Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

środa, 14 grudnia 2011

W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie

  • Widziałaś się ostatnio z Jednoliterową? - zapytała koleżanka Kurę podczas rozmowy telefonicznej
  • Nie widziałam jej miesiąc - odpowiedziała Kura, która lubi spotkania z Jednoliterową
  • Ona ma coś twojego - powiedziała tajemniczo K.
  • Coś ci się pomyliło niczego jej nie pożyczałam - zauważyła Kura
  • Ona ma twój słownik - dodała K.
  • Mój słownik - ucieszyła się Kura.
  • Zgubiłam go w szkole i Jednoliterowa go znalazła? - zapytała Kura koleżankę.
W słuchawce zapadła krępująca cisza.

  • Nie do końca - powiedziała K - Jednoliterowa ma twój słownik i ci go da jak się spotkacie. 
  • Nie pytaj mnie o więcej - dodała
  • Dlaczego mam nie pytać? Nie rozumiem - powiedziała Kura trochę już zła.
  • Jak byłam kiedyś u ciebie to pożyczyłam twój słownik polsko-francuski bo Jednoliterowa go potrzebowała, a tu był nie do kupienia. Obiecałam, że się wszystkim zajmę i coś wymyślę, a ona go skopiuje i ci odda. Tylko, że ja nic nie wymyśliłam, a Jednoliterowa i tak zwali na mnie, bo jest muzułmanką i nie kłamie - powiedziała K z prędkością światła.
Kura ledwo zrozumiała o co chodzi mimo tego, że K. mówiła po francusku.

  • Na co Jednoliterowej mój słownik? Chyba nie uczy się polskiego? - pytała Kura i przypomniała sobie jak przetrząsnęła cały dom w poszukiwaniu słownika i jak K z uśmiechem mówiła, że Kura go nie potrzebuje
  • Jednolitrowa zaczęła uczyć się polskiego - powiedziała K - tylko miałam ci nic nic nie mówić -dodała
  • To się nie udało - oznajmiła Kura rozbawiona całą sytuacją. 
Oczami wyobraźni widziała jak Jednoliterowa uczy się mówić  po polsku. Jak próbuje powiedzieć:

  • W  Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
K. do roboty w dyplomacji się nie nadaje. Najpierw podwędziła słownik, potem nieudolnie kombinowała, by na koniec się przyznać i opowiedzieć wszystko ze szczegółami.

  • Czemu ona uczy się polskiego i na co ten słownik? - zapytała Kura
  • Znasz ją - odpowiedziała K
  • Ona wszystko po swojemu robi. Mi powiedziała, że skoro Allah zesłał cię do Singapuru i pozwolił byście się spotkały to zrobił to po, aby ona nauczyła się polskiego - powiedziała K śmiejąc się głośno
Kura też się uśmiechnęła, ona Allah-a w naukę polskiego by nie mieszała. Jednoliterowa umiejąca wykorzystać każdą sytuację pomyślała pewnie, że skoro Kura siedzi w Singapurze to udzieli jej za darmo paru lekcji polskiego, a znajomość tak wyjątkowego języka może być kiedyś jej atutem.

  • Nie jestem na ciebie zła za ten słownik. Miałyście rację radzę sobie zupełnie dobrze bez niego. - powiedział Kura do K. i umówiła się z ulubioną koleżanką na kawę.
Kurze zrobiło się bardzo miło, że Jednoliterowa mimo nawału obowiązków zaczęła uczyć się kurzego języka. Jeszcze trochę tu posiedzimy, a więcej Singapurczyków będzie mówić po polsku. Żywiciel udziela lekcji polskiego swoim koleżankom z pracy. Po kilku pięciominutowych lekcjach potrafią powiedzieć:

  • Chodźmy coś zjeść.
Przychówek w czasie szkolnych przerw uczy mówić po polsku małą Ch. i panią R. Jednoliterowa ma lekcje polskiego na płytach, które K przywiozła specjalnie dla niej z wakacji we Francji. Ciekawi jesteśmy kto najszybciej nauczy się mówić:

  • Stół w powyłamywanymi nogami. 
Kura pewnie nie jest obiektywna, ale stawia na Jednoliterową.

15 komentarze:

Kibicuje Jednoliterowej! Alez z niej ambitna kobitka.
P.S. Dysponuje kilkoma roznej masci zestawami do nauki jezyka polskiego i chetnie pozycze komus, kto bedzie chcial z nich skorzystac. W przeciwienstwie do mojego mezydla....
M.

Świetne te Pani koleżanki!
Też kibicuję Jednoliterowej.
Od wpisu o książce od matematyki, która wciągnęła Przychówka na wakacjach, pałam chęcią sprowadzenia do Polski singapurskich podręczników matematycznych dla mojego dziecka i uczniów.

Chyba mam szczęście do ludzi. Koleżanki które zostawiałam w Pl też były bardzo miłe.:)
Czy da radę kupić singapurskie książki i wysłać nie wiem. Muszę się zorientować. Czytałam gdzieś w sieci, że Niemcy zmieniają swoje programy nauczania matematyki wzorując się na singapurskich podręcznikach więc pewnie da radę kupić książki i je wysłać. Co do kosztów nie mam pojęcia.Książki szkolne nie są drogie, ale przesyłka może być mega kosztowna.

Dla Jednoliterowej.
http://languagelearninglab.com/default.aspx
http://multilingualbooks.com/freelessons-polish.html
http://www.internetpolyglot.com/lessons-pl-en

To było "na szybko" z googla;) Na pewno uda się znaleźć jakieś fajne i darmowe kursy on-line. Ale ja niestety francuskiego nie znam.
Pozdrawiam. Best.yjka z FK

Ojej bardzo dziękujemy :) Przekażę Jednoliterowej na pewno się ucieszy. Jednoliterowa zna też (świetnie)angielski i bengalski.Mówi też troszkę po malajsku i hiszpańsku.

Pozdrawiam Kura

Na Amazon są jakieś singapurskie książki do matematyki ale nie wiem czy to te z których korzysta Przychówek w prawdziwej singapurskiej szkole. Jak by mogła Pani jakoś podesłać listę podręczników używanych w jego szkole to była bym wdzięczna :).

Nasz dzieciak korzysta z zestawu My pals are here! książek z napisem mathematics primary ( na rok są 4) tu są tylko nie wiem jak z przesyłką. http://www.mathsnoproblem.co.uk/?stp_max=138&&stp=2

Ale super, to jest strona z UK. Nawet jak by przesyłka do Polski była jakoś okrutnie droga to mam szansę zamówić je do wujka mojego syna :).
Dziękuję!

Język polski do prostych nie należy. Tych kursów w necie trochę jest. Nie miałam czasu na zweryfikowanie linków, które podesłałam wcześniej. Ale na pewno uda się coś znaleźć interesującego. Przede wszystkim ze ścieżkami audio. Wymowa jest ważna, a wiem jaki problem mają z tym obcokrajowcy. "Zwykłe cześć" łamie język na dzień dobry i zniechęca do dalszej nauki. Pozdrowienia dla Ciebie, Przychówka i Żywiciela. Specjalne pozdrowienia i życzenia powodzenia dla Jednoliterowej (nie tylko w nauce języka polskiego).
Trzymam kciuki za was wszystkich.

O tym, że Jednoliterowa zaczęła się uczyc dowiedziałam się dwa dni temu. Miło mi się zrobiło bardzo :). Jeszcze mi milej, że czytelnicy tego bloga chcą pomóc Jednoliterowej którą znają jedynie przez moje opisy. :) Przejrzymy wszystkie strony i podzielimy się refleksją. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za wsparcie i tyle dobrych słów.
Pozdrawiam Kura.

ojej, jakie to miłe, że Jednoliterowa zamierza się uczyć polskiego, trzymam za nią kciuki :)
Kuro, za te zdjęcia poniżej - tych cudownych ciast - mam ochotę Cię udusić, bo to tak smakowicie wygląda, że aż chce coś takiego zjeść :)
Pozdrawiam, Milena

O ciastkach i innych słodkościach jeszcze będzie w końcu " od kuchni" jesteśmy.
A Jednoliterowa jest wyjątkowa zawsze o tym wiedziałam. Pozdrawiam Kura.

Niesamowita kobieta :)
Ale ponieważ czytam od końca, to brakuje mi jakiegoś opisu efektów. W końcu rok już minął... Chyba że po prostu umknął mi właściwy post.

Gdyby Jednoliterowa nie musiała pracować pewnie efekty byłby lepsze. Na razie potrafi łamanym polskim zrobić proste zakupy i zapytać o pogodę.
Na resztę komentarzy odpowiem jak zajadę ciut więcej czasu. :)

Prześlij komentarz