Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

środa, 12 października 2011

Dzień dziecka po singapursku

Dzień Dziecka (7 października) jest w Singapurze dniem wolnym od szkoły. Szkolne obchody był więc dzień wcześniej. Nasz Przychówek ciut zaspał i dotarliśmy do szkoły spóźnieni. Kura poszłam więc do auli by wytłumaczyć spóźnienie. Pani R powiedziała, że to żaden problem i zaprosiła do oglądania przygotowanych występów. Razem z dzieciakami Kura wysłuchała szkolnego chórku i występu 10 letniej skrzypaczki, która ćwiczy od ośmiu lat. Dziewczynka powiedziała, że wzorem dla niej jest Vanessa-Mae i chciałaby grać tak jak ona. 

Wszyscy zebrani obejrzeli kolejno chiński, malajski i hinduski taniec, a na koniec posłuchali solowych występów odważnych dzieci. Znowu najlepiej wypadły dzieci z Europy. Serca wszystkich podbił mały Turek śpiewający utwór Adele "Set Fire To The Rain". Gdy nauczyciele składali życzenia dzieciakom Kura nie rozpoznała pani R. przebranej za kwiatek, ani pani Wścibskiej, która wcieliła się we wściekłego ptaszka. Bez złośliwości Kura musi przyznać, ze papierowy dziób i materiałowe skrzydła bardzo do niej pasowały.
Po występach wszyscy odśpiewali hymn państwowy i Przychówek poszedł do klasy, a Kura do domu.
Po lekcjach okazało się, że z okazji Dnia Dziecka każdy przynosi słodycze. Przychówek opuścił klasę z torbą ciastek i cukierków, chociaż sam nic nie przyniósł. 

  • Przykro mi, że nie dałam Ci słodyczy, ale nie wiedziałam - próbowała usprawiedliwić się Kura, nikt mi nic nie powiedział
  • Nie ma problemu - powiedział dzieciak, a wiesz, że mam maxa z dzisiejszego testu z angielskiego
  • Mieliście dzisiaj sprawdzian? W Dzień Dziecka? - Kura tak się zdziwiła, że zapomniała o złożeniu gratulacji.
  • To singapurska szkoła nie polska, sprawdziany są zawsze - powiedział dzieciak, który przegryzał krewetkowe chrupki
  • Sprawdzian ze spellingu też mieliśmy, a chińczyki mieli jeszcze sprawdzian ze swojego chińskiego - dodał dzieciak i pożarł kolejną chrupkę.
Gdy następnego dnia Przychówek spał do 13, nie mył się cały dzień, łaził w pidżamie i grał w gry komputerowe Kura myślała, że miała bardziej beztroskie dzieciństwo. Podzieliła się nawet przemyśleniami z dzieckiem, które patrząc znacząco na Kurę powiedziało:

  •  Ale teraz musisz łazić na angielski i bardzo dużo się uczyć.
Wieczorem dzieciak uznał, że to był najlepszy Dzień Dziecka w jego życiu.

1 komentarze:

Gratulacje dla Przychówka - za 100% z testu i za świetny komentarz. ;-))

Prześlij komentarz