Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

piątek, 30 marca 2012

Tylko posmakować...

  • Mamo kup mi Oliwiera Twista, bo prawie wszystkie dzieci już znają tę książkę - powiedział ze smutkiem Przychówek  
  • Kupię, ale czemu chcesz akurat Oliwiera Twista? - zapytała Kura
  • My w szkole czytamy tylko fragmenty - zasmucił się Przychówek
  • Jak to fragmenty? - zdziwiła się Kura 
  • Pani nam czyta na głos jeden rozdział i potem sobie dyskutujemy - oznajmił Przychówek
  • To fajnie - odpowiedział Kura najbardziej zadowolona z tego, że dzieci dyskutują o książkach. 
  • Pani czyta tylko w piątki i trzeba długo czekać na następną cześć, a ja chcę wiedzieć co jest w następnym rozdziale już teraz, bo książka jest ciekawa - wygłosił dzieciak 

W singapurskiej szkole Przychówka raz w tygodniu nauczyciele czytają na głos we wszystkich klasach. Nawet trzynastolatki słuchają głośnego czytania, chociaż same świetnie czytają już od bardzo dawna. Nauczyciele wiodący sami wybierają lekturę dla swojej klasy i wiedzą, że zanim dojdą do ostatniego rozdziału cała klasa przeczyta książkę samodzielnie.
Kura zapytała się koleżanki:

  •  Skąd wiedzą, że dzieci sięgną po lekturę?
Koleżanka odpowiedziała, że zawsze przerywają czytanie w najciekawszym momencie i trzeba bardzo nie lubić książek by nie być ciekawym co się w powieści wydarzy za chwilę.
Kura była więc ciekawa dlaczego pani C wybrała akurat tę pozycję dość trudną dla tak małych dzieci. Zapytała więc koleżankę:

  • Dlaczego Oliwier Twist?
  • A mógłby być i Tomek Sawyer, ważne by książka była trudniejsza niż dzieci czytają na co dzień. Chodzi o to by nauczyciel mógł powiedzieć: 
  • Poradziłeś sobie z taką trudną książką to sobie ze wszystkim poradzisz - powiedziała koleżanka
  • Bardzo ciekawe - uznała Kura
  • Oni dają im tylko posmakować tych książek - dodała
Koleżanka Kury wie co mówi, bo w szkole Przychówka ma troje dzieci.

Następnego dnia Kura kupiła książkę o przygodach pewnego chłopca, ale dostała chyba zaćmienia umysłu, bo zamiast książki o przygodach Oliviera Twista kupiła Przygody Tomka Sawyera. Swój błąd naprawiała w najbliższej księgarni, a Przychówek się cieszy, bo ma teraz książkę o którą prosił i drugą, którą czyta klasa równoległa.

6 komentarze:

Alez mi sie zachcialo wrocic do dawnych lektur!
M.

aż ściągnąłem sobie film "Olivera Twista" Polańskiego :) ... obie lektury są fajne dla takiego młodzieńca jak Przychówek ... może dobrym pomysłem na lekturę byłyby przygody Tomka Wilmowskiego ? ... przeczytałem wszystkie tomy co najmniej po dwa razy :) ...
Pozdr.
T.

Przychówek się uśmiał z młodzieńca :) i pozdrawia serdecznie :) Tomek Wilmowski jeszcze przed Przychówkiem.

Ojej, jak mi się podoba ten singapurski system edukacji! Sama jestem nauczycielką i czasami nie wiem już, jak zmotywować moich uczniów do pracy, a tam mają takie świetne sposoby. I jakie proste zarazem. Pozytywna motywacja to jest to i dyscyplina oczywiście. Szkoda,że nie mogę pracować w szkole Przychówka. Pozdrawiam!
Airbo

Mam nadzieję, że uda Ci się przenieść trochę singapurskich szkolnych pomysłów na polski grunt. :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Przychówek to bardzo mądry chłopiec i bardzo mu kibicuję ! Myślę, że dużo w życiu osiągnie :)

Prześlij komentarz