Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

czwartek, 6 października 2011

U japończyka po raz kolejny

Namówieni przez dzieciaka znowu poszliśmy na obiad od japońskiej restauracji - Sushi Tei. Tym razem z zamiarem posmakowania japońskiej kuchni w wersji gorącej. Po zobaczeniu karty Kura wybrała Beef Curry Rice oraz Sashimi Salad. Żywiciel postanowił spróbować Fried Garlic Rice with Chicken. Przychówek długo wpatrywał się w kartę, przewracał kartki i robił dziwne miny. Żywiciel za wszelką cenę chciał uratować miłą atmosferę i zamówił wiele różnych dziwactw do posmakowania.


Sashimi Salad


Temaki z łososiem i avocado

Sakura Edi Kariage

Ryż z wołowiną w curry

Homemade Meat Gyoza (pierożki z kurczakiem i wieprzowiną)

Złocisty krab w miękkiej skorupie

Kirishima - czyli susi z tuńczykiem błekitnopłetwym, łososiem, kałamarnicą, ośmiornicą, gotowaną małżą, seriolą, krewtką, węgorzem, omletem

Zawijańce (Rolls) z serem, łososiem i avocado

Smażony ryż z czosnkiem i kurczakiem

Dzieciak w końcu wybrał sushi, ale gdy przyniesiono talerz zjadł niewiele i mówił, że nic mu nie smakuje. Kura, która po raz kolejny odwiedzała kulinarne niebo podczas jedzenia sałatki patrzyła na dziecko z dużym zdziwieniem.
  • Mi też średnio dziś smakuje. Dobre, ale bez szału - powiedział Żywiciel i poprosił panią kelnerkę o trzy zielone herbaty.

Pani miała problem ze zrozumieniem i zawołała koleżankę do pomocy. Koleżanka zrozumiała prawie dobrze, bo przyniosła jedną zieloną herbatę, którą prawie natychmiast wypił Przychówek.
Opuściliśmy japońską restaurację z uczuciem niedosytu kulinarnego i na poprawę humoru postanowiliśmy zjeść deser w japońskiej kawiarni - MOF Japanese Sweets & Coffe. Deser był pyszny i na pewno do owej kawiarni jeszcze wrócimy.


Sesame Sundae

Mango sundae

Hokkaido Soft Serve Mini - Truskawkowe





Następnego dnia Kura odebrała dzieciaka ze szkoły z wysoką  gorączką. Przychówek się rozchorował, a Kura pomyślała sobie, że chociaż kuchnia japońska jest najzdrowsza na świecie to nie chroni niestety przed przeziębieniem ani dziecka ani dorosłych, bo my rozchorowaliśmy się dwa dni po dziecku, ale za to jednocześnie.

    0 komentarze:

    Prześlij komentarz