najnowsze komentarze
- Tak, to jest fantastyczne urządzenie! Mieszkałam k... - 3/7/2016
- to się nazywa ciasto marchewkowe, bo nazwa tej rzo... - 3/6/2016
- "W szkołach polskich uczą, że owoc to takie c... - 3/4/2016
- a to fajnie - 3/2/2016
- Niesamowity kraj :) - 2/21/2016
O mnie
Copyright © 2011 Azja od kuchni | Powered by Blogger
10 komentarze:
Trzymam kciuki za powiedzenie!!!
Może uda mi się trochę pomóc "marketingiem szeptanym":-)
Bardzo dziękujemy za wsparcie i częste odwiedziny :)
Poleciałam zagłosować a tu dopiero Blogi są zgłaszane. W każdym razie nasz głos macie i oczywiście będziemy "reklamować" wśród znajomych, a jakże.
bardzo dobrze ze zglosilas namawialam cie jakis tydzien temu ale chyba nie doszlo do ciebie kurko w pelni popieram BLOG ROKU Azja od kuchni powodzenia pozdrowionka ela krajanka (trzymam kciuki)
A w jakiej formie będzie głosowanie?
Bo jak smsy to niestety nie pomogę.
anha
Chyba nieszczęsne smsy :(
hej kurko sms-y ale po 11 styczniu chyba dopiero MASZ moj glos na bank pozdrowionka -ela
Oj dziękujemy bardzo za wszystkie głosy, ale nie mamy sumienia namawiać czytelników do wydania własnej kasy na smsa, który nic nie gwarantuje bo konkurencja jest spora.
>>Chyba nieszczęsne smsy :(
Tak myślałam :(
Ale pod koniec stycznia będę w Polsce to może się załapię i zagłosuję.
anha
Dziękujemy bardzo :)
Prześlij komentarz