Sama wyspa nie jest dziełem natury chociaż posadzone palmy robią bardzo naturalne wrażenie. Wyspę zbudowano na importowanym piasku i zadbano o to by każdy znalazł coś dla siebie. Nie sposób obejrzeć ją jednego dnia:
- można poobcować z naturą na plaży lub odwiedzić ryby w podwodnym świecie
- można popatrzeć na motyle życie w ich raju lub przejść się pomostem na wysokości koron drzew,
- można podziwiać miasto z oka, lub paszczy Merliona lub pojeździć wypożyczonym rowerem
- można iść na całodobową dyskotekę lub pograć w siatkówkę
- można odwiedzić Universal Studio lub zrobić zakupy
Sentosa jest piękna i nie bez powodu nazywana jest "przedsionkiem raju", ale płacąc słono za każdą atrakcję wiemy, że zainwestowane pieniądze zwrócą się kilkakrotnie. Sentosa to niewątpliwie singapurki raj za singapurskie dolary.
0 komentarze:
Prześlij komentarz