Przez całe wakacje nie ma treningów pływackich, ale otwarta jest szkoła w której dzieci mają zajęcia dodatkowe i wyrównawcze.
Kurze udało się namówić Żywiciela, wielbiciela kanapy w salonie na małą wycieczkę do Malezji. Przychówek zgodnie z zasadą demokracji, że niepełnoletni nie mają racji, na malezyjską wycieczkę zostaje po prostu zabrany. Wszystkie przewodniki przestrzegają przed:
- nieuczciwymi taksówkarzami
- korkami ulicznymi
- bałaganem i chaosem
- brakiem przejść dla pieszych
- tłumem
W stolicy Malezji spędzimy zaledwie trzy noce, ale po raz pierwszy w życiu będziemy lecieć "tanimi liniami", które za wszystko każą sobie dopłacać. Wykupiliśmy więc jedną 20 kg walizkę i zabieramy po jednej parze butów mając nadzieję, że się nie popsują podczas intensywnego zwiedzania Kuala Lumpur.
Następny wpis będzie już z Malezji, bo za chwilę jedziemy na wycieczkę i zabieramy naszą walizeczkę.
8 komentarze:
Przeciec w Malezji poza kuchnia malajskiej jest jeszcze kuchnia chińska i hinduska. W zasadzie wybor takie sam jak w Singapurze. Na pewno coś dla siebie tam znajdziecie :)
Moja Droga Kurza Rodzinko! Po Malezji śmigam od ponad 8 miesięcy w jednej parze butów...czy słońce, czy deszcz, dyżurne sandałki są zawsze na stopach! Z kolei Brzdące zdarły już po dwie pary butów, więc i u Was istnieje pewne ryzyko;) Przewodniki mają rację, ale spokojnie, dacie radę! A jeśli chodzi o kuchnię, to w Malezji jest nie tylko malajska, ale też chińska, indyjska i taka, jaką tylko Wasze polskie brzuszki zapragną! Szczęśliwego lotu i do szybkiego zobaczenia:)
Malezja jest wspaniała :)
Co do jedzenia polecam hinduskie knajpki - my się przede wszystkim tam żywiliśmy. :)
Powodzenia i udanego wyjazdu życzę
m.
Szerokiej drogi i czekamy na relację:-)
a tanie linie to Air Asia? Jeśli tak, to nie ma się co stresować. My lecieliśmy nimi z Europy do NZ i są całkiem ok. To nie Ryanair :) a KL jest dość męczącym miastem, ale mnie się podobało. KUchnię faktycznie można wybrać jaką się tylko zapragnie, ale z chodzeniem na piechotę może być słabo - to nie jest miasto dla pieszych :))) Tak czy siak, miłej wycieczki. Pozdrawiam
ajdekato
Ha, a my też właśnie pakujemy walizeczkę, bo jutro udajemy się na wycieczkę;) I też na 3 noce;) Tyle, że do nie aż tak egzotycznego Stambułu:)
Po powrocie z przyjemnością zagłębię się w kurzą Malezję:D
Miłej wycieczki!
SopociAnka
Bez przesady, da się tam przeżyć. :) Do jedzenia na pewno znajdziecie coś dobrego (jest jeszcze taniej niż w Singapurze), buty nowe też kupicie bez problemu. Gorzej z tymi korkami na ulicach, ogólnym chaosem czy brakiem przejść dla pieszych, a nawet chodników. Ale doświadczenie niezapomniane. Chociaż... jak już kiedyś pisałam, my po jednym dniu byliśmy gotowi wracać do Singapuru. :) A.
No to wreszcie porównam moje wrażenia z Waszymi, mnie się Malezja bardzo podobała, ale uwaga na płacenie kartą - mi zeskanowali na lotnisku w Kuala Lumpur pasek i potem można się zdziwić
Prześlij komentarz