Kura bardzo chciała zaprosić rodzinę Ch. na sobotnią zabawę do domu, ale mama dzieciaka Ch. zawsze kulturalnie odmawiała.
Kura szukała winy w swoim lichym angielskim, ale gdy jej angielski się poprawił, a mama Ch. nadal odmawiała Kura zaczęła się zastawiać:
- Dlaczego rodzina Ch. nie może poświęcić jednej soboty by nas odwiedzić?
- Życie jest niesprawiedliwe - zauważył filozoficznie w drodze do domu.
- Ch. ma już starszego brata, młodszego brata i będzie mieć jeszcze dwóch, a ja nie mam nikogo - dodał smutno.
Zaraz po szkole Ch. gnała do domu by pomóc mamie, ale jej starszy brat grał w piłkę z kolegami lub szedł na dodatkowe (opłacane przez rodziców) lekcje matematyki. Na dodatkowe lekcje dla Ch. pieniędzy w tej rodzinie nie starczyło.
Mama Ch. nie widziała nic dziwnego w nierównym traktowaniu dzieci. Przeciwnie szokowało ją zaskoczenie Kury. Z ogromną szczerością i uśmiechem na ustach tłumaczyła, że mężczyźni i kobiety stworzeni są do czegoś innego, a ona wychowuje córkę tak jak sama została wychowana. W filipińskich rodzinach kobieta ma dbać o dom i pomagać braciom. Wykształcenie jest dziewczynce niepotrzebne tak samo jak mięso. Ch. i jej mama są wegetariankami, ale przygotowują mięsne posiłki dla męskiej części rodziny, bo panowie w przeciwieństwie do kobiet mięsa potrzebują.
Gdy mama Ch. pojechała urodzić bliźniaki na Filipiny, do Singapuru przyjechała (wspomniana w innym poście) W., która w filipińskim domu zostawiła męża i troje dzieci. Dla brata porzuciła też pracę i nawet nie przyszło jej do głowy, że mogłaby odmówić. Trwała przy bracie nawet gdy jej synek był w szpitalu.
Kura wie, że nie zmieni tych ludzi, tak żyli ich dziadkowi, rodzice i tak pewnie będą żyły ich dzieci. Teraz jednak rozumie dlaczego Filipinki godzą się na niską pensję i pracę jako maid ponad siły u obcych ludzi. W rodzinnych domach nie miały lepiej. Pracowały od zawsze tylko dlatego, że urodziły się dziewczynkami.
2 komentarze:
oj smutno mi się zrobiło... i zarazem jestem szczęśliwa że urodziłam się w PL a nie na Filipinach.
pozostaje chyba tylko sie cieszyc, ze czlowiek sie urodzil w innej kulturze, choc to takie niskie uczucie... dzoaann
Prześlij komentarz