Dupoki z rodziny dim sum

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.

poniedziałek, 3 października 2011

Szczęśliwa rodzina

Na tę wiadomość Kura czekała od dawna. Procedura trwała długo, ale od kilku dni Jednoliterowa wraz z całą rodziną jest permanentnym rezydentem Singapuru.
Dołączyli do ponad 500 tysięcznej grupy przybyszów ze wszystkich stron świta, którzy nie urodzili się w Singapurze, ale pewnie tu zostaną. Jednoliterowa znalazła się w bardzo małej grupie permanentnych rezydentów niespecjalistów.


Do tej pory mieli jedynie prawo pobytu z ograniczonym prawem do pracy. Teraz wszystko będzie dla nich łatwiejsze. Synowie Jednoliterowej pójdą co prawda po skończeniu szkoły do wojska, ale ona sama już teraz będzie mogła zacząć pracę o jakiej marzyła od dawna. Pracę, która z powodu skomplikowanej polityki zatrudnieniowej była dla niej dotychczas niedostępna.
W Singapurze obcokrajowiec może dostać pracę gdy na wakat nie można znaleźć odpowiedniej osoby wśród tubylców i stałych rezydentów.
Dlatego też są tu dwie grupy przybyszów:
  • robotnicy - głównie z państw ościennych, którzy pracują za niskie stawki. Wykonują zwykle bardzo ciężkie prace których rodowici singapurczycy wykonywać nie chcą.
  • specjaliści - którzy przyjeżdżają głównie na zaproszenia firm, bo Singapur jest na tyle młodym państwem, że nie zdążył wykształcić tylu specjalistów ilu kraj w tym momencie potrzebuje.
Jednoliterowa nie zrobi już na lotnisku tatuażu z henny i nie oprowadzi wycieczki po Singapurze. Jej mąż nadal będzie jeździł taksówką, a ona pewnie wyznaczy sobie nowy cel.
Kura, Żywiciel i Przychówek życzą szczęśliwej rodzinie powodzenia i trzymają kciuki za realizację wszystkich celów, które sobie Jednoliterowa jeszcze w życiu wyznaczy.

2 komentarze:

Wspaniale :) Gratulacje dla Jednoliterowej i jej Rodziny :))

Prześlij komentarz